Szkoła!

Ja we wrześniu zaczęłam liceum . Też miałam okropny mętlik w głowie jaki wybrać profil . Długo nie mogłam sie zdecydować . Chciałam iść na biol-chem,ale jak się nasłuchałam jak to ciężko to mnie trochę zniechęciło,chciałam iść na humana i byłam już prawie zdecydowana gdy tak na prawde zadałam sobie pytanie ' co ja chcę robić ? co będę miała po humanie ? Prawo- nie to nie dla mnie ! Co będe miała po biol-chem - pomysłów dużo w szczególności na medycynę,jest tyle różnych kierunków . No i jestem na biol-chem,a uwierz,że orłem z chemi inie byłam i w sumie nie jestem,ale tą 4 na semestr z tej chemii miałam ( z bioli 5 ) . Teraz myślę nad wyborem studiów,ale na to mam jeszcze czas . Idź za głosem serca,mnie wszyscy pchali na tego humana,ale ja jednak czułam,że to nie dla mnie . POWODZENIA !

jak nie wiesz co chcesz robic bierz jezyki... jak zobaczysz, ze sobie nie radzisz to mozesz zmienic szkole, z tym zwykle nie ma problemu.

Mimo wszystko wybrałabym mat-fiz. Języka w LO i tak się nie nauczysz rewelacyjnie, nawet w klasie z rozszerzeniem. A tylko zaprzepaścisz sobie szansę zdania dobrze matury z innych przedmiotów niz angielski. Najlepiej byłoby jakbyś oprócz tego mat-fizu poszła na dodatkowy kurs angielskiego w dobrej szkole językowej. Wtedy spokojnie nauczysz się języka na tyle, żeby się w nim porozumiewać (a to jest ważne, a nie zdana matura). Z tymże to już zależy od zamożności rodziców, nie wszystkich na to stać niestety, ale jeśli masz możliwości to tak zrób:)

Aaa.. ja mam też rozszerzony angielski ( choć dopiero w tym roku zaczęłam się uczyć)

Chodzę na angielski do szkoły językowej - jak pisałam wcześniej :) Zaczęłam we wrześniu. Dokładnie boję się tego, że później nie będę miała zawodu w przyszłości... Ale nie jestem pewna czy fizyka i matma to jest to co lubię. Teraz z matmy mam 4 z szansą na 5 a z fizyki mam 5... I to jest dziwne bo z matmy czuję się pewniej chociaż mam słabszą ocenę, a z fizyki mam lepszą, ale gorzej czuję się w tym ''fachu''.

yceealistka - o! Chodzisz do liceum? 1 klasy? Na ang rozszerzony chociaż zaczęłaś się go dopiero uczyć? I jak idzie?

Jestem w I liceum . U mnie w szkole było za mało osób żeby utworzyć grupę początkującą z ang i chodzę do grupy z ludźmi którzy juz kilka lat się uczą ang . Ale mam bardzo,bardzo fajną Panią od angola i ona mi wszystko tłumaczy i raz w tyg mam z nią takie zajęcia dodatkowe i wtedy wszystko mi tłumaczy czego nie rozumiem . Ale tak na prawde jest ciężko.. bo ja powinnam się uczyć jakiś podstaw a zaczęłam od uczenia się czasów . Gdyby nie Pani od angola to bym nie dała rady ..

Czyli głosy są różne. Niektórzy, żebym szła na inny profil, a niektórzy, żebym szła na językowe... I weź człowieku zdecyduj :P

w którym momencie padł pomysł mat-fiz? Bo jakoś chyba zgubiłam to i tylko widzę, że nagle zaczęto Cię usilnie do niego namawiać. Ja jestem po klasie matematyczno-geograficznej. Na maturze nie zdawałam ani matmy ani geografii, ale wyboru nie żałuję, bo z matmy 'cisnęli' mnie co przydało mi się na studiach, gdzie większość osób była typowymi humanistami i miała problemy z ekonomią czy podstawami statystyki (kierunek uznawany za humanistyczny).

Gdzieś na pierwszej stronie. Hm...dzisiaj zagadałam z kolegą i jak wspomniałam o mat-fiz to zrobił dziwną minę i powiedział "A bardziej do Ciebie nie pasuje human?" i w sumie... chyba czuję się bardziej na siłach w tym kierunku, ale kierunki ścisłe (co jak co) ale bardziej przydają się w późniejszym czasie... I teraz znowu nie wiem. Co można robić po takich kierunkach humanistycznych? Językowy? Co bym później mogła robić?

moja mama wysyła mnie na profil humanistyczno z rozszerzonym angielskim ale ja z angielskiego jestem noga czy dam rade ?

Ja też nie mogłam się zdecydować do jakiej klasy pójdę. Ale jakoś wybrałam się w wakacje przed II klasę na angielski do Axona. Zrobiłam duże postępy, więc w III klasie kontynuowałam - zdałam rozszerzony angielski na 92% i poszłam do klasy europejskiej. To był super wybór :)

Według mnie system szkolnictwa prosi się o duże zmiany... Właściwie obecnie spotykamy się z wieloma propozycjami zmian, począwszy od drobnych zmian różnych rzeczy, które aktualnie nie do końca się sprawdzają, co oczywiście jest dobre, bo przecież na tym polega progres. Po zmiany mające być całkowitą modernizacją (albo wedle oznania modernizacją tylko wybranych aspektów). Bardzo zaciekawił mnie projekt, o którym mowa w artykule poniższym: http://forum.echodnia.eu/wirtualna-szkola-staje-sie-rzeczywistoscia-ruszyl-projekt-unijny-na-miare-xxi-wieku-t107293/page__gopid__1014504#entry1014504 o wirtualnej szkole. Ja osobiście trzymam za to kciuki i mam nadzieję, że uda się to zrealizować.