UCZE SIE DO MATURY I AZ MI MOZG PARUJE;(

nie sztuka przeczytac całe vademecum w 1 dzien i wiedzeiec z niego za przeproszeniem wielkie gówno, ale przerobic dokładnie 2 rozdziały:P poza tym równoczesnie ucze sie matmy i jezyka obcego, nad wosem samym zycia nie spedzam

rowniez nie stosuje tutaj polskich znakow, ale zasad ortografii nie wolno negowac. Ich nieznajomosc moze utrudniac nawet zrozumienie tekstu pisanego. A za takie cos z pewnoscia osoba sprawdzajaca obetnie Ci punkty. Jesli nie na maturze, to na studiach. Zapewniam.

No, dobrze. Nie mam problemów z ortografią, nie obawiam się tego. Z polskiego maturę próbna zdałam na 87 procent, nie było źle. Nie wiem czemu, ale boję się upływającego czasu. Martwię się, że się "nie douczę" - i z tego wyniknie problem:(

Co Ty nie powiesz,1/3 to wypełnienie kratek, a reszta to praca z tekstem i wypracowanie. Fakt, nie uczyłam się, a polski lubię i mam dobrą nauczycielkę:)

ja sie zaczelam uczyc 3 tyg przed maturą, zdalam na 97% wos, dziękuję, dowidzenia matura to bzdura i smiech na sali.

I nie chwalę się Dyrektore - zawistny Polaczku:P Lepiej jakbym napisała,że nie zdałąm , nie?:P Zawsze łatwiej się cieszyć z czyjegoś nieszczęścia niż z tego,że coś komuś dobrze poszło.

ldofia to bardzo ładnie:) gratuluję:) a wcześniej lubiłaś wos? dużo się uczyłaś, interesowałaś tym?

kto cie tu zrozumie? na kafe siedza sami przegrańcy jak dyrektore i inny, ich zycie to tylko kafe nic wiecej. T kazdy sobie moze wymyslec na ile % zdał mature, nie wierz w bajki. rownie dobrze ja zdałem na 99% fize chemie i biole rozszerz. a reszta kafeterian moze mi dooope podcierac:D

wos miałam dopiero w 3 klasie więc nie mogę powiedzieć że uczyłam się dużo. Prawdę powiedziawszy nauczyciel od wosu jedyne co miał nam do zaoferowania na lekcjach to oglądanie filmów :) Interesowałam się wosem w takim sensie, że ciekawiło mnie to, co czytałam na te 3 tyg przed maturą. Nic sie nie boj poziom jest z roku na rok coraz nizszy, ogolnie ja cala mature wspominam baaardzo milo :) A wybierasz sie na studia? Jesli tak, to jakie i gdzie?

zycze Wam powodzenia, ale niestety, widze ze wkuwacie, zamiast zrozumiec... Zdaje sobie sprawe, ze materialu sporo, a czasu coraz mniej, jednak pamietajcie, ze w wypadku przedmiotow humanistycznych liczy sie czesto "ogolne wrazenie", a nie samo bezbledne powtorzenia notatek z lekcji. Te akurat belfer sam zna na pamiec, w koncu je Wam dyktowal;) ocene podniesie to, co Was wyrozni sposrod innych, Wasza inteligencja, obycie, spokoj w przedstawianiu wlasnych racji. Wiedza o swiecie to nie matematyka, nie zawsze jedna odpowiedz na pytanie jest ta jedyna prawidlowa;) oczywiscie, obecna matura to glownie testy i punkty, ale juz rozmowa kwalifikacyjna na studiach to zupelnie inna bajka. Jesli o 25 miejsc ubiega sie 200, 300 osob to komisja nie zapamieta szraczkow sypiacych definicjami... Zeby sie przebic potrzeba Wam bedzie duzo wiecej... Chyba, ze wybierzecie platne uczelnie, o gorszym statusie...

ldofia - wybieram się na gospodarkę przestrzenną na uniwersytet przyrodniczy w lublinie:)

yyy na jakiej uczelni jest rozmowa kwalifikacyjna? Pierwsze slyszę

a i wiesz co, jesli masz tak ze czujesz ze czas cie nagli, masz cisnienie z tym zwiazane i przez to nie mozesz sie uczyc, to radze ci nie tracic czasu na pierdoly typu tygodniowe przygotowywanie sie do ustnej z polskiego czy j. obcego (chyba ze dla wlasnej satysfakcji ze masz te 100%), lepiej przyloz sie do tych przedmiotow ktore licza ci sie na tym przyrodniczym w lublinie do postepowania rekrutacyjnego zeby je zdac wysoko i bez problemu i bez nerwow dostac sie w 1 turze. Jak sie nie dostaniesz to nie panikuj, masa ludzi rezygnuje i sa kolejne nabory.

a teraz dostajecie sie na studia tylko i wylacznie na postawie wynikow uzyskanych na maturze? Nawet na obleganych kierunkach nie ma zadnych egzaminow ustnych??? Szczesciarze.... W kazdym razie to, co napisalam przyda sie Wam podczas sesji ;)

nie ma rozmowy kwalifikacyjnej, czasem na niektóre kierunki przeprowadzane sa egzaminy fizyczne np. ratownictwo medyczne, albo z rysunku- architektura

podczas sesji to sie im przyda duzo kawy, dobre notatki i dobre sciągi :D

na moich studiach 3/4 to byly egzaminy ustne, w cztery oczy z profesorem. Nie da sie sciagnac ;)

ile dekad temu skonczylas studia?

to nie kwestia dekad, a specjalnosci :) Na kierunkach humanistycznych tak jest do tej pory. Przynajmniej na UAM :)

Siema :D , ja postanowilem sie uczyc od wczoraj tak na serio , mialem sie uczyc w styczniu ale nie wyszlo ;p , trzeba sie wziasc bo to nie cale juz 3 miechy a tu tyle materialu :(.Dobra spadam sie pouczyc z 2h z polaka i angolaaa.

hej a co zdajesz?

Szalu nie ma :D polak,matma,angol,gegra wszystko na podstawie ;p Jednak uczenie sie dwoch przedmiotow w jeden dzien to idiotyczny pomsyl ;p , lepiej rozlozycz sobie na inne dni, np pon-polak,wt-matma-sr-angol jeden dzien przerwy i tak dalej ;

Kilka dobrych lat temu też zdawałam maturę rozszerzoną z wosu, powiem Ci, że uczyć zaczęłam się od razu we wrześniu, zapisałam się na korki i od pierwszego tygodnia września byłam prowadzona przez moją korepetytorkę, która podzieliła mi cały materiał i kazała się uczyć i robiła mi sprawdziany, więc się nie martwiłam, że nie zdążę, zdążyłam, nie panikuj, nawet nie wiesz jak szybko się Twój mózg może uczyć pod wpływem adrenaliny, na studiach zrozumiesz o co chodzi;)

Ja to juz widze siebie na ustynych maturach omg ... Co to bedzie , widze ten stres jak sie zacinam i w ogole ... ; /