Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mam tego dosyc!!!

moja narzeczona przestala o siebie dbac!!!!:(

Polecane posty

Gość mam tego dosyc!!!

Jestesmy razem 6 lat.Na poczatku bylo ok,zakochalem sie w niej od pierwszego spojrzenia,widzialem w niej aniola,dbala o siebie,ladnie sie ubierala,malowala. Niestety od dwoch lat mieszkamy razem,planujemy slub,wlasciwie to juz wybralem pierscionek zareczynowy i chce sie oswiadczyc ale jedno nie daje mi spokoju. Ja wiem ze nie wyglad jest wazny,tylko to co w srodku i kocham ja bardzo ale uwazam ze to co robi jest juz ponizej wszystkiego.Odkkad zamieszkalimsy razem kompletnie przestala o siebie dbac.Nie chodzi mi o chigiene osobista ale o ogolny wyglad.Przytyla jakies 15kg,ma tradzick(chyba od niezdrowego jedzenia),nalogowo wygniata syfy,ma okropny cellulit widoczny golym okiem na calych udach.Nie byla u fryzjera z dwa lata,wlosy zawsze czesze do tylu w kucyk,nigdy sie nie maluje.Nie chodzi mi o to zeby codziennie sie malowala ale nawet jak gdzies wychodzimy to ona nic nie robi,najwyzej pomaluje rzesy,o paznokciach juz nie wspomne.Do tego co jest najgorsze ma okropna bielizne,ubiera tylko i wylacznie szerokie spodnie i zwykle normalne podkoszulki albo szerokie swetry,no i adidasy.Nigdy nie ubiera ladnych butow,zawsze chodzi w adidasach lub tramkach.Wlasciwie to ma trzy pary spodni ktore ubiera naprzemiennie od jakis trzech lat.Na poczatku mi to nie przeszkadzalo,myslalem ze to jej przejdzie ale teraz juz sam nie wiem co robic.Probowalem jej delikatnie dac do zrozumienia zeby sprobowala zmienic cos ale ona placze ze nie umie,ze nie chce sie jej,ze nie potrafi schudnac a ubiera sie tak bo i tak nie widzi sensu wygladac inaczej,ze i tak jest brzydka.Nie jest brzydka,jest bardzo ladna ale chcialbym zeby wygladala jak kobieta,zeby zgrabnie sie ubrala,nawet w jakies dopasowane jeansy i sweterek,rozpuscila wlosy,zadbala o cere ale ona nie chce.Czy ktos mial taki problem?ja nie wiem co zrobic.Nie chce jej zostawiac,wiem ze jest ta jedyna ale chcialbym zeby byla taka jak dawniej,zeby znow mnie pociagala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jebne zara
jak jej nie akceptujesz taką jaką jest to spiertalaj znajdź se barbi. A Ty taki zawsze fajnie ubrany i wypachniony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tego dosyc!!!
nałogowo wygniata syfy a mi chuja nie chce wygnieść, mówi że sie brzydzi a przecież takie wyciskanie syfów jest bardziej obrzydliwe nie uważacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
onaa przestała sie podobac sama sobie . Wie ze jak pujdzie na zakupy to wystrzałowy ciuch juz tak dobrze nie bedzie lezal tak jak by chciala. Ja tez nie raz tak mam ale przez to ze siedze w domu i zadko wychodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastoletnia czarownica
porozmawiaj z nia szczerze.. wiem wiem kazdy to mowi moze kup wpolny karne na silowanie jakos niby wspolne spedzenie czasu albo na basen zawsze cos?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastoletnia czarownica
u dietetyka u kosmetyczki popieram poprzedniczkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jemu powiedz co robi
bo przy facetach baby brzydną, to jest udowodnione naukowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poula2255
Witam! Opowiem ci cos jakby z drugiej strony. Do niedwna miałam ten sam problem. Gdy zamieszkałam z facetem, nauczylam sie gotowac i od tej mojej dobrej kuchni przytylam 10 kilo. dluuuuugo sie meczylam - sama ze soba czulam sie okropnie zle. Nie czulam sie kobieta tylko gruba swinia. zadne ubrania z wczesniejszych czasow nie pasowaly na mnie, a jak mialam isc kupic cos nowego to mnie az trzeslo. NIENAWIDZILAM chodzic na zakupy, bo naprawde ciezko bylo znalesc cos w czym wygladalabym jak czlowiek w rozmiarze 42. Było mi z tym okropnie zle, czesto plakalam jak nikt nie widzial. chodzilam w jakis rozciagnietych workach - to w nich ukrywalam moj osobisty dramat. mialam wrazaenie ze na zawsze