Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ullaq4

Przemawiac do rozsadku czy nie?

Polecane posty

Gość ullaq4

Moja przyjaciolka od kilku lat spotyka sie z zonatym facetem, ktory juz od kilku lat sie rozwodzi. Zyja w taki sposob, ze on przyjezdza do niej na poltora dnia i wyjezdza wczesnym rankiem, ale zdarza sie, ze zostaje na 2 dni, wtedy chodza na spacery etc. Daje tez od czasu do czasu pieniadze dziecku mojej przyjaciolki, wiec to ja utwierdza w przekonaniu, ze on ja kocha. Teraz jednak wymyslil cos takiego, co mnie normalnie zmrozilo, a mianowicie, ze sciagnie ja do siebie, ale poki co wyajmie jej mieszkanie w swoim miescie. W tym ukladzie ona bedzie musiala zrezygnowac z bardzo dobrej pracy tutaj i on podobno ma jej zalatwic tam u siebie. Co ja jako przyjaciolka mam zrobic, zeby nie godzila sie na ta stancje pozbywajac sie dobrej pracy i w ogole? Dzieki za wszelkie propozycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskafeczka
Jak cnajbardziej przmówic do rozsądku!! Kto powiedział ze w tamtym miescie znajdzie rownie dobrą prace? Ma wszystko żucic i biec do faceta który ją zwodzi i nie potrafi sie rozwieśc? A moze trzeba zadac pytanie z iloma kobietmai on sie jeszcze tak spotyka? hmmm... Wybiajaj to przyjaciółce z głowy dla jej dobra ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Morphinum
Szczerze....nic nie rób. Sama dobrze wiesz,że kobieta jak jest strasznie zakochana to nie słucha innych. Możesz mówić jak do ściany. Tylko przygotuj się,że za jakieś pół roku (może dłużej) będziesz ją pocieszać, bo kobieta będzie w rozsypce,że facet ją zostawił. Niestety niektóre kobiety nie uczą się na błędach innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ullaq4
W sumie probuje, ale on takie wymysla historie, ze ona mu poprostu wierzy, a ja mowie jej, ze jak juz, zeby tylko i wylacznie zgodzila sie, jak ja wezmie do siebie do domu, nie na zadna stancje! bo na tej stancji bedzie mieszkala kolejnych pare lat, a on poprostu tylko bedzie mial ja blizej poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady Morphinum
W ogóle to jest dla mnie paranoja jak można mieć nadzieje na poważny związek z żonatym chłopem??!! Co innego gdyby był rozwodnikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskafeczka
Dokłądnie ma na karku jedną koiete... a teraz ściąga do siebie jeszcze drugą..,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ullaq4
Dokladnie moje slowa odbijaja sie jak o sciane. Szkoda mi jej, no bo przeciez ona pozbedzie sie dla niego wszystkiego. A on nia kreci jak chce. Jedno mnie tylko zastanawia dlaczego w sumie on to robi, bo napewno nie z milosci. Ale przez te pare lat nie chce ja puscic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskafeczka
Moze twoja przyjaciółka jest atrakcyjniejszą kobietą od jego "żony" i daje mu to czego ona nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ullaq4
Przepraszam Was musze sie leciec - tel, ale jeszcze dzisiaj wroce do dyskusji. Bardzo Wam dziekuje, ze odpowiedzialyscie. Rozmawiajcie, ja przeczytam wszystko jak wroce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×