Kiedy wkoncu urodze ;)

Witam wszystkie przyszłe mamy jak i te juz doswiadczone 7 lutego mija termin porodu, mam rozwarcie na jeden palec.. raz na jakis czas jakis skurcz. nieraz bole krzyza i okolice jajnikow jak przed miesiaczka. klocie w kroczu- lekarz powiedzial ze glowka dziecka jest juz bardzo nisko i to ona naciska i dlatego tak kluje.. Lekarz juz ponad tydzien temu powiedzial, ze ten oczekiwany moment moze nadejsc w kazdej chwili.. a tui dalej nic juz nie mozemy sie doczekac. Opowiedzcie jak było w Waszej sytuacji? Jak myslicie kiedy moze nadejsc ta "godzina zero"? Pozdrawiam

No cóż, te sprawy są nieprzewidywalne. U mnie nic nie zapowiadało, że się zacznie, główka wysoko, 0 rozwarcia, a wody odeszły w 38 tyg., nawet nie byłam spakowana. A ty pewnie i tak w dniu terminu zgłosisz się do szpitala, bo tak najczęściej zalecają.

Ostatnio w szpitalu powiedzieli, ze jesli 'nic mnie nie wezmie' to dopiero 7 dni po terminie trzeba sie zglosic, czyli dopiero 14 lutego.. A ja juz tak bardzo chciałabym wziasc moje malenstwo na rece ;)

hi ja tez czekam, bo juz mam dostc tego brzucha ciezko mi ....a gdzie bedziesz rodzic , moze znasz kogos kto rodził w szpitalu na euston road w centrum? pozdrawiam

Ja bym się skontaktowała z lekarzem w dniu porodu, najlepiej zrobić USG, wiesz- wydolność łożyska, przepływy. Może jestem przewrażliwiona, ale wolałabym wiedzieć i wtedy można spokojnie czekać.

niestety nie znam, ja bede rodzic w swoim malym miasteczku ;)

w dzien terminu mam przyjechac na kontrolne KTG. Zobaczymy co na nim wyjdzie... wrazie czego zawsze moge powiedziec lekarzowi, ze chce aby mnie zbadal.. jestem ciekawa moze rozwarcie sie powiekszy..? ale najchetniej to marze o tym zeby do poniedzialku urodzic :):)