Mamy jechac na wycieczke, a on chce sie zatrzymac u swojej rodziny!

Planujemy za 2 tygodnie jechac na wycieczke do Francji. Chcemy tam sie zatrzymac na kilka dni w Paryzu, a potem lecicec tez do Barcelony. Planowalismy to juz od dawna i wreszcie udalo mu sie wziac zalegly urlop. Wczoraj bylismy u jego rodzicow na obiedzie i mowilismy im o tym wyjezdzie. Jego mama powiedziala, ze w paryzu nie musimy nocowac w hotelu, bo przeciez tam mieszka jej siostra, ktora chetnie nas przyjmie. Juz chcialam mowic, ze nie trzeba na co moj facet, ze faktycznie, ze wspanialy pomysl:( Dzos jego mama dzwonila do niej i ona podobno sie ucieszyla i zgodzila. A ja niestety wyobrazalam sobie to wszystko inaczej. liczylam na romantyczny pobyt a nie pomieszkiwanie katem u kogos. Tym bardziej, ze stac nas na ten glupi hotel. Niestety on stwierdzil, ze teraz to nie ladnie sie wykrecac i ze nic mi sie nie stanie jak tam przenocujemy kilka dni. Kurde, zepsul mi cala radosc z tego wyjazdu:(

no to w barcelonie sobie odbijecie, już nie przesadzaj ważne co zobaczycie i zwiedzicie, tak bedziecie zmeczeni po całym dniu łażenia, że bedzieicie tylko myśleć tylko żeby się położyc

a tak wogole paryż jest przereklamowany wiec i tak by cała ta romantyczna otoczka by prysła jak mydlana bańka :P

wiem, ze przereklamowany. Juz tam bylismy i bardzo chcemy pojechac raz jeszcze. Mamy sentyment, bo tam sie poznalismy:P Wiem, ze ten pobyt u tej jego ciotki to niby nic strasznego, ale ona ma meza trojke dzieci i nie bede sie tam na pewno czula komfortowo. A liczylam na wypoczynek a nie meczenie sie u kogos.

a jak bedzie kiepska pogoda to juz w ogole kicha

oj głupia jesteś głupia co Ci szkodzi ? to kilka dni xD dlaczego facet ma ci ustąpić ?

kompromis: 1 dzien hotel a reszta u ciotki:)

co mi szkodzi? Nie chce czuc sie skrepowana a tak bedzie, w odatku oni tam nie maja jakiegos super wielkiego domu, dzieci, ona jej maz i my. Nie podoba mi sie to. Bedzie na pewno ciasno i niezrecznie, a nie jade po to by sie nie wysypiac czy tez spac z kims na kupie

uwazam, ze najlepszym rozwiazaniem byloby jakbysmy podczas pobytu tam ich odwiedzili. Wczoraj napomknelam jego mamie o tym, a ona, ze to bez sensu placic za hotel. Niestety on musial ja poprzec, dzis troche przyznal mi juz racji, ale uwaza, ze teraz to glupio odmawiac. Juz sama nie wiem co robic. Jestem taka wsciekla:(

a dlaczego glupia? Jak juz sie wypowiadasz to napisz cos sensownego

nie ma to jak bania z ciotka :D

napiszcie co zrobic, bo jestem tak wsciekla ze rozne mysli chodza mi po glowie. Myslalam nawet by mu postawic ultimatum, ze albo jedziemy i nocujemy w hotelu albo wcale chociaz wiem, ze to by bylo juz przesada:(

Niestety on musial ja poprzec, dzis troche przyznal mi juz racji, ale uwaza, ze teraz to glupio odmawiac. zaraz tam glupio, normalnie niech wytlumaczy, ze wprawdzie na poczatku to wygladalo kuszaco ale w koncu jedziecie tam na romantyczny wyjazd i z przyjemnoscia ich odwiedzicie ale wolicie miezkac w hotelu, w koncu moze bedziecie wracac po nocach, moze jakas orgie macie w planach zorganizowac

wyszło jak wyszło, za zaoszczędzone pieniądze kupcie sobie coś fajnego, możecie łazić całe dnie, jakoś przeżyjesz :) a zła nie bądź, pomysl, ze wiele osób chciałoby się z tobą zamienić np ja :)

