SLUB w PIATEK co wy na to ??

Dosc pozno podjelismy decyzje ze bierzemy w tym roku slub bo czekalismy az dostane umowe o prace. Obecnie mamy do wyboru wesele (przyjecie) w PIATEK na fajnej sali z ciekwaym menu za 160 zl badz przyjecie w SOBOTE w smetnej sali z ciekawym menu ale za 180 zl. pozatym bedzie nam latwiej na piatek w tak krotkim czasie zorganizowac dj. Wszyscy goscie w sumie miejscowi jedynie chrzestna narzeczonego mieszka w odleglosci 250 km. Slub w piatek bylby o 16. Czy jako goscie nie bylibyscie zdegustowani tym ze musicie wziasc urlop w piatek?? I ktora opcje byscie wybraly??

A ksiądz co na to? Nie będzie marudził, że w piątek to trzeba post zachować, a nie wesela organizować? Bo ja jakoś nie słyszałem o ślubach w piątki, no chyba, że to ma być po cywilnym. Ja kręciłbym nosem, po prostu dzień urlopu też ma pewną wartość i nie wiem, czy chciałbym dawać młodym dodatkowy prezent.

to bedzie slub koscielny ksiadz nie widzi najmniejszego problemu. Od miesiaca jestesmy juz wlasnie na piatek zapisani w kajeciku proboszcza.

dużo ludzi bierze obecnie śluby w piątki.

Też miałam ślub w piątek, ksiądz w ogóle się nie zdziwił, ze nie jest to sobota.Jeśli idzie o zabawę i jedzenie dostaje się dyspensę i goście są informowani o tym przez księdza na zakończenie uroczystości. Goście przybyli prawie wszyscy, nikt nie narzekał. Sama też byłam jako gość na weselu w piątek i uważam, że nawet to lepszy termin niż sobota (zostaje cały wolny weekend), a jak ktoś pracuje blisko to i wolnego dnia nie trzeba brać, wystarczy zwolnic się godzinkę wcześniej.

sama chciałabym mieć w piątek. Soboty są przereklamowane. Koleżanka miała w piatek i bardzo dobrze wspomina

też słyszałam o tym, że obecnie jest sporo ślubów w piątki. ja bym wybrała piątek, skoro ci sala lepiej się podoba. co do gości - to już może być różnie, ale w końcu ie muszą brać całego dnia wolnego, można podzielić dzień wolny na pół i wyjść z pracy o 12 (jeśli oczywiście mają taką opcję, bo nie u każdego pracodawcy tak można). ja bym się nie czuła jakoś poruszona w każdym razie.

Ja byłam na ślubi i weselu w piątek, było super! Piękne wydarzenie na cudownej sali, której rezerwację na sobotę trzeba by było zrobić chyba ze 3 lata wcześniej - tak oblegana. A na piątek - w pół roku! W sobotę huczne poprawiny a niedziela to był czas na dojście do siebie :D Super opcja jak dla mnie. Tyle, że ja byłma wówczas studentką to mi nie przeszkadzało. Również większość gości to byli ludzie tzw. "wolnych zawodów" więc dla nich też bez różnicy. No ale trafiło się kilku, którzy ... przyszli do kościoła w sobotę, bo nie załapali, że ta konkretna data to piątek! :D Ale to dosłownie 3-4 osoby. Aaaa, no i dyspensa była, tak jak ktoś napisał - ksiądz informował o tym.

Ja tez mam termin na piatek....i to na 10.15rano...bede musiala o 4 rano wstac zeby sie zdarzyc wyszykowac...

slub w piątek złego początek

Nie widzę problemu, ale mozecie jeszcze porozmawiać na ten temat ze swoimi goścmi -jak oni to widzą...

W Niemczech sluby sa w piatek,mozna w sobote...ale nie bylo innych terminow... Wrrr....