jak go odzyskaC?

Witam! Byliśny ze sobą 6 lat mamy 3 letnie dziecko. Po dość ostrej kłótni za moją namową wyprowadził się do rodziców, ze oni akurat za fajni nie są to zamieszkał z nową babą tzn sąsiadką(ona baba z kasą rozwódka z dzieckiem) z miejsca w któerym budowaliśmy nasz dom.... Ja cholernie go kocham, córka też... Chcę go odzyskać!Pomóżcie! Proszę o szczere i nie głupie podpowiedzi.

przecież zamieszkał z inną i nie zważa na dobro dziecka:O

to po co go na to namówiłaś?

sama nie wiem w całym tym krzyku i kłótni, zanim z nią zamieszkał często po tej całej wyprowadzce się spotykaliśmy praktycznie w każdy weekend... obiecywał że będziemy razem a tu nagle inna

pewnie nie tak nagle, tylko Ty o niczym nie wiedziałaś.

może i tak, ale musze podjąć próbę odzyskania go!!! Muszę to zrobić dla córki!!!

Nie warto... Nie warto wchodzić dwa razy do tej samej rzeki... Mężczyzni się nie zmieniają, naprawdę. Poza tym wydaje mi się, że znajdziesz kogoś kto pokocha Ciebie i Twoją córeczkę, wierzę w to

dodam jeszcze ze ta kobieta to zupełna moja przeciwność... jest od niego starsza o 7 lat, grubsza, i nie ładna... zawsze mówił "tylko żebyś nie była gruba itd..." zresztą zawsze był zazdrosny o mnie

mam tylu potencjalnych kandydatów ale uczucia są silniejsze... a ja z dnia na dzień coraz bardziej załamana... boje sie ze popadne w depresje

poradzi mi ktoś coś?

o moj kuzyn tez tak zrobil, ale do zony juz nie wrocil ...

niech zacznie opiekować się dzieckiem, ppodrzucaj mu małą na noc, nie odbieraj od niego telefonów, nie miej czasu dla niego. Czy on spotyka się z córką no i jak długo już jest z tamtą?

Byłam z chłopakiem 4 lata zręczeni miał być ślub wszystko było załatwione i mnie zostawił 3 miesiące przed ślubem powód rozstania jaki podał był taki że przez ostatnie pół roku się często kłóciliśmy ale to nie były jakieś tam poważne kłótnie i stwierdził że jestem nie dobra, nie mogłam sie pozbierać po tym co zrobił bardzo mi na nim zalezało i zależy . Dzięki uroku miłosnemu ze strony http://urokmilosny24.pl znowu Go odzyskałam. Czuję się kapitalnie.