Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama wędrująca

Domowe słoiczki - pomocy

Polecane posty

Gość mama wędrująca

Mam wiele wątpliwości co do słoiczków. Synek ma pół roku, do tej pory dostawał tylko słoiczki kupne (gerber,hipp,bobovita), chciałabym mu zacząć powoli gotować żeby między 10 a 12 miesiącem zaczął stopniowo jeść "z naszego talerza" oczywiście tylko te lekkie zdrowe i odpowiednie dla niego dania. Jestem mamą która dużo czasu spędza poza domem, wychodzimy z syniekm nawet na 8 - 9 godzin dziennie. W zimie często odwiedzamy znajomych z dziećmi, a latem prawie cały ten czas byliśmy na dworze i tak pewnie będzie i w tym roku. JAK MAM TO ZROBIĆ ŻEBY ZABIERAĆ JEDZENIE GOTOWANE PRZEZE MNIE ZE SOBĄ? Chętnie bym mroziła, już próbowałam i po odmrożeniu w kąpieli wodnej w podgrzewaczu smak ok konsystencja tez więc sposób mi się podoba ale tylko na te dni co jesteśmy w domu bo jak mam zabrać zamrożone jedzenie ok 8 rano a podać kolo 15? nie zepsuje się? Intryguje mnie też wekowanie do tu rozumiem że moge jedzonko zabrać z ciemnej chlodnej szafki tak jak kupowane sloiczki i podac po podgrzaniu synkowi, ale jak odpowiednio wekowac sloiczki z miesem? Tyle jest opini ze mrozenie szybsze i pewniejsze a dlugotrwane działanie wysokiej temperatury przy wekowaniu zabija witaminy i mineraly z porzywienia? co o tym myslicie? raczej odpada gotowanie rano i zabieranie ze soba wolalabym metode w ktorej jedzonko wytrzyma 1-2 tygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama wędrujaca
Halo, mamy napiszcie jak wy to robicie? Zabierać ze sobą rano wyciągniętą mrozonkę? nie zepsuje sie rozmrazajac? wekowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mrozilam w plastikowych
pojemniczkach, "sloiczki" byly w roznych smakach, w kazdej szufladzie zamrazarki inny "rzut". Powiem tak, ja rano wyjmowalam i po prostu stawialam w kuchni na blacie a podgrzewalam bezposrednio przed obiadem juz w rondelku. Jesli nie bedziesz przechowywac tego przez te kilka godzin w ukropie to mysle ze nic sie nie stanie. Moze wlozyc to takie torebki na lunch wylozonej folia izolujaca od zewnetrznej temperatury (ale namotalam :D ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mrozilam w plastikowych
a latem nie mozesz podejsc do domu w czasie obiadu i maly zjadlby w domu? My tez chodzilismy na dlugo, ale maly musial miec drzemke i obiad byl w domu. Wiesz, nie wiem jak u Ciebie,ale u nas spanie w wozku bylo tylko w gondoli, w wersji spacerowej nie usnal ani razu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mrozilam w plastikowych
a skoro idziesz do znajomych to zawsze mozesz skorzystac z ich lodowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×