Mam problem ze współlokatorką. Czy powinnam ją wyrzucic?

Mam duze 4 pokojowe mieszkanie. Od pazdziernika wynajmuje jednej dziewczynie to cicha i spokojna osoba. Od stycznia wynjelam kolejny pokoj dziewczynie tez na pozor spokojnej, ale jak sie okazalo to tylko pozory. W mieszkaniu znajduja sie 3 pokoje zamykane, z dzwiami, jeden to moja sypialnie, dwa pozostale zajmuja dziewczyny. Jest tez salon z aneksem kuchennym, mam w nim telewizor, duzy stol, wychodzi sie z niego na balkon. I z tym jest wlasnie problem. Wynajmujac zaznacza, ze wynajmuje pokoj z dostepem do kuchni, lazienki. Nie, ze nie pozwalam korzystac z salonu, ale ze tak powiem nie zgadzam sie na robienie tam imprez, zapraszanie gosci czy tez wymawianie mi ze tam siedze. Ta druga dziewczyna strasznie sobie ten salon upodobala i ciagle przed telewizorem tam siedzi. I przykladowa sytuacja, wracam wczoraj ona cos oglada ide zapalic na balkon a ona z pretensja ze jej smierdzi i bym nie wychodzila palic jak ona oglada cos. Druga sytuacja, chce obejrzec film a ona siedzi i mowi, ze teraz jej program leci i bym wrocila za godzine. Kurwa no bez przesady. Uwage zwracalam, ale miarka sie przebrala jak dzis przychodze a tu jej 3 kolezaneczki siedza przy stole, telewizor wlaczony one piwko pija i pazury maluja. Wkurwilam sie i przypomnialam jej jaka byla umowa. Teraz powaznie zastanawiam sie czy tej ignorantki nie wyrzucic.

W sumie twoje mieszkanie twoja spr.. jeśli ci to nie pasuje daj jej ultimatum... że jeszcze takie cos i ją wywalisz...

faktycznie przesadza jak na samym poczatku powiedzialas jakie sa zasady. powiedz, ze w swoim pokoju moze siedziec z kolezankami i tak dalej. jak chce to niech sobie zalatwi do pokoju telewizor i tyle

Ty uświadom jej kto tam jest właścicielem!!I przypomnij gdzie jest jej pokój.

wypierdol ja na zbity ryj, ja bym się nawet nie zastanawiała!!!!!

ja bym dała jeszcze jedną szansę, z zastrzeżeniem, że jeśli się nie dostosuje, to rozwiązujesz z nią umowę i byłabym konsekwentna ona widzi twoją bezsilność, i wykorzystuje to, a przeciez to twoje mieszkanie nie wyobrażam sobie żeby ktoś mnie w moim własnym mieszkaniu w ten sposób traktował nie bądź frajerką

ja bym ją wyjebała na zbity pyska co za beszczlena suka z niej wes ją wypierdol bo bedzie coraz gorzej

zrób jej defenestrację

daj mi adres telefon zerzne ja tak ze bedzie spokojna juz:) brakuje jej wydupczenia tak ze na drugi dzien ciezko by sie jej chodzilo

bezkonfilktowa dziewczyna --------------------> wywal na zbity pysk. Niech sobie idiotka nie mysli ,że będzie Tobą rzadzic :D Ty jestes górą a nie ONA!!!! Łamie reguły to niech pakuje szmaty w worek i baj baj! :P:P

nie wykorzystuje mnie. Jak mi zwrocila uwage z wyjsciem na balkon to ja upomnialam, jak mowila ze oglada teraz program to zabralam pilota i powiedzialam by wyszla i mnie nie wkurwiala. A dzis to juz mocno ja opierdolilam. Ona na to ze tyle placi to chyba ma jakies prawa oprocz wdychania nikotyny. Nie wiem o co jej chodzi, bo w domu nie pale. Skonczylo sie na tym, ze powiedzialam jej, ze raz jeszcze i sie pozegnamy, a ona burczala cos pod nosem zebym uwazala bo to ja sie pozegnam. Nie wiem o co jej chodzilo ale zla jestem niesamowicie

z dupczeniem nie masz racji:D Chlopak do niej przychodzi i nie raz da sie ich slyszec. To wlasnie kolejny problem, ale juz sie dogadylysmy ze nocowac on tu nie moze. Tydzien temu o niego awantura byla

oblej ja kwasem solnym :o

A ona w ogóle zdaje sobie sprawę z tego, że to jest Twoje mieszkanie? Bo może myśli, że jesteś jedną z wynajmujących?:D

chociaz jak placi za pokoj i nie moze przenocowac chlopaka co jakis czas to tez bym sie na to wkurzyla. w koncu nie wynajmuje pokoju w klasztorze.

