Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anastasiaaa

PORADNIA PSYCHOLOGICZNA ON-LINE

Polecane posty

Gość czerwony sstoliczek
Czy osoba egoistyczna, wyniosla, zapatrzona w siebie moze byc w gruncie rzeczy zakompleksiona i miec niskie poczucie wartosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gthgtrhgt
wlasnie rozstalam sie z chlopakiem po 6 latach, nie moge sobie poradzic z zazdroscia, byla w zwiazku i jest teraz ciagle Zatruwa mi zycie, nie umiem z nia walczyc.... Jest mi ciezko Mam 24 lata, W zwiazku bylam obrazana, nie szanowal mnie i nie kochal, moje poczucie wartosci wynosi zero, mimo ze jestem atrakcyjna czuje sie jak zakompleksiona dziewczynka nie majaca prawa do szczescia i milosci... Zwiazek zniszczyl mnie psychicznie i mimo ze sie juz zakonczyl to nie potrafie uciec od wspomnien i ciagle to we mnie jest tak jak i zazdrosc o bylego ( moze gada z jakas kobietą albo pisze...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, napisz o tym więcej. O kogo chodzi, mężczyzna czy kobieta? Osoby zapatrzone w siebie i egoistyczne są z natury pewne siebie aż do przesady. Są też osoby które tą pewność siebie udają za czym idzie też egoizm, wynika to właśnie z kompleksów. Za mało wiem żebym mogła rozróżnić czy jest to udawana pewność czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwony sstoliczek
kobieta DDA, ktora jest strasznie nerwowa, poniza meza a jednoczesnie ma sie za idealna zone i matke. Wytyka innym bledy, ciagle jest z kims w konflikcie. Strasznie zarozumiala, nie ma przyjaciol. Mam wrazenie, ze zarozumialosc to taka przykrywka, forma obrony a w gruncie rzeczy jest zakompleksiona. Czy to mozliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim, wszystko wymaga czasu. A najgorsze- zerwanie masz już za sobą. Teraz już może być tylko lepiej. Spójrz na to optymistycznie :) samo wyrwanie się z tego związku jest już Twoja zasługą powinnaś być z siebie dumna, już nikt nie będzie Cię obrażał i źle traktował. Wiem jak takie związki niszczą poczucie wartości, ale musisz zrozumieć że w tym związku w którym on Cię zrobił dnem, tak na prawde to on tym dnem był. Jesteś teraz wolną, samodzielną kobietą, dbaj o siebie i pokazuj sama sobie że jesteś atrakcyjna i wiele warta. Możesz mieć faceta cudownego z którym przeżyjesz prawdziwą miłość- prawdziwą. Bo ta w której tkwiłaś to choroba. Co do zazdrości to daj sobie czas, nie myśl o tym. Skup się na sobie samej, zajmij się tym co lubisz robić najbardziej. Daj sobie czas i intensywnie myśl o swoich potrzebach, spróbuj popatrzeć na siebie z boku. Rozpieszczaj się, myśl tylko o sobie. Jesteś wolna, w końcu! Pamiętaj że wszystko lezy w Twojej psychice i to jak nią sama posterujesz wpływa na to co się wydarzy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciężko coś stwierdzić nie znając osoby dobrze. Różne są typy ludzi. Ale typuje że wynika z jej wrodzonego samouwielbienia raczej nie z braku poczucia własnej wartości. Proponuje terapie szokową. Nagrywać na dyktafon przez kilka dni/ tygodni jej zachowania w stosunku do męża i dzieci. Po czym po czasie, usiąśc i porozmawiać i dać do przesłuchania te materiały. Może być tak że ona nie zdaje sobie sprawy ze swojego zachowania i tym jej to uświadomisz. To plus rozmowa szczera i długa może coś wnieść do Waszego życia. Jeśli sobie nic z tego nie zrobi to jest typ człowieka ktory jest cholernie egoistyczny, może być tak że zostaniesz skrzyczany i zwyzywany za to. To oznacza że jest apodyktyczna i nie liczy sie z innymi, ich zdaniem, nie dogadasz się z takim człowiekiem bo on nie słucha co do niego mówisz liczy się tylko to co on mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna sprawa z wlasna matka
