Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Asiczka** .

WEselne wpadki-megakrępujące .

Polecane posty

Gość Asiczka** .

Jak w temacie -co przytrafilo wam się podczas wesel czego do dziś się wsydzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorea
Na większości wesel trafiają się jakieś wpadki. To wynik tego, że ludzie nie wiedzą jak należy zabrać się za organizację. W końcu to nie impreza urodzinowa, którą się robi co rok. Swoją drogą właśnie dlatego ja jestem za tym, żeby organizację wesela zlecać ludziom, którzy się na tym najlepiej znają. Takich firm jak Royal Day jest już całkiem sporo. Mają doświadczenie i wiedzę potrzebną do perfekcyjnej organizacji wesel. Bo w tym najbardziej liczą się szczegóły, o których wiele osób nawet nie ma pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I znów durna reklama!
I cóż z tego, że na weselach zdarzają się wpadki. Czy naprawdę wasze rodziny i znajomi są aż tak mało wyrozumiali, że tych wpadek wam nie wybaczą? Jeśli tak, to zamiast brać firmę, pozwalającą uniknięcia wpadek, może lepiej zmienić znajomych, a co niektórych z rodziny, może lepiej pominąć w zaproszeniach? Bo według mnie, wyrozumiałość, czasem poczucie humoru, a czasem po prostu chęć pomocy osobom, które mają problemy, powinny cechować przyjaciół i osoby z każdej rodziny. Jeśli jest inaczej, to forsę, jaką macie ochotę przeznaczyć na konsultanta ślubnego, chyba lepiej wydać na rodzinnego psychologa, który będzie się starał odbudować chore relacje, jakich występują w takiej rodzinie. Właśnie to, z życzeniami miłości i wyrozumiałości okazywanej przez waszych bliskich, chcę wam przesłać pod rozwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Royal Day
Dajcie sobie siana z tą reklamą! Weszłam sobie z ciekawości na ich stronę i w życiu bym ich nie wzięła do organizacji ślubu. Wiadomo, w takim dniu liczą się szczegóły, a jak taka firma nie potrafi porządnie zorganizować sobie strony (roi się tam wszędzie od literówek), to strach myśleć jak superprofesjonalnie podchodzi do wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"talent bussins'owy" :D to mnie rozwaliło rzeczywiście, strona full professional :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.marcinwojtunik.pl
kręciłem wesele w zeszłym roku...po błogosławieństwie, Pani Młoda idąc do samochodu potknęła się przez złamany obcas i wpadła do malutkiej fosy ze strumyczkiem... Większość zamiast jej pomóc zaczęła się śmiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvdfvbftgrbrba
"talent bussins'owy" buahahahahaha:D:D:D:D Co za firma w ogóle, żenada:D Poza tym rozumiem z tej beznadziejnej reklamy, że Royal Day zaradziłby opisanej wczesniej wpadce ze złamanym obcasem?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczymy
mojej pierwszej zonie Marii podczas ślubu kościelnego pękła gumka od majteczek ,zjechały jej na dół do kostek i tak biedna szła ze mną od ołtarza a ludzie potem mówili ze chyba była bardzo skrępowana bo szła wolno i dostojnie ,dobrze ze miała długą suknię ,dopiero w samochodzie je zdjęła i nie była już skrępowana o tej przygodzie wiedziałem tylko ja i kazała mi dac słowo ze nikomu nie powiem o tym ,było to zdarzenie w 1997r ,21.12.1982 zginęła smiercją tragiczną w wypadku samochodowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliannaaaa
to zmarla 15 lat przed tym wydarzeniem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta panna młoda, co wpadła do tego strumyczka... no masakra :-0 nie wiem, co ja bym zrobiła na jej miejscu... dobrze, że u mnie koło domu żadnego oczka wodnego nie ma :) z tymi majtkami to tez niezła akcja... chyba rajstopy założę na ślub :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość www.marcinwojtunik.pl
Na temat wpadek weselnych można by wiele pisać. Przykładowo 2 tygodnie temu na weselu podczas oczepin...drużba weselny zaśpiewał Pani Młodej, że jest BRZYDKĄ PRZEDSZKOLANKĄ...wszyscy zamarli na 3 sekundy...trzeba było to wyciąć z filmu. Kilka lat temu...podczas błogosławieństwa dwojga uczestników wesela skorzystali z "okazji" i kochali się w stodole obok domu. Wszystko było słychać na nagraniu...i jeszcze wyszli za rączki wprost pod obiektyw kamery. Wierzcie mi...nawet nie pomaga FLYCAM ze stabilizacją obrazu :) tak się wszyscy śmiali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwonapineska
ja byłam na weselu gdzie młoda ze starszym się gziła ! Co lepsze robili to w pokojach gościnnych które były nad sala a poszli tam po tabletki od bólu głowy we dwoje . Nie było ich 15 min młody i goście się wkurzyli , że muszą czekać na toast . Jak młody tam wpadł z matką młodej to była masakra . Wszyscy słyszeli jak się na nich wydziera wyciągnął ich za chabety i powiedział żeby wypie.... mu z oczu i , że nie chce ich widzieć . Goście sami się zwinęli szybko .... Pijaczków wyprowadziła wezwana ochrona budynku a z tego co wiem młody tamtego dnia wypił tyle alkoholu , że trafił do szpitala ... I powiedział właścicielowi sali , że zapłaci połowę a reszta go nie interesuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Majka poczekajka
Jako świadek na weselu w ubiegłą sobotę ubrałam śliczną czerwoną sukienkę z pełnego klosz ( spódnica z całego koła). Ku radości panów i oburzenia starszyzny podczas wychodzenia z domu Panny młodej zawiał silny wiatr i odtworzyłam scenę z Marilyn Monroe. Dobrze że miałam ładną bieliznę:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobaczymy
slub był w 1977r a nie w 1997 przepraszam za pomyłkę ale całe zdarzenie jest jak najbardziej autentyczne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam też
jedną wpadkę, choć to może za dużo powiedziane... Gdy wjechał tort na salę i gdy zespół kazał nam go pokroić, ja się sama do noża dorwałam i kroiłam, a mąż biedny czekał, aż mu podam porcję, by rodzicom zanieść. Żenujące to teraz dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawaaaaaaaaaaaaaa
ślub cywilny,pani mnie pyta: czy jesteś gotowa do wstąpienia w związek małżeński? ja na to :tak a ona kończy : z obecnym tu janem kowalskim? a wszyscy goście w śmiech,w sumie nie megakrępujące,tylko śmieszne,ale trochę się wyrwałam-wprowadziło to niejakie ożywienie,bo ceremonia była strasznie drętwa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma czegoś takiego, jak megawpadki. No chyba, że ktoś przecuduje, nawymyśla. Złamany obcas, pęknięta gumka, odklejona podeszwa buta, to wszystko się może zdarzyć, ale nikt tego nie bierze serio, no chyba, że młodego, albo młodej naprawdę nie lubi. No ale to trzeba uważać, kogo się na wesele zaprasza. Wrogów lepiej omijać, nie tylko w takich chwilach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×