Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takie czasy nastały

30-to letni facet mieszkającym z rodzicami i kobiety

Polecane posty

Gość takie czasy nastały

Mam 28 lat i mieszkam z rodzicami. Dlaczego ? Poszedłem na studia zaoczne oraz do pracy. W ciągu tego czasu odkładałem pieniądze. Dzięki temu , że mieszkałem z rodzicami nie płaciłem po kilkaset złotych czynszu itd. W tym roku zaczynam budowę własnego domu. Mam już działkę i materiał do budowy. Na razie nie zamierzam się wyprowadzać bo chcę zarobić więcej i mieć lepszy start w przyszłości. Nie mam też własnego samochodu tylko pożyczam od rodziców, bo nikt nie jeździ tym autem, a kupowanie następnego jest bez sensu. ...i teraz moja sentencja odnośnie tego co napisałem i kobiet. Możesz mieszkać z rodzicami i odkładać pieniądze na dom albo mieszkanie, ale dla kobiet to jest nie ważne. Możesz zacząć budować dom i nic o tym nie mówić, ale i tak jesteś niesamodzielny bo mieszkasz z rodzicami. Co z tego, że pierzesz sobie sam, potrafisz gotować, sprzątasz, dokładasz się do rachunków itd. Kobietom, jak usłyszą że nie mieszkasz sam zapala się czerwona lampka i koniec kropka. Czasami to mi się już nawet nie chce poznawać żadnych kobiet. Nie mam kobiety bo chyba nie są tego warte. Na normalną niestety ciężko trafić więc chyba zostanę sam bo szkoda nerwów i czasu. Jak to mówią niektórzy moi znajomi. Teraz najlepiej, żeby facet miał duży dom, dobry samochód i wszystko za gotówkę, a nie na kredyt. Wtedy kobieta będzie mogła wprowadzić się na gotowe jak na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osmiele sie nie zgodzic
nie masz jeszcze trzydziestki... poza tym poznaj odpowiednio wiarygodna pod wzgledem liczebnosci probe i potem wysnuwaj wnioski powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak calkiem serio
Zarabiasz coś tam - zakładam, że przeciętnie, mieszkasz z rodzicami -zakładam więc, że mają oni przynajmniej dwupokojowe mieszkanie, które trzeba ogrzać w zimie, opłacić czynsz, prąd, samochód i do tego kupić jedzenie, płyn do kibla itp. - ty uczciwie pokrywasz 1/3 część tego wszystkiego i zostaje Ci z wypłaty dość, żeby odłożyć na budowę domu w ciągu 10 lat? Jeśli dodać do tego, że przynajmniej na początku pewnie zarabiałeś niewiele, jako student i do tego opłacałeś studia - brzmi to dość szemranie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Realny Mad
gdy się zajmiesz budową domu to przez najbliższe trzy-cztery lata nigdzie nie wyjdziesz , zero imprezowania i przyjemności , na działce tylko grill i koniec , będziesz tyrał przez 24 godziny na dobę zapominając o śniadaniu i objedzie, wieczorem może jakiś browar i to wszystko , spodnie dziurawe i buty filcaki upaprane w błocie a gdy już będzie wiecha na dachu to dojdziesz do wniosku - po cholerę mnie to było ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gupek kafeteryjny
żadna nie chce mieszkać z teściową:D dziwisz się ,że uciekają od takich co to z rodzicami mieszkają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko fajnie
ja tam im się nie dziwię - na mijescu kobiety też bym wiał od takiego co mieszka z mamą. A na bzykanko to tż byś kobitę do domu mamy przyciągnął?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak calkiem serio
Wszystko rozchodzi się o to, czy przynosisz rodzicom więcej rozchodów czy przychodów w ich gospodarstwie domowym. Czy kiedy się wyprowadzisz odczują to na plus czy na minus (oczywiście mówię wyłącznie o sprawach finansowych) - bo mam nieodparte wrażenie, że jednak to drugie, albo po prostu coś pominąłeś (np. to, że ziemię pod budowę masz też od rodziców). I chodzi tu też o wiek: nikogo nie gorszy, że 15-latek prosi mamę o pieniądze na wyjście do kina z dziewczyną, że o mieszkaniu i zużyciu wody nie wspomnę. 25-letniemu studentowi już raczej nie przystoi prosić o pieniądze na swoje zachcianki, ale raczej nikt mu nie ma za złe, że mieszka z rodzicami i nie ponosi związanych z mieszkaniem kosztów lub ponisi je tylko symbolicznie (czytaj: nieproporcjonalnie, nieobowiązkowo, nieregularnie, jak w tym miesiącu nie masz to nie musisz dawać itp.). Kiedy masz 28 lat i uważasz się za dorosłego, nie uczysz się, nie jesteś niepełnosprawny, pracujesz zawodowo i masz swoj dochód - to chyba doprawdy nie wypada wyzyskiwać starzejących się rodziców - raczej jeszcze powinieneś szykować się do wzięcia ich na utrzymanie. Odłożyłeś na dom po 10 latach pracy w tym przez 5 będąc studentem zaocznym i jednocześnie uczciwie rozliczałeś się z rodzicami z kosztów, jakie ponoszą w związku z Twoim utrzymaniem? To co to za praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lewituj dalej
Czego się czepiacie? Co to za praca i co to za praca. Czy Wy myślicie, że każdy w tym kraju zarabia 1200 zł/mc??? Mój mąż na studiach wieczorowych pracował i zarabiał od początku ponad 3 tys. na rękę, po dwóch latach doszedł do 7, a potem 10 tys. i nie była to żadna szemrana praca. Ja do autora mam tylko jedno ale - pomyśl sobie, że nie każda kobieta marzy o budowaniu od zera domu, ba! nie każda nawet chce w domu mieszkać. Ja np. z własnego wyboru nie zdecydowałabym się na budowę i mieszkanie w domu, bo wolę mieszkanie w bloku. Wiem, że to szczegół, ale jak każdej wyjeżdżasz z tą budową domu, to może to je zniechęca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak calkiem serio
No w porządku: niech to będzie nawet 10 tys., ale to nie wyjaśnia faktu, w jaki sposób on zaoszczędza na mieszkaniu z rodzicami jednocześnie nie wykorzystując ich? Jeśli uczciwie pokrywa swoją część wydatków: jedznie, opał, prąd, środki czystości itp., to na czym on oszczędza? Gdyby wynajmował pokój, płaciłby pewnie cenę porownywalną do tego, co kosztuje 1/3 opłat u rodziców. Owszem - byłoby mu niewygodnie, musiałby mieszkać z obcymi osobami, z tego choćby względu opłaca się zostać z rodzicami i to wyjaśnienie rozumiem, ale to nadal nie wyjaśnia: gdzie tu oszczędność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×