moja mama jest b. apodyktyczna :( nie moge sie z nia porozumiec, wszystko musi byc na jej warunkach jestem osoba dorosla, nie mieszkam z nia a jednak jedno nieporozumienie goni drugie, kiedy powiem jej co mi przeszkadza, tak to przekreci i zrobi afere na cala rodzine :( cala rodzina przeciw mnie, bo niby jak moglam cos takiego powiedziec do wlasnej matki, im dluzej to trwa tym gorzej czy jest w ogole jaka kolwiek mozliwosc abysmy sie zrozumialy, bo ja juz w to nie wierze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, to właśnie ten typ człowieka który nie da sobie nic powiedzieć, nie liczy się z nikim... Ciężko będzie dostać się pod tą skorupę, ponieważ ona uważa swoją słuszność za oczywistą i jedyną. Na pewno gdy próbujesz z nią rozmawiać to nie krzycz, nie unoś się. Nie próbuj jej udowadniać że się myli na siłę. To nic nie da, to jest przyczyną Waszych konfliktów. Spróbuj podejść do tego spokojnie, na luzie. Spróbuj rozmawiać z nią na tematy neutralne, a gdy wjedzie na temat niepożądany to spokojnie, spokojnie! powiedz, mamusiu to moje życie i i tak będe żyła jak chce. Wiem że dla mnie chcesz dobrze i doceniam to, ale zmieńmy temat. Nie sprzeczaj się z nią, opanuj się. To moze zadziałać ale musisz być konsekwentna. Nie dziw się że gdy mówisz na nią źle to wzmaga jej złe nastawienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudna sprawa z wlasna matka
wlasciwie nie mowie na nia zle, tylko ona ma zawsze do mnie jakies pretensje, kiedy mam juz tego dosc to jakis czas nie dzwonie a wtedy ona z pretensjami, czemu nie dzwonisz a kiedy przyjdziesz ? Kiedy tam pojde, to ona malo co mowi, wiec jestem zmuszona gadac i czesto mam wrazenie, ze ona czeka tylko na moj blad, tzn. ze powiem cos, co jej nie bedzie pasowalo i juz zaczyna sie jazda :( pozniej to samo od poczatku, nie dzwonie jakis czas by dojsc do siebie itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja mam pytanie odnosnie porady... jak pozbyc sie poczuciw winy gdy facet ktory pije cala wine zrzuca na kobiete..???? gdy wychowalo sie w domu alkoholickim..i teraz ma sie faceta ktory pije-jak sie dowiedziec co w koncu jest normalne a co nie..jak zaczac to odrozniac ? jak patrzac w lustro powiedziec sobie : nie ejstes winna wszystkiemu-zeby to dotarlo?? co zrobic by juz nie wdawac sie w taki zwiazek..?slyszalam ze u dzieci wychowanych w takich domach to jest prawie zse tendencja...tata pil..czy dziadek pil..to maz takiej dziewczyny pewnie tez bedzie pil..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja janoswwssz
zerwałam z chłopakiem z jego winy, on płacze jest mu z tym źle,nie moze spać, mówi ze kocha mnie itd. ale gdy powiedzialam ; ok dam ci jeszcze raz szanse, zmienimy wszystko, on powiedzial ze on nie wie czy chce ze mna byc bo kilka razy juz zrywalismy i w końcu musze poniesc konsekwencje swojej decyzji. on mnie kocha czy nie, bo juz sama nie wiem jak mam do tego podejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnialam cos napisac.. jesli on wyrzuca ja z domu..i w momencie kiedy ona zaplakana wychodzi z torbami za drzwi on ja zatrzymuje i mowi no wiesz ze nie mowiles powaznie ale mnie zdenerwowalas...to co to znaczy...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzechotnica
Hej, dowiedziałam sie dzisiaj, że jestem "bardzo grzeczna'. NIe mam znajomych siedze ciagle w domu-nauka dom nauka dom, nie jestem jakimś dzikim dziwolągiem co podpiera ściany w szkole i nic nie mówi nie przeklnie itp, ale nie chodze na imprezy nie palę nie piję (bo nie mam z kim). Mam przyjaciółkę i tyle. Czy to źle? Nie odpowiadajcie mi 'nie, wcale nie', bo chciałabym to jakoś zmienić, nie chcę być brana za jakies popychadło, bo nim nie jestem, ale niestety, moje życie jest monotonne, bez życia... jak to zmienić, dodam ze jestem oczywiscie niepełnioletnia i mam nad sobą nadgorliwych rodziców :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreamyybutt
