Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość swiatmisiezawalil

jestem chora i zniszylam jego i siebie pora...

Polecane posty

Gość swiatmisiezawalil

blagam proadzcie cos.swiat mi sie zawalil. bylam z nim 8,5 roku.teraz mnie zostawil.kiedys mnie zdradzil-wybaczylam.dwa dni temu dowiedzialam sie ze znow ma inna. wiem ze duzo w tym mojej winy mam straszna depresje niechec do zycia i do ludzi on mi chcial pomoc pojsc do lekarza ja sie wstydzilam.wmawialam sobie rozne zyczy wiele razy.z kazdym niepowodzeniem złą chwila mialam mysli samobojcze.kiedys juz probowalam targnac sie na zycie jeszcze zanim z nim bylam.wiele razy on chcial odejsc zawsze zostawal bo bal sie ze sobie cos zrobie.wiem ze bardzo mnie kocha ja poza nim swiata nie widze i nie chce widziec.od roku sie nie klocilismy myslalam ze wszystko jest ok.ale nie bylo.od paru miesiecy wiem ze potrzebuje pomocy lekarza bo nie radze sobie ze soba.teraz on mnie zostawil a ja chce skonczyc ze soba.smierc nie bedzie tak bardzo bolec jak to co teraz czuje. przepraszam ze nie skladnie pisze... mial sie wczoraj wyprowadzic-ustalilismy ze do konca tyg ja to zrobie.wiem ze bede mogla na niego liczyc teraz jest tz mieszka ze mna i sie trzymam ale czuje ze gdy naprawde sie wyprowadze wszystko pęknie we mnie. ja naprawde chce skonczyc zycie tabletki raczej nic nie dadza podcięcie zyl tez nie... ale mam samochod a w okol tylle drzew...jak pisalam nic bardziej juz bolec nie bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź się za siebie, też miałam kiedyś depresję, wyszłam z tego. A wiesz, dlaczego z tego wyszłam? Bo po prostu chciałam. Zobaczyłam, że codzienne użalanie się nad sobą jest bardzo atrakcyjną wymówką przed sama sobą i przed całym światem. Ty wcale nie chcesz wyjść z depresji, dla Ciebie ona jest po prostu wygodna. Pewnie zaraz wszyscy mnie zjadą, że jestem okrutna, ale trudno, niech będzie. To, co piszę,to niestety jest prawda. Żeby wyjść z depresji, musisz przede wszystkim chcieć. Świat dzieli się na dwa typy ludzi: na tych, co chcą być szczęśliwi i na tych, którzy szukają wymówek. PS. Powiem coś jeszcze bardziej okrutnego. Facet Cię nie kocha, a przynajmniej nie dlatego z Tobą zostawał. Zostawał ze strachu i z litości. Gdyby Cię kochał, to by nie szukał szczęścia gdzie indziej. Sorry, facet ma Cie dość. Zrób coś ze sobą, żeby inni nie zaczęli mieć tego samego odczucia w stosunku do Twojej osoby, bo zostaniesz sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swiatmisiezawalil
masz racje nie chce sie wyleczyc. bo wiem ze nie dam rady.teraz go nie mam odszedl wiec po co? zostalam calkiem sama-masa ludzi mnie w zyciu skrzywdzila wiec zaczelam sie od nich odsowac. on byl mi calym swiatem i teraz ten swiat runął.ja nie widze sie bez niego i nie zobacze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kimże jest ten człowiek, abyś na jego podstawie wyznaczała wartość swojego życia? Jesteś normalną osobą, każdy z nas jest wiele wart, Ty również. To nie partnerstwo z drugim człowiekiem jest kryterium do oceniania tego, ile jesteś warta, ale to, jaką osobą jesteś w środku. Oceniasz siebie na podstawie obecności przy Tobie człowieka, który zdradził Cię conajmniej dwukrotnie i wiedząc o Twoim stanie psychicznym nie potrafił odejść od Ciebie w subtelny sposób, a jeszcze przez dobry rok robił Ci świadomie nadzieję (zakładam, że już wtedy Cię nie kochał). Prześwietl go pod tym kątem, takich sytuacji było pewnie więcej. Naprawdę weź się za siebie, bo widzisz tylko to, co chcesz widzieć. To właśnie Twoja depresja i brak chęci do jej leczenia doprowadziły do obecnego stanu rzeczy, więc zastanów się, czy naprawdę warto w niej trwać. PS. Bardzo dobrze, że odsuwałaś się od ludzi, którzy Cię krzywdzili, bo tacy ludzie nie są w życiu do niczego potrzebni. Za nimi należy palić mosty i to doszczętnie, powinnaś więc mieć powód do do radości, że sie od nich uwolniłaś, a nie jeszcze się tym dołować, ale jak napisałam - widzisz to co chcesz widzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swiatmisiezawalil
wlasnie o to chodzi ze to chora milosc i po tym wszystkim ja bym zrobila wszystko zeby znow byl ze mna! nie blagalam go o to nic nie mowilam jak kiedys.zalamalam sie calkiem.od wczoraj leze w lozku nic nie jem nic nie robie.nie chodze do pracy. jestem beznadziejna wiem o tym.zawsze mialam niskie poczucie wlasnej wartosci wszystko widzialam na czarno. a co do ludzi to po tych wszystkich ''niepowodzeniach w przyjazni'' odsunelam sie nie tylko od nich ale i od wszystkich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto, honoru trochę.. Wstań, idź do pracy, rozluźnij się. Idź do kina na jakąś komedię. Wiesz co, ja wpadłam w depresję zaraz po tym, jak mój były mnie zostawił w nieciekawy sposób: ot, powiedziałam mu że lekarka wysyła mnie na usg piersi bo cos mnie boli, bo może to guz bla bla bla a co zrobił mój ukochany? W tej samej minucie zostawił mnie mówiąc, że to był dla niego tylko seks i nie czuje się zobowiązany, aby być przy mnie i mnie wspierać. Możesz sobie wyobrazić, jaki szok przeżyłam, bo ja sądziłam, że to miłość na całe życie. Heh, cierpiałam, chciałam się zabić, modliłam sie o śmierć każdego dnia, płakałam tak że usypiałam z wyczerpania na wiele godzin, schudłam błyskawicznie z 10kg - ale to w domu. Poza domem nosiłam głowe tak wysoko, że szybko do niego docierało jak sie dobrze mam (mieliśmy wspólnych znajomych, z którymi ja akurat musiałam widywać się codziennie, ale to byli bardziej jego znajomi niż moi). Nigdy sie do niego nie odezwałam, nie pokazałam że cierpię! Dziewczyno, on jest w pokoju obok, a Ty mu pokazujesz jaka z Ciebie cierpiętnica? No prosze Cie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×