Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alice1992

Uczucie w związku

Polecane posty

Gość Alice1992

Hej:) Chciałabym poznać waszą opinie na pewien temat... Otóż jestem z chłopakiem ponad 2 lata, na początku naszej znajomości było fajnie i w ogóle mówił "kochanie", "skarbie" ze kocha ze tęskni jak nie widzi mnie ale to się zmieniło już nie pokazje wcale swoich uczuć jak proboję z nim o tym pogadać to on mówi że to bzdury i nie umi tak mówić ,że nie jest dzieckiem żeby tak gadać ale przecież miło jest usłyszeć jakieś miłe słowo a nie zwroty jak do zwykłej koleżanki. Nawet musze mu powiedzieć żeby przytrulił to dopiero przytuli a o buziaku to juz wogole moge sobie pomarzyc jak sama nie dam to rzadko kiedy dostane. jak zapytam czy mnie kocha to odpowie a sam z siebie nie powie...Nie mam pojecia czemu jest taki obojetny i nie pokazuje swych uczuc czy on taki skryty jest czy co... kazdy przeciez potrzebuje odrobine uczucia i tez chciałabym zeby mi je okazal :( I co myslicie , dlaczego on taki jest? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bingo!!
Inną na bank poznał..zapomnij o nim..takie zycie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niekoniecznie poznal inną, co niektorzy z was bzdury opowiadają. Byc moze tak jest ale skad mozesz wiedziec i nie sluchaj innych. Mialam tak samo, z niejednym moim facetem, a zwiazkow powaznych mialam 3... I uwierz mi, ze prawie kazdy facet jest taki sam. Moi tez tacy byli. 2 lata razem, wszystko ladnie pieknie, az tu nagle brak zainteresowania, brak okazywania uczuc, moje wymuszanie zeby powiedzieli slowo KOCHAM, zaluje takich sytuacji. Gdybym sama nie ingerowala tak jak Ty to wlasnie robisz to jestem pewna, ze traktowaliby mnie jak kolezanke. Pewnego razu powiedzialam sobie dosc, ja tak nie potrafie. Zrywalam i ot co? przepraszali za swoje winy, dopiero wtedy wiedzieli, ze jednak zachowywali sie nie tak jak powinni. Dwóm dałam szanse, poprawialo sie na jakis czas, a pozniej znowu to samo. Nie wiem dlaczego faceci tacy są pojebani. Teraz mam kogos od 4 miesiecy, jestem szczesliwa, bo danwo juz nikogo nie mialam ale powiedzialam sobie, ze nie bede az tak okazywac swoich emocji, swoich uczuc, bo pozniej faceci sie przyzwyczajają, maja wszystko podane na tacy i nie coeniają Twoich staran... Jestem poprostu ostrozna, wymagam szacunku pd swojego partnera, zwracam uwage na jego zachowanie i jak narazie nie mam zadnych zastrzezen, a dba o mnie jak zaden inny do tej pory. Nawet nie mamy o co sie klocic, bo stwierdzilismy oboje, ze po co, szkoda czasu na bzdety mimo, ze jestesmy oddaleni od siebie o prawie 2000 km :) jest nam cudownie i tak juz pozostanie.... A ty sie nie przejmuj, moze powinnas z nim porozmawiac co Cie boli, a jak on znowu stwoerdzi, ze opowiadasz glupoty to porostu od niego odejdz. Zobaczysz - jesli kocha to bedzie chcial wrocic (ale czy Ty bedziesz wtedy chciala?) jesli nie kocha - to odpusci sobie od tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alice1992
Innej na pewno nie ma :) raczej bym wiedziała:P Hmmm mysle ze jak by mu nie zalezalo to by mi nie kupywal roznych rzeczy, no bo po co wiec chyba zalezy,ale zamiast tego wolalabym zeby byl barzej uczuciowy a nie... moze trzeba troche poolewac to moze dostrzeze inne moje zachowanie. jestem osoba bardzo uczczuciowa i sama chce troche uczucia tez dostac bo naprawde takie traktowanie mile nie jest... i nie wiadomo co o tym myslec:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z facetem 5 lat, mieszkamy razem, on pracuje na zmiany, ja tez i czasem jest tak ze on wraca z nocy, idzie spac, ja w tym czasie jestem w pracy, wracam, on wstaje i cały dzien spedzamy razem, jak jest tak kilka dni to za huka nie moge doprosic sie przytulenia, buziaka "ale Kot, ja przeciez tu jestem", już sie do tego przyzwyczaiłam, w koncu to facet:) ale jak zdarza sie tak ze wraca z nocy, ja ide np o 11 do pracy i wracam po 22, on wtedy znow ma nocna zmiane i tak na prawdę widzimy sie kilka dni tylko rano jak on sie kladzie a ja wychodze to wtedy przytulaniu i całowaniu nie ma konca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×