Dziewczyno, za takie akcje to bym ja dawno wyrzucila.... Podziwiam za cierpliwosc...

a kto powiedzial, ze nie moze przenocowac? Tamtej drugiej chlopak co 2 tygodnie na weekend przyjezdza, bo ma zjazdy i nikomu to nie przeszkadza. Bo sie dziewczyna zapytala i zachowuja sie kulturalnie. A tamta zaczela sobie chlopaka ni stad ni z owad sprowadzac dzien w dzien, ma pokoj obok tej drugiej to jej zwrocila uwage by ciszej w nocy byli a ta sie tylko smiala. To powiedzialam, ze ma nie nocowac i juz. Ona wie, ze to moje mieszkanie

No ale jak autorka na wstepie przedstawiła zasady, a dziewczyna je zaakceptowała, to teraz niech się stosuje. Jak chciała, żeby chłopak nocował, to mogła poszukac pokoju gdzieś indziej. Ja bym ją wyrzuciła na miejscu autorki, widać, że dziewczyna nie ma cienia szacunku i ja bałabym się, że w ogóle nie zapłąci.

Może ta laska strasząc ciebie miała na myśli skarbówkę.Za wynajęcie pokoju powinnaś odprowadzać jakiś tam podatek.Dowiedz się jak to prawnie wygląda bo faktycznie może ci laska na odchodne bałaganu narobić.

Mam legalna umowe z pierwsza dziewczyna. Z ta mialam dopiero w tym miesiacu podpisywac, ale chyba nie dojdzie do skutku za takie cos.

właśnie dlatego jest przejebane wynajmować pokój jak w mieszkaniu mieszka właściciel :D ja bym z Tobą nie wytrzymała.. ja tam wolę zapłacić i mieszkać z innymi lokatorami :D wolę zapłacić i wiedzieć ze mój facet może u mnie spać.. ale wyrzuciłabym ja z domu bo to twój dom i twoje zasady... jeśli na początku jej powiedziałaś ze ma zakaz przebywania w salonie i zakaz nocowania chłopaka to ok ale kim trzeba być żeby się godzić na takie mieszkanie?? TAK SAMO MIAŁAM W BURSIE :D TYLKO TAM PŁACIŁAM 200 ZŁ Z WYŻYWIENIEM :> HAHAHAH

tylko, ze ona nie miala zakazu przebywania w salonie ani sprowadzania chlopaka na noc. Po prostu przesadzila. Jakos tamta dziewczyna nie raz siedziala w salonie, ogladala telewizje i problemu nie bylo. Ta tez mogla, ale nie w taki sposob, ze ja nie moge czegos obejrzec, wyjsc zapalic czy tez by mnie wyganiala.

ja_jebye, a jak wynajmujesz pokój z innymi to tez oczekujesz, że będziesz przesiadywać w pokojach współlokatorów oglądając telewizję? Sorry, ale dziewczyna wynajęła pokój, a nie pokój z salonem, więc czemu się czepiasz właścicielki?

No, są tacy ludzie, którzy wszędzie czują się, jak u siebie. Wiesz, ja bym jej te zachowania jakoś wybaczył, najważniejsze, żeby kasę płaciła regularnie. Ale za to odszczekiwanie się, żebyś to ty raczej uważała, to już bym nie popuściła i wywaliłabym na zbite pysio. Daj dziewusze 2 tygodnie na znalezienie nowego lokum, ty w tym czasie tez kogoś poszukaj. Może faceta? Są mniej kłopotliwi.

A autorka pisze, żę nie ma nic przeciwko nocowaniu, tylko dziewczyna sprowadza chłopaka dzień w dzień.

ale czemu określiłaś ją jako "ignorantkę"? Nigdzie to z tekstu nie wynika. Ma małą wiedze ogólną, czy o co chodzi?

sie nie osraj ze masz mieszkanie u ty rzadzisz lol zakazsprowadzania faceta/ boco? co ci to przeszkadza? mialam taka sama sytuacje ze musilismy na paluszkach chodzic 500zl chata jak z prlu i nawet piwa nie mozna bylo wypic i do 22 sie posmiac bo ksiaze wladca obrazony;] wyxzeral namrzcezy z ldowki bo on jest wlascicielem mieszkania, codzien kapie sie w pelnej wannie i my mielismy dorzucac do wiekszych rachunkow uzywal naszych kosmetykow i oczywiscie plul sie o znajomychlol ja juz sie wyporwdzilamteraz kolejna osoba i jeszce moj facet;] bierzemy 3 pokojowemieszkanie jak najdalej:p i tak go podjebiemy do skarbowki

z tego co opisujesz, beda z nia tylko klopoty, bo to taki charakter konfliktowy i nie dasz rady na dluzsza mete.

Przeciez napisała, że dziewczyna sprowadza faceta codziennie, a to chyba przegięcie. Umiesz czytać?

przeciez pisze, ze do tej drugiej chlopak na weekendy przyjezdza. I nie biore 500zl, a mieszkanie jest ladne i znajduja sie w nim wszystkie meble, jest wykonczone. W dodatku dziewczyny placa po 400zl i nie musza placic za prad i internet.