Dziewczyna mnie nie sznuje

Witam. Mam taki problem kocham swoją dziewczyne jestem przy niej zawsze jak mnie potrzebuje. Jesteśmy ze sobą od ponad 8 miesięcy ale miłość w naszym związku wygasa z jej strony chociaż ona temu zaprzecza, ale ja to widzę. O wszystko się denerwuje, ale oczywiście w finale cała wina spada na mnie. Jetem na każde jej zawołanie, ale kiedy widzi, że jest mi smutno twierdzi, że znowu się obrażam i zaczyna krzyczeć. Po każdej kłutni ja przychodzę nie ważne z czyjej jest ona winy, ale ona niestety nie potrafi przeprosić. Kiedy siedzimy razem mówie do niej nie raguje po około minucie wybucha i zaczyna krzyczeć. Jak chce się przytulić twierdzi, że jest zmęczona itp. W momencie jak mnie rani po raz kolejny wychodzę niechcąc się kłucic, a ona się obraża i nie odzywa do mnie. Niestety za bardzo się do niej przywiązałem i chce uratować ten związek. Może ktoś wie jak temu zaradzić.

przywiązanie to nie miłość.

Na moje, to powinienes przestac nadskakiwac, nie odzywaac sie przez dzien, dwa... Jak jej zalezy sama przyjdzie, a jak nie to po co tracic czas??

Kłótnia, kłócić... przez Ó ...

Daj sobie spokój z taką histeryczką, i jak ktoś wyżej napisał przywiązanie to nie miłość.

ONA CIE NIE KOCHA:(((((((((((((((((((

Przykro mi to stwierdzić, ale jesteś idiotą. Pozdrawiam

w pysk:)

A tam z pięści. Słyszałes kiedyś żeby Chuck Norris miał problemy z kobietami? A on wszystkich z półobrotu napierdalał ;)

Chciałabym mieć takiego mężczyznę :) Autorze nie zasługuje na Ciebie...

lód to wcale nie jest poniżenie dla kobiety