Matka w potrzasku-błagam pomocy

Witam opiszę swoja sprawę najkrócej jak sie da...Mam 22 lata i synka ktory ma 14miesięcy.Wychowuję go sama z ojcem dziecka nam się nie ułorzyło.To jest bardzo nieodpowiedzialny człowiek spotyka siez dzieckiem raz w miesiącu raz na dwa miesiące wtetdy właściwie kiedy najdzie go ochota a wszystkim wkoło opowiada jak on bardzo kocha swego syna hmm kpina...Nie daje na niego ani grosza na sprawie o alimenty kłucił sie o 50 zł żeby sad mu pouścił...alimentow nie płaci czekam az komornik zacznie z niego ściagac ale on pracuje na czarno wiec pewnie dostanę zaliczke alimentacyjna z pomocy społecznej.Ale ja chce pracowac marne 300 zł nie wystarczy na potrzeby dziecka ...Chcę żeby mojemu synkowi niczego nie brakowało,dlatego zdecydowałam si.ę na wyjazd za granicę.Chę wyjechac w marcu moja mama zajmie sie moim dzieckiem baardzo go kocha i Oskarek bedzie bezpieczny z nią .Teraz u niej mieszkamy..Boję się ze moj eks bedzie robił problemy mojej mamie jak wyjade ze bedzie zabierał małego do siebie i nie bedzie go przywoził....zeby zrobic mi na złosć on taki jest:/Proszę pomóżcie mi czy mogę złożć do sądu jakis wniosek o ustalenie odwiedzin czy moze wystarczy umowa notarialna ze moja mama bedzie sprawowała opiekę nad moim synkiem podczas mojej pracy za granicą...nie wiem co mam robic ,ojciec dziecka nie ma ograniczonych praw...pomocy....