Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nienawiść tkliwa...

trafiłam na kogoś po kilku latach

Polecane posty

Wiecie co, doszłam do wniosku, że los płata różne figle. Od kilku lat czułam coś do pewnego mężczyzny, bez wzajemności, po cichu. Nie widzieliśmy się długo, strasznie tęskniłam aż tu nagle "szczęście w nieszczęściu". Sytuacja zabawna. Przechodziłam przez ulicę (5:30 rano), jeszcze ciemno, głucho na ulicy i wjechał we mnie samochód. Uderzenie było lekkie, bo on wyjeżdżał z uliczki, ale się przewróciłam. Nie bolało, ale się wystraszyłam. Leżę jeszcze na ziemi, facet wychodzi i ooo! Ten, którego w sercu nosiłam. Uczucie wróciło, nie powinnam się cieszyć, ale na samą myśl mam motyle w brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciollletta
sranie a nie przeznaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość następny odcinek będzie
o tym że jego żona ma raka ty pomagasz mu przy dzieciach a później wiadomo żona umiera a wy wreszcie spełnieni wywozicie dzieci do Finlandii i tam przypadkiem spadają ze skał:D i żyjecie 100 lat w pełnym orgazmie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wt3
Desperatka sama sie podłożyła albo to po prostu wymyśliła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość następny odcinek będzie
no to po chuj zakładać temat:O spowiadasz się na forach z każdego oddechu:P nic w tym nie ma co napisałaś:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze że nic Ci się nie stało. A jak on zareagował? Pojechał od razu, czy chciał Cię zawieźć do lekarza? Przejął się? Rozumiem to Twoje uczucie doskonale :(. Teraz kogoś kocham już 6 lat, tzle że u mnie nie ma szans, a może Ty masz szansę? Może to był palec przeznaczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moraira Dziękuję za odpowiedź. No przejął się bardzo, ale to było naprawdę lekkie uderzenie, nic nie poczułam. Trzymał się za głowę, nie kazał wstawać. Ale wstałam, bez przesady. Chciał zawieźć. Kurde, mogłam się zgodzić, ale do pracy szłam. :O Normalnie sobie tego nie wybaczę. Ale wziął mój numer i powiedział, że zadzwoni i zadzwonił. Niby zachował zimną krew, a z drugiej strony wymyślał najczarniejsze scenariusze. Chce zadzwonić jeszcze jutro. Robi to z obowiązku, nie lubił mnie otwarcie, chociaż dzisiaj był miły po tych latach. A u Ciebie dlaczego nie ma szans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miska, kochana współczucia :(. Nie radzę sobie obecnie :(. A wcześniej starałam się normalnie żyć, nawet z kimś byłam, kochałam go i o tamtym nie myślałam, ale sie rozpadło. Od półtora roku jestem sama i jak mam gorsze momenty, to myślę ciągle o nim. Misia, próbowałaś jakoś zapomnieć, być z kimś innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tkliwa a on jest z kimś w związku? Może macie szanse?Może warto zawalczyć? U mnie jest już dawno po ptakach, bo ma żonę i dzieci, a ja związków nie rozbijam. A wcześniej on mnie nigdy nie kochał, zwierzał mi sie z nieszczęśliwej miłości do swojej już teraz żony. Wtedy o mało co nie została żoną innego. Nawet spotykałam go czasami, ale udawałam że nie widzę albo nie pamiętam, bo po co rozdrapywać jez]szcze bardziej i tak krwawiące serce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz lat moraira?
i chwala ze nie rozbijasz zwiazkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka, a on jest sam czy też ma kogoś? On też coś do Ciebie czuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka, to chyba trzeba spróbować zapomnieć :(. Wiesz, ja jestem zwolenniczką naprostszych rozwiązan, bo i tak coś sie w życiu poplącze, czego jesteśmy przykładem. A mąż jest dla Ciebie dobry, kocha Cię? Może spróbuj przelać uczucie na niego skoro z tamtym nic nie wychodzi? Tkliwa, to ja mądra swoim doświadczeniem zawalczyłabym o niego. Skoro jest wolny, to nikomu życia nie niszczysz, a może sobie dasz szczęście? Też masz 33 lata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak całkiem serio dziewczyny