mam probblem z osoba ktora na moje oko nie radzi sobie ze stresem i problemami. ma duze klopoty rodzinne ( zdzdrady, mozliwy rozwod)plus lekkie problemy finansowe... swego czasu widoczne sa straszne zmiany, nerowowsc, zrzedliwosc no nie mozna z ta osoba wrecz wytrzymac...nie wiem czy w takiej sytuacji starac sie pomoc czy sie odsunac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudna sprawa z wlasna matka Po prostu zaskocz ją, bądź miła dla niej. Nie daj się sprowokować, bądź spokojna uśmiechnięta.I może nie mów za wiele skoro ona też nie mówi. A gdy zachce zebyś mówiła powiedz żeby teraz ona dla odmiany opowiedziała co słychać. Bądź grzeczna uprzejma. Może to akurat poskutkuje. ratowniczka medyczna Rozumiem Cię bo byłamw podobnej sytuacji. Mój ojciec nie tylko pił ale też strasznie się awanturował. Mój chłopak z któym byłam 5 lat był do niego zbyt podobny, ciężko było podjąć tą decyzję ale w końcu go zostawiłam. Wiem że jest Ci ciężko odróżnic teraz co jest dobre a co złe, jakie są granice i których przekraczanie jest złe a których nieszkodliwe. Rozumiem to. Powiem tak, wszystko masz w sobie, jednak Twoje przykre doświadczenia zaburzyły proces prawidłowego odróżniania niektórych zdarzen dobrych od złych. To normalne, jednak musisz zrozumieć że w głębi jesteś normalną osobą, która gdy da sobie tydzien na przemyślenia o samej sobie i to takie głębokie dosadne to będzie wiedzała czego chce a czego nie. Spójrz na siebie z boku. Myśl o sobie, czego pragniesz i potrzebujesz Ty. Zrozum że nie jesteś winna tego jakiego masz ojca i nie musisz się wstydzić za niego- Ty nie masz na to wpływu. I mieć nie będziesz! Jeśli chcesz sie od tego uwolnić, uwolnij swoje myśli. Na pewno nie powinnaś być z kimś kto pije i jest podobny do ojca, bądź lepiej sama i skup się na sobie a na pewno znajdziesz kogoś normalnego, i poznasz smak prawdziwej miłości wtedy Twoje problemy znikną. Nigdy jednak nie znikną jeśli będziesz się platać w toksyczne związki. Zobaczysz, daj sobie czas a będziesz szczęśliwa. W końcu ktoś Cię uszczęśliwi w pełni, póki co musisz nauczyć dawać sobie szczęście sama i nie obwiniać się o coś co nie jest absolutnie Twoją winą. Nie myśl o tym i skup się na sobie. alicjo! Każdy koniec ma swoją przyczynę. Skoro zerwałaś były ku temu powody! I te powody zawsze się znajdą nie łudź sie, jeśli teraz jest źle to będzie tylko gorzej w przyszłości. Nie oszukuj sama siebie. Zasługujesz na coś lepszego, pomyśl o sobie. Czy on Cię kocha? nie wiem, ale wiem że miłość wygląda inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ratowniczko! On się boi że Cię straci, z powodów czysto egoistycznych. Nie brnij w tą znajomość, bo jeszcze nie raz Cię wyrzuci lub zwyzywa. Nie łudź sie, nie powinnaś dać się zatrzymać. Uciekaj gdzie pieprz rośnie bo z tego ic dobrego nie wyjdzie!!! oczywiście że są alkoholicy którzy przestają pić ale potrzeba na to lat, a i tak zawsze jest się alkoholikiem. grzechotnico Jesteś młoda, wyjdź do ludzi a na pewno kogoś poznasz. Siedząc w domu nic nie zmienisz! kreamybutt Prawdopodobnie osoba ta tak odreagowuje swoje problemy, agresją właśnie. Każdy potrzebuje pomocy nawet gdy twierdzi że tak nie jest, na pewno potrzebuje wsparcia. Ale musisz to zrobić bardzo bardzo delikatnie. Zaproś na drinka ta osobę i pogadaj na luzie. Pozwól sie jej zrealaskować zapomnieć o problemach. Może się otworzy. Nic na siłę. Dasz tej osobie szansę na wygadanie się, jeśli tego potrzebuje to na pewno skorzysta. Jeśli nie teraz to innym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzechotnica
taa wyjdz do ludzi, ale co jesli nie mam nawet do kogo, a kogo ja nie poznam zawsze w jego oczach jestem jako ta grzeczna i spokojna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreamyybutt
