Gość Chichiii25 Napisano Luty 1, 2011 Hej. Mam takie pytanie, może mi coś poradzicie bo ja już jestem w tym temacie głupia. Kilka razy spotkałam się z facetem i było naprawde bardzo miło, fajnie się gadało itd. Bylam bardzo nieśmiała, ale też bardzo rozmówna. I tak na początku dużo ze sobą pisaliśmy też między spotkaniami, a teraz widzę, czuje że mnie olewa. Jest naprawde taki dziwny. Nie jestem małolata mam za sobą sześcioletni związek. Ale już zapomniałam jak to jest. Chodzić na randki. Dodam że seksu nie było. I zauważyłam, że im dłużej się znamy tym mniejszy mamy kontakt. Czuje się przez niego olewana, a kiedy powiedziałam mu to wprost oburzył się. Dziś gadalismy przez tel ale była to dziwna rozmowa. Mamy niby jechac w sobotę do jego znajomych, ale ja sama nie wiem czy chce. Nie widzialam go już dwa i pół tyg.i na dodatek bardzo mały mamy ten kontakt. Czasami czuje, że robi ze mnie kretynke. Jak myślicie jechac na ten weekend? Zobaczyć jakbędzie czy sobie odpuscic? Co do chemi to sama nie wiem czy coś jest. Ciężko cokolwiek powiedziec. Ogólnie wcześniej się bardzo nakręciłam na niego, ale teraz jakoś zniechęciłam. Bo jest taki zimny, oschły. Tym bardziej po wczorajszej rozmowie. A teraz na tym wyjeździe będzie mnóstwo osób i nawet nie pogadamy. Dodam że wizualnie nigdy bym nie zwróciła na niego uwagę, ale ma coś w sobie co mnie przyciąga, taka pewność siebie. Ale nie chce za nim latać prosić się o jakiś kontakt. Bo on nie ma czasu. Jak myślicie czy jeśli by mu naprawde zależało na tej znajomości to by zawsze znalazł trochę czasu prawda? Wymyślałam sobie różne wytłumaczenia, ale już nie chce. Szesc lat to robiłam ze swoim byłym. I teraz wiem że jak komuś zależy to to okaże. Może ktoś się wypowie odnosnie pierwszych spotkań. Czy byliście też tacy niedostępni, czy może się staraliście? Bo naprawde nie wiem co o tym sądzić. Czy dać sobie spokój. Bo kiedyś miałam takiego hrabiego i lekko z nim nie było:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach