Nie moge przestac o Nim myslec... a wiem, ze powinnam

witam Was... ta historia to historia fatalnego zauroczenia, krore niestety spadlo na mnie jak grom z jasnego nieba. Ale od poczatku.. od 3 lat jestem zwiazana z pewnym mezczyzna. roznie miedzy nami bywalo, chyba wiecej bylo tych zlych chwil, klotni, nieporozumien, ale dalej ze soba jestesmy. Wiem, ze i tak w koncu podejme ta ostateczna decyzje o rozstaniu z Nim ale nie o tym. Obiektem fatalnego zauroczenia jest kumpel mojego faceta. Na poczatku, gdy sie poznawalismy bylo normalnie. ja bylam wrecz speszona, niesmiala. Liczyl sie tylko moj obecny facet. jednak sytuacja sie zmienila, Mniej wiecej po 1,5 roku znajomosci, wspolnych imprez... stalo sie. Nie bylo dnia bym o Nim nie myslala. zauroczylam sie, raczej nie zakochalam. Oboje czulismy to samo-jestem o tym przekonana. Duzo rozmawialismy o zyciu, naszych przejsciach itd. jednak nigdy nie poruszylismy tego tematu choc oboje to wiedzielismy. I tak zylismy w zawieszeniu naszych pragnien i uczuc. Wiedziala, ze nic z tego byc nie moze bo ja jako dziewczyna jego kumpla a on jako lojalny kumpel. Choc wiem, ze dla niektorych juz to mogloby byc zdrada. W kazdym badz razie po okolo roku nasz kontakt sie rozluznil. Ja nie przychodzilam na wspolne imprezy z osobistych powodow. Wiem, ze czul sie samotny i potrzebowal kobiety, milosci i w koncu znalazl. Cios ogromny. Sek w tym, ze ja dalej nie potrafie o nim zapomniec, mysle codziennie o Nim. Nie potrafie sobie z tym poradzic... Macie jakies racjonalne rady by te serducho uspokoic w koncu?