Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem juz matka

Maz chce drugiego dziecka a ja juz nigdy wiecej nie chce byc mama

Polecane posty

Gość jestem juz matka

Pierwsze dziecko bylo bardzo chciane i planowane, ciaza przebiegala super. Teraz corka ma 4 latka i maz zaczyna namawiac mnie na drugie dziecko. A ja nie chce! jestem aktywna zawodowo rozpoczelam wlasna dzialalnosc i chce sie teraz poswiecic pracy i corce, a nie przechodzic ten koszmar od poczatku. Nie wiem czy druga ciaza nie pozostawilaby sladu po sobie, bo podobno pierwsza zawsze przebiega super, ale juz mniejsza o to. Nie chce znowu nieprzespanych nocy, placzu, zabkowania, chorob. Nie, raz juz przez to przeszlam i nie chce do tego wracac. Dla mnie okres niemowlecy nie byl cudowny, byl wrecz koszmarem i jedyne o czym marzylam to by czas szybciej zlecial. A teraz on chce rugiego dziecka. Powiedzialam ze nie, ze juz nigdy wiecej na co on posmutnial mowiac ze zawsze chcial miec dwojke. Przykro mi z tego powodu, ale ja juz nie mam sily ani ochty do tego wracac tym bardziej, ze mam wlasna firme i kto by sie tym zajal? Nie chce niszczyc tego co budowalam przez tyle czasu. Wole tez caly swoj wolny czas poswiecac mezowi i corci. Sa tu moze mamy z podobnym problemem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem juz matka
nie ma nikogo z podobnym problemem?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garrgantua
Rozumiem, że twój mąż jest rozczarowany, ale to głównie na ciebie by spadł cieżar - przynajmniej do czasu odstawienia dziecka od cycka. Jak czujesz tak duży sprzeciw, to sie nie zmuszaj. Jedno dziecko już macie, więc potrzeba rozmnazania się nie pozostała niezaspokojona. Trudno, nie można miec wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrtwt
to adoptujcie starsze dziecko, takie ok 2 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem juz matka
ja nawet myslalam by mu zaproponowac, ze skoro tak bardzo chce dziecko to od poczatku on idzie na urlop, on karmi, wstaje, przewija i ogolnie caly ciezar spada na niego. Ale wiem, ze by sie nie zgodzil chociaz to jako argument jest dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm.. no to jest pewien problem, faktycznie U mnie jest troche inaczej - teraz nasza córeczka ma 4 miesiące i ja nie pracuje, ale za to studiuje dziennie weterynarie i jestem na 3 roku. Maz pracuje. Wyobrazam sobie ze skoncze studia, malutka bedzie juz ciutke wieksza i bede mogla rozwijac swoja praktyke, ale mój pragnie dwójki dzieci i namawia mnie zebym za rok-dwa urodzila drugie........ nie chce brac wiecej juz dziekanek ani innych urlopow, chce jak najszybciej skonczc studia i zaczac praktyke. Wiec umowilam sie z nim tak, ze w momencie kiedy ja zaczne praktyke - on zostaje w domu z dziecmi :)))) Zgodzil sie, ale zobaczymy jak to bedzie w praniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walezia
To zaproponuj to tak - ze ty wracasz od razu do pracy, a on zostaje w domu z dzieckiem. Jesli sie nie zgodzi, to mówisz - OK, widac az tak ci nie zależy. I problem zalatwiony Fajnie jest sobie planowac dużą rodzinę, jak jedyne obowiązki to zabrac dziecko w niedzielę na lody i do kina, a całą krecia rbotę odwala baba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem juz matka
zaproponuje mu to chociaz wiem, ze sie nie zgodzi rowniez z powodu pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walezia
Jak on ma prawo sie nie zgodzic z powodu pracy, to ty też masz prawo sie nie zgodzic z powodu pracy. Bez jaj, nie jestesmy w średniowieczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-el
ja mam podobny problem- córka ma dwa lata i mąż uważa, że tak głupio, żeby była jedynaczką:) Zaproponowałam mu adopcję- nie bardzo mu się to widzi. Więc temat upadł, bo niestety ale to ja muszę być w ciąży, URODZIC, potem karmić piersią. Do tego zawsze jest priorytet jego pracy (np. choroba dziecka) więc absolutnie, aktegorycznie się nie zgadzam i tyle. Rok mi zajęło wrócenie do dawnej sylwetki- nie chce tego znowu od nowa powtarzać. Mama i teściowa też mnie namawiają ale ja naprawde tego nie widzę. Już absttahując od faktu, że nazwyczajniej nie widzę potrzeby aby pojawił się u nas kolejny mały człowiek- jedno absolutnie mi wystarcza :) Tak więc ja postawiłam kategoryczne weto i dla mnie tematu nie ma. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli on się nie zgodzi
to sprawa jest jasna - uświadom męża że posiadanie dziecka to głownie ogrom wyrzeczeń ale dla kobiety , ty musisz rezygnowac z pracy , z tego na co tyle pracowałaś , ty musisz byc w ciąży , rodzic , karmic , przewijac ,zajmowac się dzieckiem 24/h , ty nie on , ponadto nie jesteś krową rozpłodową stworzoną tylko do rodzeniadzieci - jesteś człowiekiem który w równym stopniu ma prawo do samorealizacji , do spełniania zawodowych marzeń , do spokoju i odpoczynku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie z panią powyzej
