Za 2 tygodnie wyjeżdżam. Nie wiem czy mam do czego wracać...

jestem na wpół przerażona i podekscytowana.

a gdzie wyjezdzasz??

tam gdzie wiekszosc Polakow wyjezdzała.

to powodzenia..

przekichane. niedzieki.

hej, my też planujemy wyjechać, z mężem i dzieckiem, strasznie się boję, nie wiem czy nam się tam poukłada, tu mamy dom, jakąś pracę, no ale mąż bardzo chce spróbować, oboje znamy język bardzo dobrze, to jedyny plus, a Ty gdzie chcesz dokładnie jechać, masz tam coś zaklepanego?

ale jestescie razem i to najwazniejsze :) tez znam jezyk, mam zaklepane miejsce u znajomych anglikow (jade na poludnie Anglii) i perspektywy na prace. ale zaczne prawdopodobnie od najnizszej polki:sprzatanie, babysitter...marza mi sie studia tam...

my planujemy coventry, najpierw mąż tam pojedzie, ma wynająć jakiś segment, znaleźć pracę i dopiero my dojedziemy, ja też chce tam jeszcze studiować jakby się udało, mam mgr z ang, chciałabym zrobić jakieś podyplomowe, najbardziej się obawiam o córkę-ma 3lata, jak sobie poradzi, tu ma naprawdę fajnie-dom, duży ogród, ale dla nas niestety brak dobrych perspektyw:-( na początku nie chciałam jechać, myślałam, żeby mąż sam pojechał, al to chyba najszybsza droga do zdrady, rozwodu i rozwalonej rodziny, tylko jak pomyślę o tych wszystkich zmianach, to mi się płakać chcę

mgr z ang? ja mam licencj z ang- na mgr-a juz mnie nie bylo stac ;) bardzo chciałabym tam zaczac prace i studia. nie wiem czy dam rade :/ niby wiesz nie mam meza, dzieci, ale mam tu znajomych przyjaciol rodzine. ale nie mam, tak jak mowisz, tu perspektyw. zupelnie. ale moze juz na studia jestem za stara. ile Ty masz lat?

26 w tym roku, wiesz ja jestem taką osobą,że bardzo się przywiązuję do miejsc, rzeczy, ludzi...dlatego serce mi trochę pęka na samą myśl, myśle, też tam o studiach bo chciałabym wrócić za kilka lat i się nie martwić o pracę, jak zrobię jakąś podyplomówkę to może będę mogła liczyć na dobrą pracę w Polsce, najbardziej się boję o to, że nie będziemy mieli pracy

oj, to mamy podobnie z tym przywiazaniem. teraz jak juz bilet zabookwany i tylko w jedna strone czasem nie spie do 4 imysle co to bedzie, czy dobrze zrobiłam...itd. a ja chciałabym zaczac cos moze innego, miec inna opcje niz uczyc angielskiego wiec jesli studia to moze w innym kierunku,...nie wiem... ja w tym roku 24, najwyzszy czas wyfrunac z rodzinnego gniazda. Ty chciałabys wrocic- ja nie wiem czy miałabym do czego nie liczac znaomuch przyjaciol rodziny, ale z rodzina to tez nie jest bajka.

ja mam w sumie fajną rodzinkę, moja mama jest bardzo przywiązana do wnuczki, i ona też strasznie wszystko przeżywa, mam też tu znajomych, na których mogę liczyć, brata i bratową...a z drugiej strony życie gdzie wakacje nad polskim morzem i 10-letni samochód to wszystko na co nas stać; tak, wiem, że inni mają gorzej,nie mają gdzie mieszkać, mają kredyty, ale może będzie nam tam lepiej?domu nie sprzedajemy, w razie czego mamy do czego wracać, gorzej z pracą, teraz idę już spać, jak zasnę, ale jutro chętnie poczytam i się na pewno odezwę, pozdrawiam

rowniez ide spac. pozdrawiam :)

to czy znasz jezyk okaze sie na miejscu, zycze milego zaskoczenia:D

to nie jest moj pierwszy raz w UK. luz ok? ale pierwszy z perspektywa zostania na dluzej...