Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość To zycie jest kurewskie

Zostawiłam wkońcu faceta - alkoholika :(

Polecane posty

Gość To zycie jest kurewskie

dziś znów się uchlał, powiedziałam sobie "Dość. Koniec tego. Zawiódł mnie znowu" ciężko mi, modlę się , aby nie wrócić do niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onana23
bardzo dobrze zrobiłaś ze zapaliłaś mu kopa w zad!!! miałam kiedyś taki sam problem i postąpiłam tak jak ty! tylko że ja uciekłam bez słowa bo miałam dosyć! i jestem niesamowicie szczęśliwa ze się uwolniłam z tego toksycznego związku ... teraz mam nowego faceta nie ma nałogów zadnych i przede wszystkim co najważniejsze SZANUJE MNIE!! z alkoholikami życia nie ma to wielkie skończone dno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alkoholika się zostawia po pierwszym przeholowaniu. Nie wracaj do niego, bo tylko go utwierdzisz w tym, że picie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onana23
powiem tobie tak z własnego doswiadczenia że jak upił się raz i zawiódł cie to nie raz będzie z tego powtórka zwlaszcza w weekendy pod byle pretekstem będzie szukał okazji do wypicia... i co za tym idzie niestety bedzie ci poswięcał coraz mniej czasu ... i będzie się o wszystko awanturował ... z takimi się trzyma na dystans .... najlepiej z dala od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konik 22
Znam takie małżeństwo od 25 lat są razem ale mąż jest alkoholikiem -dosłownym! co miesiac ma regularny stan upadku czyli pije przez 3 tyg codziennie do stanu nie przytomnosci potem ,,budzi sie'' i nie pije przez 2 tyg i to juz u Nich sie ciagnie te 23 lata a żona z Nim nadal jest !! a On ja bije i zneca sie psychicznie ! wiec uciekajj!!! dobrze zrobilas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konik 22
pierdolony alkohol co? faceci czasem wola butelke od milosci !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gynekologa?
Nie tłumacz drania...Jest alkoholikiem skoro nie panuje nad piciem.Alkohol jest dla ludzi mądrych którzy wiedza ile moga wypic by sie nie zeszmacic.Spadanie na mate to zeszmacenie,piceie przy nadarzajacej sie okazji to szmacenie,picie przy okreslonych okolicznosciach to szmacenie-siebie i ciebie.Jutro moja kochana nie odbieraj tel. napisz mu ze to koniec wiedział co i jak bo zapewne nieraz mu tłumaczyłas,wiec.. Odetnij się bo bedzie prawdopodobnie jekał stękał zeby wrócic.Kobieto nie marnuj sobie zycia.Ja jednego pogoniłam to puźniej płakała do tel. ale zmienił sie i inna ma pozytek z niego,teraz chyba pogonie nastepnego.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konik 22
a co wybaczysz mu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zygmunt Solorz,.
ale z was niewdzieczne szmaty, materialistki widzace tylko własny pepek Jak wypije i bije, rozwala dom, gwałci to wypad, ale co raz na tydzień czy miesiąc nie można sie uchlać ? wyśpi sie i jest ok a wy sfoszone suki myślicie sobie że jesteście nie wiadomo kim, jakby nie można było po prostu to olać tak jak my godzimy sie z wasza głupotą, brakiem logicznego myślenia, tendencją do matactw i knucia intryg, waszą wszech obecną próżnością i materializmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety najprawdopodobniej będzie dzwonił, będzie płakał, będzie prosił, obiecywał, że już nigdy więcej, że się zmieni. być może nawet przyjedzie do Twojego domu i będzie wpatrywał się z miną zbitego psa. standard. teraz sęk w tym, żebyś nie była ZNÓW naiwna. uspokoił się piszesz... tłumaczysz go, wiesz? :) uspokoi się znów gdy wybaczysz, ale pewnie nie na długo. jak długo chcesz żyć w takiej huśtawce? szanuj siebie i swój czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Statata2010
Na tej stronie można zakupić poradniki nt. alkoholizmu i współuzależnienia www.przemiana.otwarte24.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosie rhetttt
Zygmunt solorz, weź człowieku spierdalaj bo takie chuje jak ty nie powinny żyć! ja też chce zerwać z facetem który ma problem z alkoholem a twierdzi, że go nie ma. Co prawda pije nieczęsto ale jak już pije to jest masakra. Na początku jak był na delegacjach, to dzwonił, dołował mnie twierdząc, że jestem dzieckiem nie znam życia i go nigdy nie zrozumiem. Następny dzień przepraszał.Kiedyś przyjechał do mnie i mimo by prosiłam by nie pił ten uchlał sie w sztok twierdząc, że jak sie pije, to na umór i czasem facet musi się "najebać".Jak się uchlał to się zaczęło: zaczął się pakować twierdząc, że skoro mam problem to on jedzie. że z samego rana wyjeżdża. Rano oczywiście przeprosiny. Potem drugi raz sie opił. Siedział z flachą przed kompem a jak sie rozbeczałam stwierdził, że facet nie może być z dziewczyną cały czas, że mam paranoję a on musi sie oderwać i znów pakowanie, twierdzenie, że mam problem, że nie chce być w takim związku gdzie nic mu nie wolno.Ja prawie na kolanach go nakłoniłam by został. Teraz wiem jaka głupia byłam. Trzeci raz przegiął bagietę, zaczął wyzywać mnie i moją rodzinę, twierdził, że ma nas dość, że mu nic nie wolno powiedzieć itd znów mój płacz i prośby o zostanie, oczywiście rano przeprosiny ale ja postawiłam ultimatum: jeszcze jeden taki wybryk i koniec. Nie wiem czy dotarło ale od tej pory nie pije, mimo wszystko ja nie jestem spokojna. Mam mu to wszystko za złe co zrobił i mimo, że kocham czekam aż się znów uchleje i z nim zerwę, bo wiem, że tak będzie, że on ma problem. szkoda mi 4 lat życia z nim, na początku było fajnie, teraz coraz cześciej kłótnie, on cały czas twierdzi, że to ja stałam się złośliwa, nie dostrzega problemu w sobie. Mimo, że chciałabym to uratować, z każdym dniem dostrzegam, że nasz związek chyli się ku końcowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×