pogrzebalam swoja lepsza strone. Ale przyszedł taki czas w zeszlym roku ze juz nie moglam na siebie aptrzec, wiedzialam ze jestem o krok od calkowitego znienawidzenia swojego ciala i depresji - wzielam sie za sobie zaraz po zareczynach. I nie dlatego ze slub za rok itp MUSIALAM COS ZE SOBA ZROBIC. po ok trzech miesiącacach schudłam 10 kilo, kupilismy sobie rolki na ktorych jezdzilismy dopoki snieg nie spadl. Myslalam ze nigdy nie uda mi sie schudnac, ale nie było to wcale takie trudne. CHce ci przez to powiedziec ze doskonale wiem co czuje twoja dziewczyna. Musisz jej pomóc by znów poczuła sie kobietą. Namawiaj ją na zakupy, kup jej jakąś bielizne. zachęć do aktywność - napewno znajdziesz jakies sposoby. Jezeli lubi plywac to wykup wam razem karnet na basen, albo zapisz na kurs tańca. Jak wyjdzie do ludzi naprawde odzyje. trzymam kciuki za was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tego dosyc!!!
no wlasnie czego ja sie spodziewalem???ze ktos napisze pare madrych slow???glupek ze mnie.Bawcie sie dobrze koledzy ale mnie to nie bawi.Nie chce lalki barbie,nie lubie plastikow i nie chce zeby ona sie malowala ale zeby zaczela o siebie dbac tak jak dawniej,zeby czasem ubrala cos innego niz zwykle.Ciekawe jakbyscie sie czuli gdyby wasza dziewczyna przez dwa lata chodzila w trzech parach spodni i jakichs 5bluzkach.Te ubrania juz sa tak zniszczone ze wygladaja jak szmaty a ona zawsze je ubiera,nawet do znajomych.Kiedys patrzylem na zdjecia i wlasciwie wszytskie imprezy w ciagu roku obeszla w jedym ubraniu.Jednych czarnych spodniach i szarej bluzce.Byla tak na swoich urodzinach,na andrzejkach,na urodzinach u kolezanki,na chrzcinach u drugiej i na sylwestra.Nie mowcie mi ze to normalne???czy jest tu jakas kobieta ktora tak robi???niech mi powie dlaczego???? Ja nie uprawaiam sportu ale wage trzymam ta sama,zawsze ladnie sie ubieram,kupuje nowe koszule,spodnie,buty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyttta
Ale przecież on nie napisał, że chce ją zostawić. Podkreślił przecież to, że ją kocha. Ja Cię nawet rozumiem. U mnie jest troszeczkę podobnie, z tym, że to mój facet tak "zdziadział". ;) Dla mnie też było szokiem gdy tak się za nie dbał a przecież mamy dopiero po 20ścia kilka lat. Jednak ja w porównaniu do Ciebie nie skończyłam tylko na gadaniu. ;] Pierw była dłuuuuuga rozmowa (w sumie to kilka rozmów) i kiedy sam zrozumiał o co mi chodzi razem wzięliśmy się do działania. Wiedziałam, że nie ma motywacji do jakichkolwiek ćwiczeń to zaczęliśmy razem chodzić na siłownie. Wiedziałam, że jeżeli ja mu sama nic nie kupię z ciuszków to sam tego nie zrobi. Dlatego gdy akurat zbliżały się jego imieniu kupiłam mu bieliznę, nowe spodnie, koszulki. I tego było o wiele wiele więcej. Jednak ciężka praca się opłaciła. ;) Tobie również bym tak poradziła. Zrób małe kroczki do przodu. Dostrzegam, że twojej kobiecie nie chcę się o siebie dbać bo po prostu czuj się nie atrakcyjna przez przytycie, także wykup może jakiś karnet na siłownie, chociaż by na weekend. Gdy będzie jakaś okazja spraw jej prezent i wyjślij ją do kosmetyczki, fryzjera... Każdej kobiecie poprawia się samopoczucie po takich zabiegach. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastoletnia czarownica
nie unosc sie tak odrazu;**moze idz do sklepu kup jakei sladne ubranka moze zacznij nawte od jakiejs bluzeczki i pokaz jej ten prezent i popros zeby ubrala bo ci bardzo zalezy. powiedz ze tak slicznie wygalda w rozpuszczonych wlosach hmm co ejszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poula2255
ona w tych ciuchach czuje sie bezpiecznie! To jest jej skorupa, oddzielenie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to nieraz bywa
Mówisz że przytyła i zrobił się jej trądzik? może ma coś z hormonami i przez to ten stan. Namów ją na wizytę u gina, może coś się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może ty jej kup jakąs fajną bluzke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tego dosyc!!!
