Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jjjjjjjjj jjjjjjjjjj

pierwsze obiadki- PROBLEM

Polecane posty

Gość jjjjjjjjj jjjjjjjjjj

Witam. Moja mala ma skonczone 5 mies, od jakiegos czasu wprowadzam jej nowe pokarmy. Na poczatku chetnie otwieala buzke, co prawda wiekszosc chciala ssac i wypychala jezykiem, jednak przynajmniej sie strala... Teraz jest znacznie gorzej- mala w ogole nie chce otwierac ustek, jak cos jej tam 'wepchne' to polknie, ale to jest jakis koszmar... Nie wiem juz co robic, jak ja karmic? Przeciez nie moze wiecznie jesc tylko mleka, a czym innym sie nie najada, bo zjedzenie kilku lyzek obiadku czy jablka zajmuje nam chyba ze 40 min... Co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta__________
Musisz przede wszystkim zachowac spokój i byc cierpliwa. Nie dziw sie dziedzku - dotychczas jego głównym posiłkiem było tylko mleczko. A zupki/obiadki nie zawsze smakuja - trzeba dzici przyzwyczajac - ale bardzo pomalutku gdy są tak oporne nie mozesz jej tez zmuszac - poprostu próbuj codziennie po troszku. Najlepiej zacznij od takich dań jak: jabłuszko , jabłuszko - marchewka. Kupione i starte lub te ze słoiczków. Dzidzia oswoi się tez z łyżeczką - bedzie jej smakowało (wątpie aby nie) i chetniej bedzie otwierała buzke. Ja tez miałam podobny problem - do te pory podczas posiłków - obiadków nie mal staje na rekach zeby zabawic synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjj jjjjjjjjjj
ech, z tym jabluszkiem to najgorzej... Ona chyba go nie znosi ;p za pierwszym razem jak jej utarlam to jadla z apetytem, choc kwasila minke, ale buzke otwierala szeroko. Pozniej po pierwszej lyzeczce kwasna minka i koniec.(oczywiscie mowiac pierwsza lyzeczka mam na mysli ta jedna setna lyzeczki ktora nie wyladowala poza buzka;p) Probowalam pozniej ze sloiczka, tez nie chciala. Jablko z marchewka jeszcze jakos przelknie.. Wiem, ze powinnam podchodzic ze spokojem, jednak martwie sie, ze ciezko nam bedzie z tym przejsciem na coraz bardziej normalne jedzonko.. Poza tym ja bylam koszmarnym niejadkiem jako dziecko i szczerze to boje sie ze z moja bedzie to samo. I to nie takim co tutaj na forum wypisuja, co po 5 czy 6 posilkow jedza, ale jadlam jedna mala kanapeczke przez pol dnia, pozniej odrobinke obiadu jezeli mialam dobry dzien i zazwyczaj na tym konczylam, costam owoca czy czegos czasem udalo sie we mnie wmusic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z moją córką
A może spróbuj od kaszki bezsmakowej robionej na tym mleku, które piła dotychczas? Smak ten sam a przyzwyczai się do nowej konsystencji. Potem ta sama kaszka z odrobiną musu jabłkowego, a dopiero później mus jabłkowy. Ja na początku robiłam tak, że zostawiałam miseczkę z kaszką i odchodziłam - córa sama zaczęła się interesować, wkładała do kaszki rączki po czym oblizywała paluszki - fakt bałagan straszny, ale przekonała sie do takiego jedzenia i potem karmienie było już mniejszym problemem. No i najgorszy jest stres i zdenerwowanie- najlepiej się uśmiechać, zachęcać, a jak już otworzy buzię to przesadnie się cieszyć i klaskać. Sposób mojej szwagierki - zakładała okulary przeciwsłoneczne i jak dziecko próbowało dosięgnąć okularów to wyciągało rączkę i otwierało buzię - i hyc łyżeczka w buzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takiemu małemu dziecku rozszerza się dietę po kilka łyżeczek dziennie - nie musi jeść całego słoiczka od razu, stopniowo do tego dojdziecie. Teraz jest czas na próbowanie różnych nowych smaków, obserwowanie czy nie uczula ją nic. Ja na początku jabłuszko robiłam duszone i dobrze zmiksowane, tartr jabłko ma grudki i na początku może jej ta konsystencja nie odpowiadać. Moja córcia jak miała 8 miesięcy dopiero zaczęła jeść większe porcje, a tak to tylko kilka łyżeczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wpychaj dziecku na siłę,bo pogorszysz sprawę,nie koniecznie jest gotowa na takie zmiany ;) moj jak miał 4 miesiące pluł,ssał i tym samym się krztusił,minęło to nagle jak miał 5,5 miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grrrrr.......
Widocznie twoje dziecko nie jeste jeszcze gotowe na zmiany. Poczekaj 2 tygodnie i sprobuj znow :) Nic na sile ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, mam takie samo zdanie jak moje poprzedniczki. Powinnaś poczekac troszkę, ale co jakiś czas probuj, a nóż widelec będzie miała apetyt. i jak juz ktoś wyzej napisal musisz pilnowac się trochę. przez kilka dni powinnas podawac jej jedną te sama potrawę bo w razie co bedziesz wiedziala po czym ma uczulenie. Pocieszę Cię :) moja starsza siostra podobno do roku czasu nie przyjmowała do buzi nic poza mlekiem i kaszką :) dopiero po roku dala rozszerzyć sobie dietę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×