to czas by było dojrzeć stanąć twardo na ziemi a nie jakieś iluzje miłość do faceta żeście sobie ubzdurały jak wiadomo że takiej miłości nie było i nie ma ...... jak jesteś z facetem w związku jest przyjemnie fajnie to się mówi też fajne rzecze i ogólnie miło jest ale bez przesady nie można się uzależniać i zawsze trza być przygotowanym że facet będzie chciał zmienić partnerkę czy ty partnera ............ tak już jest widziałyście może jakiś zwiazek trwający dłużej z wysoką temperaturą uczuć ? ........ bo ja nie :) natomiast widziałam mnóstwo związków które na początku poznania się były można rzec prawie ze jedną osobą ale niestety były .......... bo już obiekt swoich uczuć zmieniły :P kochaj siebie przede wszystkim bo siebie masz zawsze i chyba nie chcesz zdradzić siebie samą ?! .......... na Boga dziewczyny to byłoby niedopuszczalne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Całkiem serio, ja potrafię być sama, mam ciekawe życie, ciekawą pracę, moją pasją jest taniec, ale czasem człowiekowi jest źle. I chciałby sie wtedy w kimś zatopić i niestety zawsze wtedy myślami wracam do tamtego. Zawsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz lat moraira?
Wiesz, ja tez mam 33 lata i od 5 mysle o moim ex. Nie dlatego ze chcialabym z nim byc (bo byl skurwielem i jak sie okazalo alkoholikiem), ale bo byl bardzo inteligentny, dowcipny, czarujacy i z nikim sie ani wczesniej ani pozniej tak dobrze nie dogadywalam. Zdradzil mnie z pewna kobieta, ktora wiedziala, ze jest ze mna. Szanuje Cie, ze nie probujesz rozbic cudzych zwiazkow. Ja tez nie probuje. Pare razy mialam okazje i nie skorzystalam... no i jestem sobie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak całkiem serio dziewczyny- dlaczego co jakiś czas trafiają się tu takie rady? Po co mam być z kimś, udawać że się cieszę ze związku, zmuszać się do seksu z taką osobą? Widocznie jeszcze się nie wyleczyłam z tej miłości, a nie będę ranić kogoś, kto tu nie zawinił. Potem wychodzą ekscesy, że się małżeństwa rozpadają, albo żyje się w kłamstwie. Siebie ranimy i drugiego człowieka. Ja jestem zadowolona ze swojego życia w pojedynkę, mam pasję i masę zajęć. Nie przeszkadza mi to. Tęsknota jest tylko... Jest mi czasem przykro. Ten mój miał partnerkę kilka lat,ostatnio wyczaiłam, że już nie są razem, ale myślę, że on nadal ją mocno kocha. My mamy 26 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On już kiedyś wiedział, że coś do niego czuję i nie odwzajemnił tego uczucia. Nie wiem jakim człowiekiem jest teraz. Drugi raz nie zbłaźnię się przed nim. Bardzo się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile masz lat, to jest nas więcej :). Dokładnie Dziewczyny, tak jak napisała tkliwa, po co mamy wiązać się z byle kim? Jak trafimy na kogoś kogo pokochamy, zapomnimy o tamtym. ja 4 lata z kimś byłam i o tamtym naprawdę wtedy nie myślałam. Miałam jakis sentyment, pamiętałam go, ale byłam szczęśliwa z innym. Ile masz lat a szukasz kogoś, czy chcesz być sama? Ach czemu oni nas nie wybrali? :( Tkliwa, trzymaj sie Kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26, na razie nikogo nie szukam,mnie znajdują. To są naprawdę fajni i atrakcyjni faceci, ale nie potrafię. Nie mają "tego czegoś", tej jedynej rzeczy... Peirdolę to! :O Zadzwonił do mnie drugi raz, żeby powiedzieć, że ma wyrzuty sumienia. Był przy tym tak oficjalny, jakby co najmniej załatwiał sprawy służbowe. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile masz lat moraira?
Jesli to bylo do mnie: nie szukam, bo nie mam juz sil. Chcialabym aby mnie sam znalazl. No i znalazl jeden, alem mu dala kosza. Bo nie byl tak inteligentny, jak poprzedni....... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tkliwa nie chcę Cię nakręcac, ale ta oficjalnośc może o czymś świadczyć albo i nie. Lepiej sie w takich sytuacjach nie dopatrywać drugiego dna, choć jest ciężko :(. Masz jakieś plany na jutro? Pójdź na tańce, zabaw się, zapomnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta, jutro idę na cały dzień do pracy, bo się nie wyrobiłam w tygodniu. Będę mieć roboty po czubek głowy na szczęście. Powiedział jeszcze, że lepiej by było gdybyśmy pojechali do tego lekarza żeby już wiedzieć, że jest ok. Kurde! Nie jest, wszystko jest źle, ale nie z ciałem. Z jednej strony chcę strasznie, a z drugiej boję się, że to wszystko się nasili i znów zniknie. Dzisiaj patrzyłam na niego i mi serce pękało. Nie mogłam nic miłego powiedzieć, nie mogłam go dotknąć. Nie wiem co mam zrobić. Powiedziałam mu niby żartem, że się zastanowię, czy iść mu na rękę i uspakajać jego sumienie. A gadałam jakbym kij połknęła. To było dziwne uczucie, rozmawiać z nim po raz pierwszy przez telefon, po tylu latach. Straszne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Be3ab
A kto chiciałby być z babą, która pisze o swoich problemach na Kafe? Pewnie tylko jakiś desperat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×