ten poczatek byl do dwoch pierwszych komentarzy. Reszcie dziekuje za wpisy i powiem wam ze rozmawialem z nia nie raz.Nie krzyczalem ani nic tylko pytalem co sie dzieje,ale ona zawsze zaczyna plakac i mowi ze ma dosyc siebie,ze powinienem ja zostawic bo nie zasluguje na nikogo,ze powinna byc sama,bo po co mam sobie marnowac zycie pzy takim czyms jak ona.Zapisalem ja do fitness klubu,kupilem karnet na miesiac,jest tam basen,maszyny,lekcje ale powiedziala ze nie pojdzie bo sie wstydzi>Pozniej poszla z dwa razy,odchudzala sie przez jakis tydzien i na tym koniec bo stwierdzila ze i tak nie da rady schudnac i ze to jest wywalanie pieniedzy w bloto.Ja nie rozumiem,bo dawniej taka nie byla,zawsze sie smiala,wszedzie jej bylo pelno a teraz unika wyjsc,ciagle jest smutna,nie zaprasza znajomych.Jak juz wychodzi gdzies w tyg to zawsze w dresach i bluzie.Nie wiem moze ona ma depresje,moze powinienem ja zaprowadzic do psychologa ale sie boje ze sobie pomysli ze uwazam ja za wariatke. Na sklepach bylismy pod niby pretekstem ze ja musze sobie cos kupic.Zaproponowalem jej zeby kupila sobie cos ladnego,ze moze wydac ile chce,zeby poszla do fryzjera,do kosmetyczki.Skonczylo sie na tym ze w przymierzalni ubierajac sukienke poplakala sie ze wyglada jak swinia,ze zaden ciuch jej nie pomoze a tym bardziej fryzjer.Wybiegla z placzem i pojechalismy do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulinka tak
Wiem o co chodzi!!! Zamieszkałam dopiero po ślubie z Mężem i to dopiero kilka miesięcy temu i jeszcze trochę to skończyłabym jak ta Twoja Narzeczona, gdybym się nie opamiętała, posłuchaj dlaczego: - jeśli ja nic nie ugotuje, nie ma nic do jedzenia, wtedy Mąż z wielka radością zamawia pizze/biegnie po kebaby/proponuje mcdonald,sphinxa itp. - on to je to i ja a kilogramy lecą... - temat chodźmy poćwiczyć: Mąż juz od jutra zaczyna ćwiczyć (i tak codziennie), będziemy biegać (ale jak bedzie ciepło), basen? (zimna woda) itd. - jak on zostaje to mi się samej nie chce i siedzę z nim przy browarku i filmie - ubranie i umalowanie owszem, ale na wyjście, po domu Maż chodzi w samych bokserkach- to i ja w byle czym, jak luz to luz Takich przykładów jest mnóstwo, ale da się to zmienić, trzeba po prostu powziąć mocne postanowienie poprawy. Drastyczne cięcia fast foodów, nie ma obiadu-jemy kanapki zwykłe, karnet na siłownie zakupiony-ja zaczynam chodzić i zaraz się dołączy pewnie bo nie będzie chciał sam siedzieć w domu, basen-w każdy piątek niezależnie od temp. wody-już chodzi ze mną i sam mnie nawet ciągnie :-) Czyli podsumowując - może Ty tak żyjesz i ona ten model przyjęła od Ciebie a teraz nie wie jak to naprawić? Musisz jej w tym pomóc a będzie dobrze. Każda kobieta chce czuć się piękna i podobać sie facetowi :-) Na syfy benzacne a nie wygniatanie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm hm hmhmhmhmh456765
jesli kupiles jej karnet na silownie, to zwyczajnie idz z nia. Tlumacz, zapraszaj. Moze sie przelamie. Widac ze ją kochasz :) nie poddawaj sie. Idzie wiosna, moze inaczej spojrzy na to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastoletnia czarownica