a zreszta bedziesz nieszczesliwa i jesli tego nie chcesz to nie rob i juz. NIe uszczesliwiaj męza na siłe. Ja Cie rozumiem. Moj mały ma prawie 4 miesiace i juz mąz namawia mnie na kolejne dziecko. Jak sobie pomysle, ze bede musiala przechodzic przez to wszystko od nowa to mnie ciary przelazą. Przytylam 20 kg, mam mega rozstepy na brzuchu..walcze o odzyskanie sylwetki. I tez slysze ciągle od tesciow, ze jeszcze jedno itd. Tez cos wspomnialam o krowie rozplodowej, haha:) Na szczescie moi rodzice mnie rozumieja, oboje sa zreszta jedynakami i tak im wygodnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem juz matka
rozmawialam z mezem. Oczywiscie nie przystal na moja propozycje tak jak myslalam. Za to wysunal kolejny argument, ze bycie jedynakiem to nic fajnego i powinnam poswiecic sie dla corki. Na mnie to w ogole nie dziala i powiedzialam, ze moze on niech sie poswieci:) Nasza dyskusja nie doprowadzila do nieczego, maz jest zly, zawiodl sie na mnie jak to ujal a ja coraz bardziej wsciekla. Moze znajda sie kobiety, ktore mialy podobny problem i napisza czy mezom przeszla chcec do posiadania drugiego dziecka i jak to wygladalo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość twoj maz to egoista
:O Chce miec dziecko ale przejac opieki nad nim nie chce. Powiedz mu jeszcze raz i na spokojnie, ze zgadzasz sie ale musi zaistniec kompromis. Ty bedziesz w ciazy, ty bedziesz sie zle czula, uwazala na to co jesz i pijesz :O, ty bedziesz rodzila, ty przezyjesz polog. Wiec niech on wezmie urlop tacierzynski a ty wrocisz do pracy. W zyciu zawsze jest cos za cos. Wygodnicki jest. Ja ci powiem, ze balabym sie zdecydowac na drugie dziecko z takim facetem. Ty poswiecisz prace a jemu sie cos odwidzi i co? A jak dziecko urodzi sie chore? Nie zycze tego nikomu oczywiscie ale wszystko trzeba brac pod uwage. Wspolczuje ci meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mnie denerwują tacy egoistyczni, traktujący przedmiotowo kobiety faceci. Zawiódł się- nosz kurva! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nosz kurva najlepsza :P :) a meza masz zajebistego... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem juz matka
rozmawialismy i mowilismy, ze jedno na pewno, a jak bedzie dalej to sie zobaczy. I zobaczylam, ze nie chce juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papuzkaaaa
ja jak powiedziałam mojemu mężowi, że owszem urodzę, no bo on nie może ale później to on wszystko będzie robił przy dziecku to przestał wypominać o drugim i tak pozostało. Mamy jedno i to już duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alfgclufcv ,
Nie rób nic wbrew sobie, to przede wszystkim, a jeśli już zdecydujecie się na dziecko niech on się nim zajmuje od samego początku przez 90czasu, tak jak się tego zwykle "wymaga" od kobiety, a Ty wrócisz sobie spokojnie do pracy. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-mi
Hej, jakpotoczył sie temat drugiego dziecka? Ja mam dokladnie taki sam problem. Jestem skołowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalallalunia
Ja też nie chcę drugiego dziecka. Mąż chce... ja nigdy więcej nie chcę przeżywać porodu ani męczarni karmienia, płaczu itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-mi
witaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestescie takie plytkie,zeby Was Bozia za te brednie niepokarala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załóż spiralke i udawaj
że nie możesz zajść itp i zwódź go tak z dwa lata może mu przejdzie (dwa lata, bo dopiero po dwóch latach nieudanych prób można leczyć niepłodność)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie prawo byc zmeczone macierzynstwem to ciezki kawałek chleba ale ja napewno chce miec dwoje bo jedno dziecko to samotnia do konca zycia wy umrzecie bog wie kiedy a ono zostanie samo jak palec bo patrzac jak spoleczenswto staje sie wygodniejsze i nie rodza dzieci wasze dzieci tez moga nie chciec miec własnych zyjac od poczatku jako jedynaki szkoda dla polski!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a 3 lata poswiecenia to nie taka katastrofa potem juz sa fajne dzieciaczki samodzielne wiem bo moja ponad 2 letnia córa jest przekochana i od poczatku zajmowalam i zajmuje sie nia sama za granica bez pomocy rodziców maz pracuje wraca pozno nawet w wekendy pracuje i ja to szanuje ktos musi pracowac a ktos zajmuje sie domem i dziecmi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Polsce niestety nie możesz sobie pozwolić na zostanie w domu z dzieckiem. niestety nawet przy dość dobrych wydawaloby się zarobkach i kredytem mieszkaniowym realia sa takie, że oboje rodzice muszą pracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obalam mit o samotnym jedynaku!!!jestem jedynaczka i nie jestem samotna,nie jestem jakas niekumata,zeby sobie zycia nie ulozyc:Pa znam przypadki,gdy rodzenstwo nie utrzymuje ze soba kontaktow bo porostu maja rozne charaktery i sie nie lubia.rodzina to nie wiezy krwi.rodzina to ludzie,ktorzy mnie kochaja.takze jesli myslicie,ze jedynak zdechnie z samotnosci a a dzieciak,ktory ma rodzenstwo bedzie happy to sie mylicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×