Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anulkasamulka

kto dziś samotnie spędza wieczór?

Polecane posty

Gość anulkasamulka

Witam samotników dzisiejszego wieczora.Za oknem pogoda pod psem w domu ciepło i przytulnie.Siedzę sama na kanapie i popijam kawę.Smutno mi bo niby mam męża ale go nie mam. Już ni wiem jak to jest byc w związku w którym facetowi zależy na kobiecie. Zacznę może od początku.Jestem od pół roku mężatką.Na tym koniec.Mam obrączkę i to mnie odróżnia od niemężatek hehe.Jest mi smutno potwornie bo małżonek poszedł sobie na spotkanie z dwoma kolegami a ja?Znam ich obydwu swietnie.Dobrze mi się z nimi rozmawia.Nie wiem co by szkodziło gdybym i ja tam byla.Wychodząc burknął tylko- idę.Nawet nie zapytał czy mi nie bedzie smutno jak zostanę sama.Kiedy ja mam sie spotkać z moimi znajomymi nigdy nie zostawiam go samego zawsze idziemy razem.Dziś nawet poswieci mecz swojej ulubionej drużyny.Pamietam ,że raz jak byliśmy na urodzinach u mojej kuzynki to musiałam go przywieźć do domu bo oni nie mieli tego kanału na którym był mecz. Porażka.Dziś koledzy w inne wieczory mecz lub skype z bratem albo mamuśką(po kilka godzin).Nigdy nie zaproponuje mi kolacji,nigdy nie dostałam od niego kwiatka.Bylam głupia kiedy zgodzilam sie wziąc z nim ślub.Do oświadczyn namówiła go mamusia i kupila dla mnie pierścionek(dowiedzialam sie o tym długo po fakcie).Na okrągło gra w gry internetowe i gada przy tym na skype z innymi graczami.Czuję,że nie dam rady dłużej.A najgorsze jest to,że mam dziś po niego jechać ,bo nie ma jak wrocić. Mógł by nocować u kolegi ale przecież ma swój dom.Jest mężem a zachowuje sie jak nie wiem kto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulkasamulka
napiszcie jak wy sobie radzicie kobiety. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjjjjjjhgakfgeltwy
a ja siedez sama bo w ogóel nie mam chłopa...ale hyba w takim razie mam lepsza syuację:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez samotnie w domu kisne jak ogor w sloju :/ ale mam komputerek, moje dwie myszki bawia sie w karuzeli, wczoraj zasadzilam w donicach 2 krzewy rozane-patrze sobie na nie, wiec ciesze sie malymi rzeczami :) troche glupawo w wieku 26lat tak spedzac wieczory, ale nic na sile, a Tobie zalecam separacje od mezula, bo lepiej nie bedzie, wiec nie marnuj sobie zycia i czasu. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulkasamulka
Powiem Wam,że takie spędzanie wieczorów jak u Was dziewczy to lepsze niż mój pseudo małżeński stan.ehhh ludzie takie głupoty robią w życiu.Powiem Wam,że nic na siłe lepiej być samemu ale szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile masz lat, Aniu? glowa do gory!! rozwazalas rozstanie z 'mezulem?' czy mieszkasz u niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zyj swoim zyciem, miej swoje hobby, moze kup psa i na nigo uczucia przelewaj-tak ja bym zrobila! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulkasamulka
ja mieszkam u siebie to on sie do mnie wprowadził,wlasnie meblujemy mieszkanie. w koncu dopiero wzieliśmy ślub więc dużo jeszcze brak.mam prawie 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czy samotnie to znaczy szczesliwie? boje sie samotnnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulkasamulka
