LUDZIE JA NIE WIEM CO ZE SOBA ZROBIC PO MATURZE!!!!!!

ucze sie dobrze - srednia 4,6, technikum ekonomiczne. Ale nie wiem na jaki kierunek isc kompletnie:-O Wiem tylko, że nic związanego z pielegniarstwem, bo mdleje na widok krwi:-O Jestem dobra z jezyków obcych, polskiego, ale bardzo lubię tez przedmioty zawodowe- marketing, rachunkowosc, statystykę. Z matmy na półrocze mam 4, matura próbna z listopada na poz. podst. zdana na 72%, doradzcie cos:-O lubie i wos i geografie i PO i wszystko dosłownie jest ciekawe dla mnie:-O

:(

Studia techniczne

z taka matmą mam szanse przerwac na politechnice?:)

szkole, znajdz sobie strone gdzie sa wypisane wszystkie kierunki studiów, odpuść sobie humanistyki/turystyki i inne filozofie. Po wybraniu kierunku (lub kilku) sprawdź jakie wymagania mają uczelnie i skup się na tych przedmiotach z których masz pisać maturę (które będą brane pod uwage przez uczelnie, na które chcesz iść). Powodzenia i udanych wyborów :) PS nie zrażaj się na pozór "ciężkimi" przedmiotami, pomyśl, co chciałabyś robić gdyby można sobie było wybrać ot tak, bez niczego, bez ograniczeń i dąż do tego :p

a i odpuść sobie studia zaoczne - takie studia to nie studia :p

idź do roboty ;D

zrób sobie rok przerwy, idz do pracy, wyjedz gdzies , pożniej zdecydujesz gdzie pojdziesz na studia

po maturze musisz sie solidnie nachlac a pomysly same przyjda

naprawde sie tym martwie:(

to może zrób sobie przerwę?

trochę za późno :| no chyba, że chcesz pisać jeszcze raz. po co przerwa? potrzeba rok zastanawiania się? jakby nie można było pozastanawiać się porządnie przez tydzień, dwa?

chciałabym na ekonomie isc, tylko boje sie matmy czy bedzi tak ciezka jak matma na polibudzie?

Mam ten sam dylemat... jestem po liceum ogólnokształcącym, ale moim marzeniem zawsze było fryzjerstwo. Żałuję, że nie poszłam do technikum, ale teraz już za późno na takie wywody. Teraz bardziej mnie ciągnie w kierunku dietetyki i zdrowego żywienia, ale czy to ten kierunek... sama nie wiem. Myślę czy nie iść najpierw na rok do jakiejś szkoły i później zdecydować. Jest trochę tych policealnych w Warszawie...

Ja też nie wiedziałam co robić po maturze. Wiązałam swoje życie z medycyną i uznałam, że w takim razie zacznę od szkoleń. Znalazłam WSEIT i zaczęłam robić u nich kursy, które mnie interesowały. Rok nie studiowałam, a już podnosiłam sobie kwalifikacje. W końcu uznałam, że chce iść na fizjoterapie. Teraz studiuje, ale dalej robię kursy. Ostatni, jaki robiłam to masaż tkanek Głębokich i mogę polecić każdemu, kto planuje przyszłość z masażem. Jeżdżę do nich 200 km, ale warto.

34 minuty temu, Gość Gusia napisał:

Ja też nie wiedziałam co robić po maturze. Wiązałam swoje życie z medycyną i uznałam, że w takim razie zacznę od szkoleń. Znalazłam WSEIT i zaczęłam robić u nich kursy, które mnie interesowały. Rok nie studiowałam, a już podnosiłam sobie kwalifikacje. W końcu uznałam, że chce iść na fizjoterapie. Teraz studiuje, ale dalej robię kursy. Ostatni, jaki robiłam to masaż tkanek Głębokich i mogę polecić każdemu, kto planuje przyszłość z masażem. Jeżdżę do nich 200 km, ale warto.

Zgadzam się w 100% . Kursy wiele dają. To nauka ale też obraz dla przyszłego pracodawcy, że ciągle się ksztalcisz i nie masz dużo ambicji. Masz jeszcze trochę czasu do matury. Przeglądaj wymagania, myśl jaka praca byłaby dla Ciebie . Jeśli wciąż nie będzie pomysłu, weź pod uwagę gap year.