mi się wydaje ze teraz jedyne wyjscie to juz psycholog ...bo to jest poczatek depresjii lub juz dalszy poziom. rozumiem z eona nei chce moze masz jakeigos znajomego psychologa ktory moglby przyjsc do was do domu nie mowiac narzeczonej ze to psychlog tylko np kolega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e to cos z jej psychiką nie tak wiesz co nie mam pojecia jak i co ci doradzic bo ja np powim ci o moim pryzpadku byłam zawsze w maire szczupłą nie chuda ale taka w sam raz powiedziałby jestem niska ale mam ładna buzie i jakos nigdy na brak powdzenia nie narzekałam dbam o siebie potem wyszłam za maż urodziłąm dziecko faakt przytyłam bardzo dużo i ktos powie zaniedbaana tu mysle nie tylko o tusze chodzi ale ogolnie bo ja wiem ze mnie jest bardzo trudno zrzucic kg ale zawsze mamładna cere czyste właosy chdze to fryzjera kosmetyczki dermatologa teraz po 14 latach małzenstwa na pewno ma tych kg wiecej niz bym chciała aelczuje sie i tak atrakcyjna wiec nie wiem co zta twoaj dziewczyna jest nie tak a ona studieuje> pracuje wychodzi gdzies miedzy ludzi? moze jakby miała kolezanke co ja zmotywuje napierw jakos małymi krokami np fryzer za jakis 2-3 tygodnie nowy ciuszek w rozmeirze pasujacym do niej obecnie bo nie ma sie co na siłe wciskac w cos małego bo wtedy rzeczywisice sie kosmiecznie wygla za jakis miesiac np dermatolog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tego dosyc!!!
to ze slicznie wyglada w rozpuszczonych wlosach mowie jej co chwile ale ona mowi ze tak jej jest niewygodnie i ciagle je wiaze.Ciagle tez mowie jej ze ja kocham,ze jest sliczna ale ona moje komplementy traktuje jako nasmiewanie sie.Zawsze jak jej cos milego pwoiem ma mine jakby mnie chciala zabic i mowi zebym juz skonczyl sie nabijac,i ze ona nie jest glupia ani slepa i widzi jak wyglada w lusterku.Mysle ze klopotem sa te kg i ten cellulit bo wstydzi sie chodzic przy mnie nawet w majtkach.Ostatnio wszedlem do lazienki to sie poplakala zebym na nia nie patrzyl bo zwymiotuje,Ona ma taka budowe ciala ze bardzo przytyla w okolicach brzucha i ud.Kazdy kto ja spotka pyta sie czy jest w ciazy,rodzice tez za kazdym razem obraduja ze jest i czemu sie nie przyzna.Nie wiem juz co zrobic,chce jej pomoc ale juz nie mam sily,nie wiem jak do niej dotrzec.Jedyne co mi przychodzi na mysl to psycholok i dietetyk tak jak pisaliscie.Myslalem jeszcze nad terapia wstrzasowa.Wiem ze to okrutne ale sobie pomyslalem ze moze jakos dam jej do zrosumienia ze ktos sie pojawil,jakas kobieta,ze moze wtedy zacznie byc zazdrosna i bedzie chciala zrobic cos zeby byc znowu atrakcyja.Glupi pomysl wiem ale ja juz nie wiemkompletnie co mam zrobic.Przeciez jej nie zmusze zeby nie jadla,zeby zaczela cwiczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szampan z truskawkami
