moj mąż mnie zabije jak sie dowie, ile dzisiaj wydałam

cholera, dzisiaj jest wypłata mojego męża, moja jest 10-go każdego miesiaca maz zarabia 2600, to tak srednio, ja o 1000 mniej, no mniejsza o to, staramy sie oszczedzac na nowe meble, odkladac ''na dziecko'' bo jeszcze dzieci nie mamy maz zawsze mi gada ze mam nie wydawac na prawo i lewo, nawet kontroluje nasze wspolne konto i sie pyta ''a czemu placilas karta na kwote 150 zl, przeciez nic nie kupilas'' jednym slowem ogranicza mnie-denerwowalo mnie to, az mu w zartach powiedzialam ze pewnego dnia przepuszcze nasze pieniadze w trąbę i kurrrde dzisiaj wlasnie tak postapilam, po oplaceniu rachunkow poszlam do galerii i wydalam 1400 zl na ciuchy i kosmetyki jestem bogatsza perfumy z sephory, plaszcz wiosenny z monnari, kilka tunik z zary 3 par spodni i jeszcze kilku rzeczy tylko po przyjsciu do domu otrzasnelam sie z tego co zrobilam, w sumie cala moja wyplate rozwaliłam ktorej jeszcze nie mam i wiem co on powie ze jestem nieodpowiedzialna, nie nadaje sie na matke i ze zabije mnie

prowo

i git

być pochowana, skoro ma Cię zabić. W czymś z nowych zakupów, czy może musisz polecieć kupić coś stosownego.

a po co zarabia?;) Na żonę:) Chyba, że ma inną i ci wylicza, bo tamtej nie starczy:)

ja powaznie mowie, nie wiem jak sie mu wytłumacze-zabic mnie tam nie zabije ale co mam mu powiedziec ''zycie nie polega tylko na oszczedzaniu''

na to wszystko co piszesz chyba by Ci 1400 jednak nie wystarczyło...

teraz to nawet pogrzeby są na kredyt, więc wyluzuj

malinówka... sa ferie wiec tutaj nawet nie da rady pogadac na taki temat, bo zaraz są podszywy i glupoty. swoja drogą, wydalas sporo :P mąż pewnie bedzie zły. moze troche za duzo tej kasy poszło, ale przeciez nie robisz tego zawsze. raz jak sie zdarzylo to trudno. kiedy bedziesz wydawac jak nie teraz? jak bedzie dziecko to juz w ogole nic sobie nie kupisz, bo cala kasa pojdzie na malucha.

jaaa ale mi wydala ja wydaje tyle co drugi dzien i mnie jeszcze nie zabil