więzienie

mam takie pytanko co sądzicie o ludziach którzy siedzą w więzieniach ??

Zycie jest tak podle ze kazdemu to sie moze zdarzyc...

moze 1 na tysiac, ale reszta znalazla sie z jakichs powodow wiec chooj im w doopy po same gardlo, zwlaszcza zlodziejom, gwalcicelom, mordercom.

że niby co o nich myślę ? szczerze to mam to gdzieś... jeżeli pytasz w głębszym kontekście to nie, nie byłabym z chłopakiem z więzienia, nie byłby moim przyjacielem, unikałabym go. Areszt jeszcze zrozumiem a więzienie odpada.

lećcie oglądać mtv.

Ja siedzialam 2 mies w areszcie (od wiezienia sie raczej nie rozni jesli chodzi o cele itp). Wsadzili mnie za kradziez razem z kolezanka i 4 kolesiami. Dla mnie i kolezanki byla to czysta zemsta,dla tych kolesi zysk. Facet ktorego okradlysmy zgwalcil moja kolezanke dosypujac jej czegos do alkocholu. Ja pilam sam alkochol wiec gdy zauwazylam brak kolezanki poszlam jej szukac,i znalazlam...facet lezal na niej i posuwal a ona nieprzytomna. W naszych glowach narodzil sie plan zemsty,ale po kilku dniach nas zlapali. Ale szkoda gadac,tamten facet mial wtyki w policji,w zeznaniach zabronili nam o gwalcie mowic ze to niepotrzebne itp. Tylko jeden policjant mi pomogl nas wyciagnac z tamtad. Do dzis nie wiem dlaczego pomagal. Ale dziekuje bogu za tego aniola stroza. W areszcie siedzialy na pozor normalne kobiety. Siedzialy po 2 lata bo sprawa nie mogla sie zakonczyc. Najbardziej sady pogardliwe sa dla cyganek. Jedna zamkli za kradziez 50 zl i jajek. Siedziala ponad 2 lata. Nic ich nie obchodzilo ze zamykajac ja zostawia 3 mies dziecko. Ukradla z biedy. Inna babka miala cos ok 70 lat i chodzila o kulach. Zamkneli za jakies oszustwa podatkowe. Duzo dilerek siedzialo. A ja bylam z walnieta laska na celi co zabila z zimna krwia kolesia. Przezycia straszne dla kogos kto nie mial nigdy stycznosci z takim srodowiskiem. Bylam tylko 2 mies,wynioslam stamtad tyle agresji ze ludzie mnie nie poznawali. Pol roku minelo zanim zaczelam dazyc do normalnosci,bo zauwazylam ze cos ze mna nie tak. Eh,szkoda gadac

Najbardziej sady pogardliwe sa dla cyganek. Jedna zamkli za kradziez 50 zl i jajek . Siedziala ponad 2 lata no bo cyganki już tak mają kochana że nie patrzy się na to że mają dzieci tylko wie się już z góry że kradną

bez winy tam nie siedza-Jesteś TYM który na siłe już pasuje się do ciupy.MASZ TO JAK w Banku.

Co jak co,ale jak mnie zamkli to wlasnie cyganka pierwsza na celi wyciagla do mnie reke. Dala ubranie na zmiane,papucie, pozyczyla szamponu itp. A polki jak juz mialyby jakas przysluge drobna wyswiadczyc to nie za darmo. Bylam w szoku ze nawet w celach okradaly swoje kolezanki. A jednej klawisz maryche przynosil w zamian za ruchanie. Bral ja z celi ze niby ma lazienki posprzatac. Kradly co sie dalo,mnie rowniez okradaly,za co sie odwdzieczylam w dniu wyjscia. Nalalam do syropu od jednej preparatu..jakiego nie zdradze,ale nie kreta.

Do wiezienia nie wroce,od tamtej pory minelo 7 lat. Nigdy nie kradlam i nie kradne do dzis oprocz tamtego feralnego dnia. Ale gdybym miala cofnac czas nic bym nie zmienila. Moze tylko zrobilabym dym w sadzie o ten gwalt ze policja zabronila cokolwiek mowic. Kazdy uczy sie na bledach.

Mysle, ze powinni odsiadke zamienic na prace spoleczne... i w zaleznosci od wagi przestepstwa powinna rosnac ich ucizliwosc.