eeee jeśli ona się wstydzi swojego wyglądu, to tak łatwo jej nie wyciągniesz, ani na basen, ani na siłownię... bo tam są INNI LUDZIE, KTÓRZY NA PEWNO BĘDĄ NA NIĄ PATRZEĆ I OCENIAĆ, OCENIAĆ, OCENIAĆ... to trzeba wszystko jakoś delikatnie, dyplomatycznie, bez rzucania jej na głęboką wodę. może zacznijcie od fryzjera - dobra fryzura bardzo poprawia samopoczucie. jakaś kosmetyczka, manikiurzystka. jednocześnie zmiana stylu życia - inna dieta, dużo ruchu (spacery, spacery, spacery, w szybkim tempie), ćwiczenia w domu jeśli ćwiczenia, to prędzej w miejscu, tylko dla kobiet może jakieś spa i zabiegi odchudzające nie naciskaj na nią za bardzo, żeby nie poczuła się przymuszona. ale rozmawiaj z nią. że to dla jej zdrowia. musisz być bardzo delikatny. a jak zgubi trochę kilogramów, jak zauważy efekty, to wtedy można spróbować namówić ją na basen itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorry facet ale z nią
widocznie trzeba ostro - tak jak ze mną , też sporo przytyłam , nigdzie nie wychodziliśmy a jak juz gdzieś poszliśmy to po powrocie bek że jestem gruba , beznadziejna itd , mój facet na początku też chodził koło mnie jak koło jajka bo się bał że powie coś nie tak , że mnie jeszcze dobije zamiast zmobilizowac , gorzką prawdę usłyszałam od przyjaciółki - że od beczenia się nie schudnie , tym bardziej od nałogowego obżerania - no bo skoro już jestem gruba to co mi zależy więc albo będę siedziec dalej na czterech literach z paczką chipsów albo się za siebie biore bez miauczenia że się nie da , ze i tak nie schudnę , walnęła prosto z mostu że tak jestem gruba - a przynajmniej grubsza niż rok temu , tak nie wygląda to dobrze bo to w zasadzie sam tłuszcz więc nie może to dobrze wyglądac i powiem ci że tego mi było potrzeba , nie cackania jak z księżniczką ale brutalnej prawdy bo prawda jest tak że na taki wygląd zapracowałam sobie sama i nikt za mnie tego nie zrzuci , nie spadnie od beczenia i użalania się nad soba ale od ruchu i mądrego odżywiania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serena M21
Skąd ja to znam, mialam dokładnie to samo co twoja dziewczyna. zawsze byłam szczupła, lubiłam się stroic, ładnie wyglądac, uwielbiałam zakupy. Ale w pewnej chwili tak się zaniedbałam ze przytyłam 20 kg przez rok, zaczeło się zimą, wiadomo mniej ruchu, depresja zimowa. To było straszne. Im bardziej tyłam tym bardziej nie zależalo mi na wyglądzie. przestałam się ładnie ubierac bo niby w co? nosiłam rozmiar 42. przestałam się malowac, wlosy związywałam w kucyka chociaz mam sliczne włosy do pasa. Przestałam wychodzic na imprezy, prawie nie ruszalam się z domu. Siedziałam taka gruba i jadłam dalej bo co mi pozostalo. byłam strasznie gruba, buzia mi się zmieniła, w dzinsach wyglądalam jak debil z wielkim tyłkiem, w kółko nosiłam tuniki bo brzuch mi się wylewał ze spodni i musialam to jakoś tuszowac. Kiedy doszłam do wagi 80kg załamalam się, ale na krótko. Pomyslałam sobie czy chce tak życ, czy chce marnowac całe życie siedziąc w domu. Wiedziałam, że jednynym ratunkiem jest schudnięcie bo inaczej nigdy nie poczuje się atrakcyjna. Zawziełam się zaczełam cwiczyc w domu przy muzyce, do tego doszła dieta, małymi krokami odrzucałam kaloryczne produkty. przerzuciłam się na warzywa. Jak weszłam na wage i zobaczyłam że schudlam to tak mnie to zmotywowało że chcialam więcej i więcej. Schudłam 27kg. teraz waże jeszcze mniej niż kiedyś. Czuje się super, poszłam na zakupy kupiłam nowe ciuchy w rozmiarze 34;) zaczełam rozpuszczac włosy, dbac o siebie. chodzę na imprezy uwielbiam wychodzic z domu do ludzie. wiem że jestem ładna atrakcyjna o to dodaje mi pewnosci siebie. Wiem że gdybym nie schudła to dalej bym się tak męczyła. Więc autorze pierwszy krok twojej dziewczyny to schudniecie. jesli schudnie to reszta potoczy się szybko. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szampan z truskawkami