mam psa i kota.Wogóle jestem aktywna i wiele mnie interesuje.w tym związku czuję się wykorzystywana.pracujemy razem w obecnej chwili mamy kilka tyg.wolnego.Ja zajmuje się domem a mój ślubny nie robi nic.wstaje i gra.ja robie obiad to często go zjada przed kompem.mamy wolnostojący dom i trzeba w nim palić to nawet węgla nie przyniesie do pieca.Nie chcę mu ciągle mowić zrób to ,zrób tamto bo to już za wiele.Czasami wybucham. Jestem potem zła ale nie robię tego bez powodu on uważa,że zrzędzę.czuje sie jak stara malzonka z 40 letnim stażem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samemu, to nie musi znaczyc samotnie.. Aniu, nie masz troche wrazenia, ze on Cie wykorzystuje? zone ma, mieszkanko ma , a i tak robi co chce. porozmawiaj z nim, postaw warunki,domagaj sie by przynajmniej raz na 2 tygodnie zabral Cie do knajpki, lub kina-a jesli mu to nie w smak- to niestety-naprade nalezy przeanalizowac wszystkie ZA i PRZECIW tego zwiazku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to jest typ tak jak moj ze nigdy nie ma kasy bo ma tylko na piwo cdziennie a na kawe ze by juz isc to nie ma po co...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Ani pisalam, a Tobie tez radze zostawic Twojego pijusa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pijanstwo jest chyba najgorsze :/ no, moze poza paleniem zielska jak moj ex ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulkasamulka
powiem Wam,że nie raz mowilam mu żebysmy poszli gdzieś .Zawsze jednak mu nie pasuje bo tak sami to nudno.On by chcial z kimś a ja czasem chciala bym romantycznie i we dwoje.kurcze chyba po to mam męża.Czemu ma z nami być ktoś jeszcze.Jesteśmy chwile po slubie. Mamy plan na podróż poślubną no ale nie będziemy sami.podróż do chorwacji więc troszkę daleko.Racjonalne podejście to z kimś zawsze bezpieczniej ,no ale czy nie bylo by lepiej we dwoje.On nie potrafi wychodzić tylko ze mną sam na sam. Kiedyś bylo inaczej.Boję się mieć dzieci bo sama będę je wychowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anulkasamulka- moj byly facet gdy chcial sie zaczac spotykac w pare osob a nie sam na sam, dal mi tym do zrozumienia, ze zwiazek zaczyna sie sypac...i tak wlasnie bylo, niebawem wszystlo sie posypalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulkasamulka
boonakochasuszi ....masz rację,bo facet to jest jak dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochaSuszi- dokladnie!! Ania- przykro mi, ale on Cie chyba nie kocha.. i te naciski jego mamusi na slub-ani troche to nie fajne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulkasamulka
kurcze jeszcze mam jechac po niego ok.15 km. W sumie nie wiele ale dziś taka brzydka pogoda i boję się troche po nocy.Z drugiej strony co to z mąż który ncuje poza domem kiedy w sobotni wieczór powinien być ze mną.Muszę go niańczyc zamiast się rozerwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwa 33
no ja tez samotnie spedzam sobotni wieczór,. tyle ze ja nie mam tego problemu że mi facet gdzieś poszedł z kumplami ,. bo nie mam faceta ,. i tez sobie pije kawę przed kompem i czytam wasze wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zynaaaaaaaaaaa
Współczuję Ci autorko... a on w ogóle okazuję Ci jakieś uczucia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimitka3008
hej dziewczęta, ja również siedzę sama w sobotni wieczór, a moje życie to już monotonia ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulkasamulka
jego mama mnie polubila a byliśmy już ze sobą ok 3 lat więc pogoniła go do oswiadczyn.pamietam,ze pojechalam do nich na swieta i wtedy sie oswiadczył.poszlismy n obiad do knajpy,potem do jakigos lokalu i tam mi dal pierscionek.nie bylo całowania ani bukietu.do tej pory nie całuje mnie w usta,zawsze robi jakies uniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sobie na Pecetowcu Hanna Barbera's bajki ide ogladac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimitka3008
NO to sory ale z niego jakiś konował , mężczyźni są dziwni ale twój to już przesada. On chyba sam jeszcze nie dorósł do małżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×