spotykamy sie sluze pomoca jesli ta osoba chce sie wygadac, problem polega na tym ze ja nie wiem jak z nia rozmawiac, bo ona agresywnie reaguje nawet jak staram sie ja przekonac ze wszystko bedzie dobrze, ze w zyciu sa dolki a potem znowyu wychodzi slonce. poprostu nie wiem jak dotrzec do tej osoby, a druga sprawa jest to ze ta osoba tak naprawde nie stara sie odciac od zrodla problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grzechotnica Pisałaś że masz jedną przyjaciółkę. Nie wierzę że nie masz koleżanek/ znajomych. Zorganizuj jakąś imprezę czy wyjście. Troszkę kreatywności, zrób coś żeby pokazać że istniejesz i że da się Ciebie lubic. Siedząc w domu i narzekając że nie masz co jak z kim i gdzie pozostaniesz w tym samym punkcie cały czas. Kreamyybutt No cóż, moze zbyt nalegasz na rozmowę o tych problemach? Ta osoba musi sobie poradzić sama na początek ze sobą, może podsuń jej jakąś książke o podonbnej problematyce na pewno coś znajdziesz. Hmm... daj jej czas może na razie, powiedz że może na Ciebie zawsze liczyć. Nic niestety nie możesz na siłę robić bo ją zniechęcisz do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kreamyybutt
na sile nie robie nic, wrecz sie troche odsunelam, stwierdzam chyba ze nie nadaje sie na pomocnika dla tej osoby pozatym mnie sama to zbyt duzo nerwow kosztuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hemotka
mamy po 26 lat, pracujemy ale mieszkamy z rodzicami, jego rodzice nie życzą sobie abym u niego czasem nocowała, dopiero po ślubie on się zgadza z rodzicami aby ich nie denerwowac czy to normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cgnjhykugl,yhi
nie umiem sobie poradzic sama ze soba. Nie mam faceta, moja jedyna przyjaciolka jest w innym miescie, widzimy sie rzadko. Bardzo boje sie matury- mimo tego,ze sie dobrze ucze, boje sie. Jak zaczynam czytac material do matury trzesa mi sie rece, nie moge spac w nocy, mam koszmary. Boje sie czy bede miala prace po studiach. Mam tez mnostwo kompleksow, mimo tego,ze nie jestem gruba, zwracam uwage facetow, powodzenie mam. Czuje sie brzydka ze wzgledu na moj duzy nos. Całymi dniami siedze w domu, bo w mojej miejscowosci nie ma miejsc, gdzie mozna ciekawie spedzic czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saflkjdskjfaklfdsafaafsdfdd
Witam cie anastazjo, moje pytanie do ciebie jako dzisiejszego psycho- eksperta na Kafe :D brzmi: najlepszy sposob na zerwanie przyjazni, tak by samemu nie ucierpiec w miare mozliwosci :D a jednoczesnie zadac tej drugiej osobie (zaznacze, ze facetowi i ze nie jest to tylko przyjazn) jak nawiecej bolu, biorac pod uwage, ze aktualnie przebywamy w duzej odleglosci i naszym jedynym medium jest telefon i gg. Chodzi mi o to, by nie mogl o mnie zapomniec, w zasadzie to byc moze chce go sprowokowac do czegos wiecej :D i odrazu mowie, nie moge sie z nim spotkac sobiscie i wywinac numeru i odwrotnie, poniewaz nie chce go ogladac, a on ma zakaz zblizania sie do mnie itp, tym bardziej, ze przeprowadzilam sie i mieszkam z nowym facetem. I bez obrazania mojej osoby, jest jaka jestem, mowie chodzi bardzo o prowokacje, daje mu ostatnia sznase niech chlopak sie wykarze. Mozecie cos dodawac od siebie girl :p poczytam pozniej. Licze na wasza inwencje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzechotnica
Anastazja, niestety, ale rodzice i ich "boję sie bo costam" jestes na to za młoda itp NIE DA SIĘ ich jakkolwiek przekonać, nie i tyle, nawet jak bd dorosła i bd z nimi mieszkać to będzie przegranie :/... mam dość tego >> , nie nie da się z nimi porozmawiać, nie rozumieją... mowią ze trzeba sie wybawić a co do czego przychodzi to nawet u koleżanki nocowac nie mogę bo oczywiscie sprowadzimy chłopaków i będziemy pić wódkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×