Finanse w zwiazku

Mozecie mi napisac jak sie rozliczacie w zwiazkach nieformalnych? Czy zdarzaja sie jeszcze takie pary, w ktorych mezczyzna wszystko sponsoruje? Jesli mieszkacie razem, skladacie sie na jedzenie i rachunki?

up

powinno być po połowie , no jak można inaczej!

Ale jesli dziewczyna zarabia trzy razy mniej?

ogólnie pół na pół, ale już nie wiem jak to zorganizować, bo mimo tego, że dzielimy się wszystkimi kosztami na pół to mój chlopak ostatnio stwierdzil, ze wydaje mu sie iż on wiecej wydaje i ze ja go oszukuje... :/

u nas od zawsze jest tak ze wyplaty ida na wspolne kato i kto ile chce to bierze. Wiadomo ze na glupoty sie nie wydaje. O wydatkach informujemy siebie nawzajem tak poprostu.

Jego wypowiedz byla zenujaca moim zdaniem.

jak zarabia mniej to zrozumiałe ,że mniej dokłada , ale to rozumie jej facet mam nadzieję:D

wspólne kato:D

Ale zauwazylam, ze takie roznice w zarobkach psuja zwiazek. np jedna strone stac na wakacje, drugiej nie. I jest problem.

sorki:P nawet nie zwrocilam uwagi ze tak napisalam:O

dla mnie związek formalny z nieformalnym to "prawie" żadna różnica :)

Kasa wspólna, w końcu i tak żyjemy wspólnie wiec wszystko jest wspólne, kasa tez

Mnialam na mysli to, ze jak sa dzieci to finanse sa najczesciej wspolne i nie ma takich problemow.

Ale dobra. Zaluzmy, ze kobieta zarabia 2tys, facet 6tys. Bez ogrodek kupujecie sobie wtedy ubrania, kosmetyki, itd, nie zwazajac na to, ze swoja wyplate juz dawno wydalyscie?

*Załóżmy

takiego faceta trzeba zostawić jak najszybciej bo jest z nami tylko dla seksu:(

Bez przesady!

a sorry , źle przeczytałam , myślałam ,że babka głoduje a on tylko na siebie kasę wydaję:D nie no wtedy trzeba liczyć się z tym ,że żyjemy wspólnie , ale kasę wydajemy w granicach zdrowego rozsądku.

Kasa wspólna a facet zarabia CO NAJMNIEJ dwa razy więcej, proste i tak musi być.

Haha. Nawet w snach nie wzielabym pod uwage takiego scenariusza, ze ja mu jeszcze doplacam.

rany, a co jak facet zarabia 2 tys a kobieta 6 tys? ciezka sprawa z ta kasa :/ wydaje mi sie ze wtedy powinno sie porozmawiac, czy chce sie zyc razem, wspolnie cos budowac i uznawac kase na wspolna, czy kazdy sobie zyje na swoje konto i wtedy kazdy placi za siebie... i trzeba sie tego trzymac, bo najgorzej jak pozniej ktos komus zacznie wyrzucac kwestie finansowe. dla mnie najgorsze sie klocic o pieniadze :/

PannaAnna-popieram Cie w 100 procentach.

Sorry, ale nie slyszalam o takim zwiazku, gdzie lasaka zarabia 3 razy wiecej. To nie ma szans. Predzej czy pozniej kwestie finansowe przewazaja i zapewne facet w takim zwiazku sie zle czuje.

mamamandkkwws PannaAnna-popieram Cie w 100 procentach. hm... pod warunkiem ,że facet myśli podobnie i nie jesteście wyrachowanymi żmijami:D

Raczej nie:) Wiadomo, ze jak za jedna ze stron mowi za duzo o pieniadzach, to nie planuje byc z ta druga strona na dluzsza mete. Szykuje sobie zaplecze finansowe na przyszlosc.

Po prostu uważam, że facet musi dominować pod każdym względem i musi się mną opiekować. Jakbym zarabiała więcej od partnera to sama czułabym się z tym źle :/

Haha. Znowu sie z Toba zgadzam. Chyba powinnysmy wejsc w zwiazek...

ja bym sie tam czuła dobrze :P i spokojnie moglabym sie ta moja kasa z nim dzielic... tylko podejrzewaz ze raczej facet by tego nie zniosl

to ja sie teraz też z wami zgadzam :D ha,ha, tylko weźcie teraz i znajdzcie takich facetów:P