bede z nim jeszcze rozmawiac, bo naprawde nie usmiecha mi sie tam mieszkac. A co do kupowania czegos fajnego to nie mamy na co oszczedzac

wyobraz sobie offermo, ze stac nas i na hotel i na luksusowa kolacje mimo, ze prezesami banku faktycznie nie jestesmy. Naprawde tu nie chodzi o oszczednosc, a o to, ze raczej juz glupio odmowic skoro ciocia sie ucieszyla i chce nas przyjac

bede z nim jeszcze rozmawiac, bo naprawde nie usmiecha mi sie tam mieszkac. i slusznie, rozmawiaj, tylko musisz wiedziec, ze wszystko zalezy wlasnie od tego jak twoj facet sie na to zapatruje i na ile boi sie przeciwstawic matce

rozumiem, ze malzenstwem nie jestescie, wiec tym bardziej latwo zrozumiec twoje podejscie do takiego "okazyjnego" pomieszkiwania

nie, nie jestesmy malzenstwem. Ja ta jego ciotke widzialam tylko raz i to 3 lata temu. Nie znam natomiast jej meza ani dzieci, bo ma dwojke mniejszych i jedna corke w wieku 15 lat

a wlasciwie to ile dni bedziecie mieszkac u tej rodziny? i wez sie kobieto uspokoj, wypracujcie jakis kompromis - przeciez mozecie przespac sie 1-2noce u rodziny co by wszyscy byli zadowoleni, a reszte pobytu w Paryzu nocowac w hotelu co za problem?? robisz z igly widy, zachowujesz sie jak rozkapryszona nastolatka, nie jak dorosla kobieta...

Masz calkiowita racje, tym bardziej ze piszesz stac was na hotel, powinnisci epodziekowac cioci, ale stanowczo zatrzymac si ew hotelu. Poza tym paredziesiat euro to tylko kasa, a spedzenie czasu we dwoje - bezcenne. Ja bym na twoim miejscu kazaa facetowi to odkrecic i nalegala na hotel.

przerazajace sa kobiety, ktore nie widza niczego, poza czubkiem wlasnego nosa...

nie czepiaj sie kasy, bo chyba wiem lepiej na co nas stac. On zareagowal tak, bo to jego rodzina, lubi ich i na pewno chcialby sie z nimi spotkac. A planujac taki wyjazd to trzeba miec troche pieniedzy, bo nigdy nie wiadomo jak bedzie. Tym bardziej, ze wyjazd byl planowany od dawna a on nie mogl sobie pozwolic na urlop wczesniej. A to zeby tam przenocowac kilka nocy a reszte w hotelu to troche bez sensu. Przeciez wystarczy, ze ich odwiedzimy. Moj facet to taki jest palnie cos a potem mysli i tak bylo w tym przypadku

bo tobie to by usmiechalo sie mieszkac z rodzina, ktora ma 3 dzieci i ktorej na dodatek nie znasz? Zero swobody i nie chodzi mi tu o seks, ale nawet wspolna kapiel po calym dniu zwiedzania czy tez obejrzenie jakiegos filmu w lozku przytulajac sie. No nie wiem, chodzi mi o takie proste rzeczy

autorko, nie bardzo kapuje czemu tak sie tlumaczysz to wasza sprawa, wasza kasa i wasze decyzje, gadaj ze swoim facetem a nie z nami to nie jest kwestia zycia i smierci, jesli facet nie bedzie chcial zupelnie odmowic to sugeruj kompromis noclegowy

chyba mam potrzeba wygadania sie, bo nie mam nawet z kim o tym porozmawiac. On woci dopiero wieczorem wiec staram sie zebrac jak najwiecej argumentow

troche Ci sie dziwię. ja bym się cieszyła, bo zamiast przeznaczać kase na hotel możecie zrobić za nią coś szalonego, czy zwyczajnie gdzies się zabawić. wymyślasz :P

A ja się zgadzam z autorką. Też wolałabym mieszkać w hotelu, wstawać i kłaść się o której chce i robić co chce :) Po to jest urlop. Tym bardziej, że ich stać. Ciotkę możecie odwiedzać, razem gdzieś póść.

No bo faceta to trzeba zrozumieć: http://zlotemysli.pl/emovere,1/publication/show/6486/mezczyzna-od-a-do-z-nowa-edycja.html

hhh