Wszyscy znajomi wyjeżdżają za granicę

wasi też? Nie wiem czego tam szukają, szczęścia na zmywaku ?

Wyjeżdżają i będą wyjeżdżac......bo to co w tv widzisz to jedno a to co w życiu to drugie.....i nikt kto zna się na rzeczy nie da sobie wmówić...,że czarne jest białe a białe jest czarneniestety

tem zmywak :o ludzie, niemaało Polaków nadal wykonuje takie prace, ale NIE wszyscy i niekoniecznie za minimalną stawkę !! ja i mój narzeczony (Polak) pracujemy owszem, fizycznie, ale o tym, co to jest stawka minimalna już dawno zapomnieliśmy. i to wcale nie znaczy, że mamy 'aż' 20 pensów więcej niż minimalna i zadzieramy nosa. nie gereralizujcie !!!!!!

Jak nie wiesz to się ich zapytaj a nie siedzisz w necie:)

Zmywak to ci tu niedługo zostanie i też będziesz chciała za granicę

Nie utrzymuje z nimi już kontaktu, i nie chce utrzymywać, nie chciałam nikogo obrazić stwierdzeniem : "na zmywaku", wiem, że nie wszyscy tak pracują, ale 90% to praca fizyczna, której inni nie chcą wykonywać.

a dlaczego nie chcesz już utrzymywać z nimi kontaktu?? bo wyjechali, bo mają 'gorszą' pracę? Przecież w Polsce też ludzie wykonują takie prace, bo chleb się sam nie upiecze, śmieci się same nie wywiozą, a sklepy, hotele itd też są w Polsce ....

Nie dlatego, ponieważ wiele lat z nimi się nie kontaktuje, i co mam do nich tak nagle napisać "o hej co robisz w Irlandii?" . Nawet nie mam do większości aktualnego numeru telefonu czy gg.

jak ja szłam na rozmowę o moją obecną pracę rok temu, to było w sumie 9 osób na to jedno stanowisko, w tym połowa to byli rodowici Brytyjczycy. skąd to wiem? bo jak przyjęto mnie, to mi szefowa o tym powiedziała po jakimś tygodniu, że wypadłam na tle tamtych wszystkich wręcz wspaniale (m. in. znajomośc języka, osobowośc, odpowiedzi na zadawane pytania)...

A jaki zawód wykonujesz jeśli wolno wiedzieć?

aha, no ja miałam podobnie ale w drugą stronę z najlepszą kumpelą ze studiów. kidyś pisałam dłuuugie maile, a ona odpowiadała na co trzeci kilkoma zdaniami. i to pytanie' to kiedy wracaci, ciągle tam siedzicie?" jak jej odpisałam, że my tu nie siedzimy, lecz mieszkamy, pracujemy, podoba się nam, to .... już się nie odezwała.

Ja tez wyjezdzam do USA, bo mam misję jadę uwieść Pattinsona

sklep ,ale bardzo konkretny a nie np. hipermarket (oczywiści ludźmi pracującymi w marketach nie gardzę!). mój narzeczony pracuje przy wykańczaniu mieszkań i z tego naprawdę są pieniądze.

To nie fajnie z jej strony. Podejrzewam, że w Polsce jej się nie powodzi (jak większości) i krew ją zalewała, że Wam lepiej za granicą.

bo co mam zostac w PL i szukac pracy nie wiadomo ile? A jak znajde do 90% wyplaty wydawac na wynajem? Nie, dziekuje:) Wole wyjechac i zyc sobie spokojnie za granica niz w swoim kraju martwic sie czy mnie bedzie stac na chleb:O A moi znajomi owszem wyjechali, ale o dziwo nikt na zmywak:D

nayarana ---> lol powodzenia

czy ja wiem.... może.... w ażdym razie szkoda mi bo kiedyś byłyśmy super kumpelami...

tez wyjade po studiach---> To po co studiujesz? Chcesz znaleźć robotę w zawodzie wyuczonym za granicą?

widzialam chyba dzsiaj jak narzekasz na zycie... Wiesz co, niech wyjezdzaja :) Ja wole siedzieć tutaj ze swoim facetem w swoim domu i mieć co mam.. A nie latac po innych krajach i tylko pieniądze przeliczac. Zresztą jakby się pojechało raz to myśle że na jednym by sie nie skonczyło.. A w dodatku to jeśli powiedza ze "nie jada za kasa" to gówno prawda :D

jak to po co studiuje? A co myslisz, ze moja ambicja jest sprzatanie czy zmywak?:O Mam zamiar zawod zaczac wykonywac za granica oczywiscie:) Studia sa po to by pracowac w zawodzie.

a ja napisze, ze nie jade TYLKO za kasa:P Bo, ze pieniedzmi takze to oczywiste, ty chyba tez pracujesz dla pieniedzy czy moze pracujesz charytatywnie?

Cudowna_Wenus1111 ---> Tak narzekałam dzisiaj już :D Ja nie chciałabym wyjeżdżać, chciałabym zostać tu gdzie są najbliższe mi osoby. tez wyjade po studiach--> ale wiesz, że ciężko jest znlaeźć za granicą pracę w swoim zawodzie zwłaszcza po studiach nie mówię tu o budowlańcach itp. W każdym bądź razie powodzenia Ci życzę, co wogóle studiujesz?

Bumbumshoko jak juz wspomnialam nie jade tylko za kasa:) Mam tam gdzie jade narzeczonego (nie polaka) i tam planujemy slub i zycie. A studiuje architekture wnetrz. Sadze, ze narzeczony pomoze mi w znalezieniu pracy

w zasadzie to ja juz koncze studia a nie studiuje:D

Pracować pracuje dla pieniedzy, ale wyjezdzać to bym nie wyjechala :) Ja musze być tutaj, tutaj mam osoby mi bliske tutaj mam swoje miesjce, swoj dom swoją prace chce moje dziecko wychować w Polsce. I koniec :) Za nic bym nie wyjechała na dłużej.. Szczerze to nawet na wakacje bylismy raz blisko od wykupienia wycieczki do Bułgarii, ale w końcu wylądowaliśmy u nas nad morzem w Polsce i tak od kilku lat. Taki charakter

Dobrze Ty jedziesz do faceta :) ( swoją droga jak wy się poznaliście itd ?:D ) Ale autorce chyba chodzi o wyjezdzanie "bez celu" cyzli pogoń za kasa

poznalismy sie w PL zupelnie przypadkowo, ale jakos udalo nam sie mimo odleglosci. Czesto latamy do siebie. To nie tak, ze ja jade tylko do niego, bo na pracy za granica tez mi zalezy bardzo, a on spokojnie moglby mieszkac u nas gdybym sie uparla. Ale ja nie chce tu zyc i wyjechalabym tak czy siak