Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość obelixmnjiokmnj

powiedziec szefowi prawde czemu nie bylo w pracy?

Polecane posty

Gość obelixmnjiokmnj

witam. prosze poradzcie bo nie wiem co zrobic. nie bylam prawie tydzien w pracy z powodu zalamania nerwowego. znajoma powiedziala szefowi na poczatku tyg ze mam problemy osobiste i mnie nie bedzie.nie chce teraz klamac ze ze mialam nagle grype ale nie wiem czy o zalamaniu nerwowym powiedziec? prosze o powazne odpowiedzi i bez podszywow...:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chyba lepiej nie wymyslac klamstwa.... tylko zrazisz do siebie szefa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obelixmnjiokmnj
ale boje sie czy pozniej nie bede miec problemow typu ze ze mna moze byc cos nie tak...ze biore tabl.antydepresyjne chodze do psychologa wiec jestem chora psychocznie i bedzie chcial mnie zwolnic...wiecie jak ludzie reaguja na pschologow i te sprawy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obelixmnjiokmnj
wlasnie nie dodalam ze nie jestem w Polsce tylko w Anglii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsahhw
no ale chyba musisz dostarczyc jakies zwolnienie?? czy u Ciebie mozna tak nie byc tydzien w pracy z powodów osobistych i nie trzeba brac urlopu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obelixmnjiokmnj
mam szefa polaczka ok 27-28 lat... i nie da sie okreslic jaki on jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obelixmnjiokmnj
w Anglii jest tak ze tydzien nieobecnosci mozesz sobie sam usprawiedliwic. moge rowniez pojsc do przychodni lekarskiej po taka formę gdzie samemu sie wypisuje zwolnienie ma max 1 tydz. ale tam trzeba napisac co dolegalo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obelixmnjiokmnj
no wlasnie gdyby to byl anglik byloby ok ale polak...:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obelixmnjiokmnj
no tak ale musze sie jakos wytlumaczyc to nie byl 1 czy 2 dni ale w sumie 4 dni. kiedys powiedzial ze jak ktos chory to do lekarza i zwolnienie przyniesc... ach nie wiem co robic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Nic nie mów tylko albo daj zwolnienie, albo powiedz, że miałas problemy osobiste i koniec. Nie musisz się tłumaczyć dokładnie co i jak, a jak zapyta jakie problemy (w co wąpie), to powiedz, że wolisz o tym nie rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obelixmnjiokmnj
na zwolnieniu musze napisac co mi bylo. wiec moze najpierw powiem poprostu ze problemy osobiste a jesli to mu nie wystarczy to pojde po zwolnienie i wtedy napisze zalanie nerwowe co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkaaa
Jak to musisz napisać co ci było. A jakbyś miała kiłę albo rzeżączkę to też musisz napisać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zadnym wypadku o zalmaniu
nerwowym mu nie mow. Przeciez go nie oklamujesz. To tez "problemy osobiste". osobiste, znaczy, ze nikomu sie tlumaczyc nie musisz. I nawet nie powinnas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obelixmnjiokmnj
moze macie racje. poprostu teraz najgorsza rzecza jaka jeszcze moglaby mnie spotkac bylaby strata pracy wiec sie martwie. i dlatego nie wiem jakie rozwiazanie byloby dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie spokój
daj sobie spokój z nadmierną szczerością, zwłaszcza wobec szefa. Problemy osobiste to temat rzeka, można pod to podciągnąć masę rzeczy. Wpisz na zwolnieniu - problemy osobiste - a jak się bedzie dopytywał, w co wątpię, to powiedz, że miałaś ciężki tydzień, bo czekałaś na baaardzo ważne wyniki badań, decydujące, bardzo to było ciężkie itp. Albo jak będzie się natrętnie dopytywał to powiedz że miałaś infekcje pochwy, albo jajnika - to go zawstydzi. Nie pucuj się do żadnych załamań nerwowych. Dobrze ci radzę. Znam to z własnego doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SDGVZFD
