Gość elena_elena Napisano Luty 8, 2011 Hej dziewczyny. Mam "mały" problem. Mianowicie chodzi o koleżanke(nazwijmy ją Ewa) mojego faceta, z którym jestem już dwa lata. Prawda jest taka, że oni znają się z pół roku, może trochę dłużej, ale nie to jest w tym istotne. Kurcze... nawet nie wiem jak to opisać. Chodzi mniej więcej o to, że ona coś do niego ma tzn. jest w nim zakochana lub coś w ten deseń. Ja o tym wiem, on też, bo już wiele razy mówiłam mu jak z mojego punktu widzenia wygląda sytuacja. Zresztą moje przypuszczenia się sprawdziły, kiedy przejrzałam jej telefon ( wiem, że nie powinnam tego robić, no ale.. ). Tam odnalazłam sms-y jej i jej przyjaciółki. Zaznaczam, że próbowałam ją polubić i prawie mi się to udało, ale to co wiem o jej uczuciach wzięlo górę i się nie udało. Mój facet uważa, że wyolbrzymiam i że nie potrzebnie komplikuje sobie życie, ale jak wytłumaczyć fakt: Kiedy on spotyka się ze swoimi znajomymi (no i wiadomo chciałabym wiedzieć z kim się spotyka. Dla mnie to jest logiczne) mówi mi o wszystkich pomijając ją. I wtedy zazwyczaj pada pytanie czy jest ktoś jeszcze? I wtedy słysze jej imię. On twierdzi, że robi to po to żebym się nie denerwowała, ale mnie bardziej denerwuje i rani fakt, że chce to przede mną zataić. Najgorsze jest jednak to, że dla niego to jest normalne, że nie powiedział mi całej prawdy. Nie wiem może to ze mną coś jest nie tak, a może to wpływ mojego poprzedniego związku, który wyniszczył mnie praktycznie całkowicie i psychicznie i fizycznie. (facet traktował mnie jak szmate i co chwilę zdradzał na boku)(Tak po krótce) Poradźcie co mam robić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach