spotykam sie z kimś kto ma zone.

Potrzebuje , zeby mnie ktoś sprowadził na dobrą drogę. Od jakiegoś czasu do mojego miasta przyjezdza facet w delegacje. Poznałam go w hotelu. Rozmawialiśmy ,było bardzo miło, zpraszał mnie na kawe ale nigdy nie przyjełam zaproszenia ze względów etycznych. Nie wypadało mi spotykać sie gośćmi po pracy. Dał mi kiedyś swoją wizytówkę. Po jakimś czasie przestałam tam pracować. Jk odeszłam to napisałam do niego smsa ze już nie pracuje w hotelu M. i ze miło było go poznać. Taka kurtuazyjna wiadomość. Zaproponował spotkanie przy następnej wizycie w moim mieście. Tym razem bez wyrzutów sumienia umówilismy się na drinka. Było bardzo sympatycznie, rozmawialiśmy śmialiśmy się i w pewnym momencie pocałował mnie, oczywiście odwzajemniłam. Pozniej przytulaliśmy się i całowaliśmy cały wieczór. Jest duzo starszy ode mnie .Pod koniec spotkania Zapytał czy zostane z nim na noc ( nocował w innym hotelu). Na początku się obraziłam ale pózniej ...było mi tak fajnie z nim ze zostałam. Od tamtej pory spotykamy sie jak przyjezdza raz na 2 tyg ( czasami rzadziej). Ogólnie widzieliśmy się moze z 7 razy. Nawet nie wiem. Idziemy na drinka albo na spacer i pózniej do niego do hotelu.Pijemy wino i jest cudownie . Ale on ma kogoś tam gdzie mieszka.Wiedziałam o tym od poczatku. Dopiero po jakimś czasie dowiedziałm sie ze mają małe dziecko:-( wiedziałam ze nic z tego nie bedzie ale dziecko zmienia postac sprawy. Nie wiem jak to zakończyc ....

Konczysz to normalnie. Nie odbierasz telefonu i odrzucasz jego próby połączeń z Tobą. Zasada zero kontaktu jest w tym przypadku najlepsza. Ten facet to jakis debil. Szkoda czasu i zdrowia na kogoś takiego.

tak na prwde ani ja go nie kocham ani on mnie. czuje sie samotna a przy nim sie dowartościowuje:-( a z drugiej strony czuje sie strasznie z tym co robie,

To nie jest takie łatwe:-( Juz sobie tak postanowiłam ale nie wiem co mnie tak powstrzymuje.W dodatku on nie ma wyrzutów sumienia. Tylko ja!

oj bardzo nieładnie...tak sie nie robi..ja pierdole..tym bardziej ze ma żone heh

Bycie dziewczyną na telefon jest uwłaczające. Nie wiem kiedy się czujesz dowartościowana... w którym momencie?

on ma żonę/partnerkę i malutkie dziecko, a Ty? co masz? poza tymi sporadycznymi wizytami w hotelu? chcesz potem płakać? chcesz żeby Cię określano mianem szmaty/dziwki/kurwy, która zabiera żonie męża, a dziecku ojca? bo tak właśnie będzie. to nic, że facet też bierze w romansie udział, wina zawsze będzie po stronie kobiety, zawsze. przykre to, ale wszelkie konsekwencje ponosimy my, kobiety, więc zakończ to dla swojego własnego dobra. im szybciej tym lepiej

nie wiesz jak zakonczyc? no prosze cie., ile ty masz lat? 5?

OLEJ GO!!! i to natychmiast! zero kontaktu!!!! na poczatku bedzie dzwonil i pisal, potem przestanie wiem co mowie, bo sama mialam romans z takim jednym zonatym oczywiscie na poczatku tylko przyjazn, kumpelstwo, kawka, pizza, kino, impreza, ale w koncu wyladowalismy w lozku i pozniej ciezko to bylo zakonczyc... mi pomogl wyjazd za granice i calkowite urwanie kontaktu! niestety w dalszym ciagu zdarza mu sie do mnie dzwonic... oczywiscie nie odbieram bo to przeszlosc co z tego ze fajnie nam sie gadalo itp jak wiem jakby sie skonczylo nasze wyjscie na kawe;/ on ma zone i zawsze z nia bedzie, a poza tym po co ci ktos z drugiego sortu he? dodam tylko, ze ja za swoja chwile slabosci zaplacilam bardzo wysoka cene... nadal place... pomysl troche i nie niszcz zycia sobie i jego rodzinie...

emat jeśli możesz

na "dobrą drogę" bo lubią szmacenie się na lewo ale jak Cię wymieni na nowsze kurwiszcze, to będziesz miała szansę

jak mozna spotykac sie z zonatym facetem ktory ma mele dziecko? Dlaczego rozpieprzasz rodzine? On i tak zawsze ja wybierze zamisat ciebie. Proste jak drut, a tobie sie poprzewracalo nie powiem gdzie skoro nie potrafisz zakonczyc romansu

Zgadzam się ze wszystkim co piszecie . Czuje się z tym strasznie i chce to zakończyc tylko nie chce tak drastycznie. On powiedział , ze zawsze bez wzgledu na wszystko bedziemy mieli kontakt. Mozemy sie spotkać na kawe jak przyjedzie czy coś w tym rodzaju. Własciwie to jest jego partnerka , razem mieszkaja maja kilku miesięczne dziecko. Nie wiem zbyt duzo bo nie lubi o tym rozmawiać. Obawiam się ze nawet by nie wydzwaniał gdybym przestała odbierac tel. Za miesiąc moze dwa konczy mu sie kontrakt wiec pewnie wszytko ulegnie zmianie i raczej sie nie zobaczymy. Kiedy czuje sie dowartościowana? Jak jesteśmy razem na miescie, jak jestem przy nim . Ale jak odjezdza to wiadomo jak się czuję...

to twoje dowartosciowanie skonczy sie tak ze coraz gorzej bedziesz sie czula sama ze soba, a tego chyba nie chcesz?

jak place? na poczatku mialam WIELKIE wyrzuty sumienia, wczuwalam sie w jego zone i wyobrazalam sobie co ona musi czuc potem wydawalo mi sie ze mnie tez w przyszlosci ktos zrani i rzeczywiscie tak sie stalo uwazam ze swoje wycierpialam i to z nawiazka teraz juz wiem ze zonaty/zajety dla mnie nie istnieje ja jakos czesto mialam takiego pecha, ze wlasnie zajeci sie kolo mnie krecili ale to juz przeszlosc, moje zycie towarzyskie od jakiegos czasu nie isnieje;/

mci drastyczne i konsekwentne zerwanie kontaktu to jedyne wyjscie. On moze opowiadac ci rozne bajki a ty w nie nie wierz, badz madrzejsza

głupia cipencjo, ma chętną darmową laskę i myślisz, że chce z Tobą kawę pić? będzie Cię trzymał na sznureczku, bo takie zaspokajające zwierzątko na boku dobrze mieć

sluchaj wiem ze Cie to "jara" ze tak powiem kolkwialnie, ze sie spotykacie, ze dzwoni, ze pisze, zabiera na miasto, ze okazuje Ci zainteresowanie, ale nie widzisz ze to tylko CHWILOWE ze on nie jest Twoj i nigdy nie bedzie ze to kawal skur... bo oklamuje Ciebie, siebie i swoja partnerke wez zerwij z nim kontakt, wtedy zobaczysz jak mu 'zalezy'...

No własnie w tym problem , ze mnie nie okłamuje ! wiem , ze ze mna nie będzie. Powiedział mi jasno ze nie przeprowadzi sie , ze ma partnerke i jego zycie jest gdzie indziej i nie zmieni go. Pracuje w na poważnym stanowisku i nie może pozwolic sobie na takie historie.

współczuje tej żonie,ze ma męze hoja,a pozatym najgorsze dla kobiety jest fakt ze są zdradzane.ja bym sie chyba załamała i złamała w pół jak bym sie dowiedziała ze mój mąż mnie zdradza.wolałabym juz nie wiedziec.WSZYSTKIE BABY CO IDĄ Z ŻONATYM FACETEM DO WYRA TO NAJGORSZE SUKI!!gorsze mam zdanie o nich niż o panienkach z burdelu!

nie zrywaj, bo i po co. Ustalcie dni w których, będzie dymał ciebie, i dni w których ją, a jak będzie wypompowany, to będziecie przy szosie zarabiać na niego i życie.

No tak , zawsze kobiety to "suki" faceci są ok

no to czego Ty wlasciwie od niego chcesz, skoro wiesz ze zony nie zostawi? co w lozku taki dobry? zareczam Ci ze jak zerwiesz ta toksyczna znajomosc, poznasz innego, normalnego WOLNEGO faceta, przy ktorym poczujesz sie 100% atrakcyjniej niz z nim

nie no widze ze do ciebie nic nie dociera, jak chcesz sie szmacic to prosze bardzo, bo nie jestes dla niego nikim wiecej

wina rozkłada się po połowie....

mci ale w tym przypadku sama sie godzisz na bycie nią, dlaczego?

niczego nie chce ! Absolutnie niczego ! pogubiłam się juz w swoim życiu ! Nie spotkam się z nim więcej, usune numer, wyrzuce wizytówkę.

zapytał - czym się dowartościowujesz ? Tym że dla jakiegoś starego capa jesteś dziurą do wydymania ? To ci podnosi samoocenę ? Aż tak nisko się cenisz że przygodny seks podnosi twoją wartośc ? Dziewczyno otwórz oczy , to że on ci prawi czułe słówka nie oznacza automatycznie że jesteś jakaś niesamowita i wyjątkowa , jesteś po prostu kolejną naiwną laską którą w swoim życiu zaliczył i tylko tyle. Ja po takiej znajomości miałabym przede wszystki do siebie ogromne obrzydzenie że tak nisko upadlam że byle frajer traktuje mnie jak panienkę " na telefon" a ja lecę do niego jak do księcia z bajki

brawo! tak zrob! pamietaj zycie ma sie tylko jedno! chcesz rozbic tafle szkla, a ona sie ugina...

mci tak bedzie lepiej przede wszystkim dla ciebie, juz chuj z nim. Ratuj siebie!