i jeszcze Ci powiem, że z własnego doświadczenia wiem, że depresji można dostać od trądziku:( tutaj konieczna jest wizyta u dermatologa. może izotek, może coś słabszego. z gładką buzią od razu inaczej się na siebie patrzy. a co do ubrań, to może zacznij od bielizny. dobra bielizna odejmuje kilogramów i też poprawia samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to nieraz bywa
Ile ona ma lat, uczy się jeszcze, czy już pracuje, a może siedzi w domu? napisz coś wiĘcej o niej, czy ma dobrą koleżankę która by ją namówiła na fryzjera, kosmetyczkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poula2255
nie probuj tego myku z inna laska. TO JA DOBIJE... Teraz to ty jestes jej ostatnia deską ratunku. postaraj namowic sie ja na wizyte u psychologa - mysle ze to juz depresja a znia nie ma zartow. A jakbys w tym momencie jej powiedzial ze kto inny sie kreci ona wycofalaby sie i jeszcze bardziej zalamala. nie walczylaby - bo jest na tym etapieże myśli ze wszyscy sa lepsi od niej i i tak jest na starconej pozycji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szampan z truskawkami
dołączam się do pytania, co ona robi? tzn. czy pracuje, czy uczy się? może jakieś kłopoty w rodzinie? może coś jej kiedyś powiedziałeś a propos wyglądu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Serena M21
Dokładnie z tą kobietą to beznadziejny pomysł. Jakby mój chłopak zastosował taka sztucze w okresie kiedy byłam gruba i nie mogłam na siebie patrzec to pewnie wpadłabym w jeszcze wiekszą depresje, wycofała się z tego związku i dalej siedziała w domu płacząc i obżerając się. pamiętaj że takie coś strasznie dobija kiedy uważasz się za brzydką i nieatrakcyjną osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tego dosyc!!!
ma 27 lat.Skonczyla studia,mieszkamy za granica.Na poczatku pracowala ale z rok temu przestala bo miala dosyc,chciala pojsc na nowe studia,te wymarzone-fotografie.Nie mialem nic przeciwko i nie przeszkadza mi ze nie pracuje bo moje zarobki wystarczaja spokojne na nasze utrzymanie.Niestety zapal do nauki jej minal,nawet nie moge o tym wspominac bo od razu zamyka sie w sobie.Znajomych miala ale odciela sie od wszystkih,przestala wychodzic,bo kazde wyjscie konczylo sie placzem.Przestala odbierac telefony bo bala sie ze znowu beda chcieli ja gdzies wyciagnac.Ona byla bardzo towarzyska osoba,wiecznie usmiechnieta,z tysiacami pomyslow na sekunde.Kazdy kto ja pozana od razu ja lubi. Z dwa miesiace temu kupilem jej samochod,nowiutki prosto z salony zeby jej bylo latwiej dojechac gdziekolwiek ale prawie wcale go nie uzywa.Za Polka nie teskni.Wiem bo nie chce tam wracac,nie chce pojechac na wakcje i zawsze mowila ze chce tu zostac.Nie wiem co jeszcze napisac.Ogolnie widze ze przez te dwa lata zmienila sie o 180 stopni,jest kompletnie innym czlowiekiem,wydaje sie taka smutna.Do tego ciagle jst zmeczona,zawsze ma zaspane oczy,spi calymi dniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×