nie mow !!! pojebało ci !!!!! wyobraz se ze to ty jestes szefem, i ktos co mowi cos takiego. chciala bys miec w firmie pracownika z takimi problemami ?? taka osoba jest nieobliczalna z zalamaniem nerwowym. wiadomo zlapie cos takiego w firmi przy rozmowie z klijetem i sie bedzie tlumaczyc ze zalamanie. ODRADZAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SDGVZFD
NIE MOW O ZADNYCH BADANIACH KURWA .... pomysli ze masz aidsa albo hifa bo co innego moze stak stresowac jesli chodzi o badania. powiedz ze mialas cos z jajnikiem i tyle. nie mow o infekcji pochwy bo pomysli ze sie jebiesz na okolo i zlapalas grzyba, ze dajesz dupy wszystkim w firmi czy cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obelixmnjiokmnj
co bedzie to bedzie trudno. ale racja nie bede sie nikomu z niczego tlumaczyc! koniec w tym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie spokój
dokładnie, zwł. że w każdym ogłoszeniu dot. pracy masz wymagania: - odporność na stres więc załamania nerwowe nie są cool, że tak powiem. Szef będzie po tym już na ciebie inaczej patrzył. Ja wiem, ze to jest chujowe, smutne i trochę brutalne, ale żyjemy w takim popierdolonym świecie. Jak co to jajnik cię bolał, miałaś torbiel - ale tylko jak będzie się natrętnie dopytywał ;) A tak, to zero tłumaczeń. Załamanie nerwowe to twoja osobista, bardzo osobista sprawa. O załamaniu nerwowym mówi się przyjaciołom, rodzinie i terapeucie. Nie szefowi, nawet jak macie przyjazne stosunki, to zawsze szef. Trzeba rozgraniczać - praca i życie osobiste. Nie daj się, więm co przeżywasz, bo miałam podobne dylematy niedawno. Oczywiście nie dałam zwolnienia z poradni zdrowia psychicznego mimo że w firmie rodzinna atmosfera. To moja sprawa, wymyśliłam coś innego. pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos ostatniej wypowiedzi - osoby podobno "odporne" na stres to ludzie, których po prostu życie bardzo oszczędza. Nie znają przemocy, nie znają żałoby, nie przeżyli śmierci bliskich...Kultywujemy POTWORNE stereotypy, pozwalamy,żeby w polskim prawie pracy istniał zapis NĘKAJĄCY osoby chore, po wypadkach, a gloryfikujący " lepszych,silniejszych". Jak dla mnie to trąci faszyzmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A osoba, która w trudnej sytuacji jest w stanie "coś wymyślić", tak naprawdę świetnie sobie radzi. Normalnie problemy zaczynają się, gdy NIC NIE MOŻNA WYMYŚLIĆ. Ja też nie obnosiłabym się z zaświadczeniem z poradni zdrowia psychicznego, ale do czasu. Są niestety sytuacje, kiedy potrzebne jest wsparcie bliskich, i przekonanie, że trzeba się bronić prawdą, a nie kłamstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możę uraziłam osobę, która pisze,że "coś wymyśliła, np. chore jajniki".... To po prostu DOBRZE, że była w stanie. Ja zostałam skopana dokumentnie po tragedii w mojej rodzinie i problemach ze zdrowiem psychicznym. I do tej pory nie mogę się podnieść. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manio ciekawski=)
Maaszaa A osoba, która w trudnej sytuacji jest w stanie "coś wymyślić", tak naprawdę świetnie sobie radzi. Normalnie problemy zaczynają się, gdy NIC NIE MOŻNA WYMYŚLIĆ. Dobrze to ujęłaś. Jest to pewne uogólnienie, ale wiele w tym prawdy. W ogóle, wszytko co napisałaś, jest dla mnie zastanawiające i wzruszające. Jednak póki można coś wykombinować, trzeba to robić, trzeba sobie radzić, starać się, chociaż bywa, że dochodzimy do ściany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×