No i nie zdalam jednego egzaminu....

co prawda to termin zerowy byl....niby nic trudnego bo przedmioty dotyczace mojego zawodu ktory uzyskalam po technikum...ale takie pytania facet dal ze masakra...z liczbami i procentami pelno...gszie moim zdaniem to nie jest wazne tylko bardziej jakas tresc a nie liczby...zalamalam sie...

widdac ze jestes dopiero świerzynką na studiach, to standart miec poprawke a zwlaszcza zerową?? pikus, po 2 latach lub 4 bedziesz juz inaczej dio tego podchodzisz jeszcze dopiero dadza ci popalic na prawdziwych sesyyyjach :-D

to tylo termin zerowy:) nie przejmuj się! To Twoj pierwszy rok, że taka zalamana jestes? Ja już miałam tyle poprawek, że nie zlicze i jakos udaje mi sie zdac za którymś razem:P Pamietaj, że szkołe trzeba przeżyć, a nie przeżywac!

Powód do załamki powinien być wtedy, gdy po sesji ląduje się z samymi trójami w indeksie:) A jeden oblany egzamin (w dodatku zerówka) zdarza się najlepszym. Wśród wykładowców trafiają się różni psychole i czasem 90% roku oblewa pierwszy termin, więc głowa do góry i ucz się do pierwszego:)

jestem na drugim roku....nastepny termin mam za dwa tygodnie... ale jak poleci z takimi samymi pytaniami jak dzisiaj to nie wiem czy dam rade...

przynajmniej miałaś ten zerowy termin...;/ nam facet od anatomi nie zrobil zerówki. JUtro pisze egzamin,a zamiast sie uczyc to siedze na kafa:P wiec kolorowo nie jest