Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka smutna ona

Czy moge tyle dac w prezencie? Pytanie do panien mlodych

Polecane posty

Gość taka smutna ona

Mam wesele kolezanki, ale niestety kiepsko u mnie z finansami. Czy wypadaloby isc dajac do koperty100- 150zl? Co wy jako panny mlode byscie sobie pomyslaly o takiej skromnej sumie? Dodam, ze kolezance zalezy na mojej obecnosci i chce bym koniecznie byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Wszystko zależy od koleżanki. Ja akurat bym sobie nic złego nie pomyślała, zapraszam sporo takich osób, które wiem, że nie sprezentują mi większej kwoty, bo studiują albo mało zarabiają, ale po prostu chcę żeby były. Więc skoro mówisz, że koleżance naprawdę zależy żebyś przyszła to widocznie tak jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zupełności
wystarczy. Tym bardziej jak nie masz duzej kwoty a 150 zł przecież ulicą nie chodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zupełności
ja nic bym sobie nie pomyślała. Nie mam przekonania że musi mi się zwrócić bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopalnia zabytkowa w tg
moja koleżanka na pewno by się oburzyła, wiem bo bardzo jej zależy na pieniądzach mimo, że sama ma ich dosyć dużo, to zależy wszystko od tego jaka jest twoje koleżanka, jeśli jest dobrą znajomą, przyjaciółką itd. i zależy jej na tobie jako na osobie to na pewno oleje kwestie finansowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawet taniej
Jeżeli jej zależy żebyś była to nawet z drobiazgu się ucieszy. u nas była tak sytuacja że kilka osób nie chciało przyjść bo nie byli w stanie dać koperty. Wiedziałam jaka jest sytuacja i poprosiłam żeby jednak przyszli. I było super. Wesela nie robi się dla prezentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka smutna ona
dzieki za wypowiedzi:) kolezance zalezy na mojej obecnosci ale chcialam sie zapytac jak to wlasnie wyglada z punktu widzenia panny mlodej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my tyle
dostawaliśmy od samotnych koleżanek - mi było głupio bo dobrze wiem że krucho u nich z kasą i zdaje sobie sprawę że nawet to 100 zł było kosztem wyrzeczeń , w rozmowie prosiłam je żeby sobie kasą głowy nie zaprzatały bo zapraszam je dla samej obecności , bo bez nich sobie mojego ślubu nie wyobrażałam ale to wszystko zależy od podejścia i charaktery panny młodej , dla mnie ważna była obecnośc nie kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Wiesz, gdzieś czytałam że TEORETYCZNIE powinno się dać równowartość talerzyka + 20%. Gdyby tak u mnie było to np. para gości musiałaby mi dać ponad 500zł, a to naprawdę dużo i wręcz głupio bym się czuła gdybym dostała taką kwotę od osoby, która wiem, że nie śpi na pieniądzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przewodnik-ślubny
Witaj :) Zapraszam na swój nowo powstały blog poświęcony ślubom. http://przewodnik-slubny.blogspot.com/ Znajdziesz tu mnóstwo przydatnych treści oraz linków. Pomożemy w wyborze sali, sukni ślubnej, fotografa czy też różnych innych dodatków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak idziesz sama a PM wie
ze nie masz kasy to ok ale jak pojdziesz jako para i kogos zabierzesz no to z leksza malo wtedy to przynajmniej 300 zl musialabys rzucic jako para choc standardy to ok 500 zl od pary ale zakladamy ze kasy nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieebo piekielkoo
Ja od przyjaciółki i zarazem mojej świadkowej dostałam śliczną pościel i 100zł. Od świadka też skromny prezent i 100zł Absolutnie nie oczekiwałam, że dostanę od gości nie wiadomo ile. Nie robiłam wesela po to, żeby zwróciła nam się kasa. Ogromnie się cieszę, że mogłam w tym dniu być z osobami, które kocham i wiele da mnie znaczą. Prezenty w tym przypadku były sprawą mało istotną. Miłym, fajnym dodatkiem. Niczym więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dostałam od młodych znajomych studentów 150,200 zł i jakoś mnie to nie przeraziło.a skoro znasz się z nią dobrze, zna twoją sytuację(studia,kiepska praca czy inne powody)a chce abyś była obecna- to wiaodmo że nie zrobi ci awantury z powodu tej kwoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parróva
Jak idziesz do kogoś, kto cie lubi i dobrze zna, to po pierwsze zalezy mu przede wszystkim na twojej obecnosci, a po drugie zna i rozumie twoją sytuacje finansową. W tym przypadku tak jest, więc nie ma problemu. Jeśli sama miałabyś sie z tym xle czuć, to mozesz im po 2-3 miesiacach jeszcze dorzucić jakiś prezent "rzeczowy", jak ci sie troche kaski uzbierasz - ale to tylko jeśli miałoby cie to uwierać. Natomiat jesli idziesz do kogoś (tak teoretycznie, bo tu o takiej sytuacji nie ma mowy), kto cię zaprosił "z musu" - bo rodzina, bo był na twoim slubie, bo mama kazała - to będzie tak czy tak patrzył na ciebie krzywym okiem i oczekiwał, ze ty się za tę wielką łaskę zaproszenia odwdzięczysz i dasz "stosowny" prezent. Jak nie dasz, to ci obrobia dupę Jest też taka możliwosć że sie zostanie zaproszonym z musu, ale przez osoby, którym prezenty mniej czy bardziej wiszą - i wtedy jest po prostu neutralnie. Ale takich przypadków chyba jest mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×