Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

maestra

nie zgodziłam się na seks,a mąż się obraził

Polecane posty

Gość kroolefffna
autorko, skoro masz dwoje dzieci to pewnie były już jakieś tam przerwy w waszym seksie. w czasie połogu też marudził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13247
Dobrze, już dobrze. Sponsoring nie, obowiązki też nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krooleffna no właśnie nie,poza tym moja druga ciąża była zagrożona,więc też nie mogliśmy i wtedy też nie marudził i tym bardziej mnie zaskoczyła jego reakcja teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko a w czym problem? obraził się to się odobrazi powodów tego stanu może być milion- gorsze dni, zima, nie taki humor, ewentualnie chłopa swędzi jak nigdy:P nie bierz do głowy przejdzie mu im mniej będziesz teraz nad tym deliberować i brać do siebie tym szybciej to nastąpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ultraprawik
"Potrzebuję kobiety! A nie pieprzonej małej dziewczynki z pieprzoną dysfunkcyjną pi**ą!" Znam ten cytat (oczywiscie w oryginalne jest po angielsku), pochodzi z rozmów telefonicznych Mela z jego "dziewczyną", dla której zostawił żonę. Mel jest nieźle wkurzony, głównie zarzuca swojej kochance, że związała się z nim dla kasy, że ma ona sztuczne cycki i odmawia mu seksu. A to wszystko przyprawione mnóstwem wyzwisk. Uwielbiam Mela! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IMO132 a Ty ciągle swoje,obowiązki i sponsoring.Czy dla Ciebie liczy się tylko seks,a Twoja kobieta nie ma prawa odmówić bo polecisz do innej tylko dlatego,że myślisz fiutem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ike masz rację,tylko,że jest mi strasznie przykro bo zachował się jak palant,a jak już mu przejdzie to pewnie będzie się zachowywał jakby nic się nie stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13247
Droga autorko, sadząc po Twoich wsciekłych, pełnych jadu i wrogości odpowiedziach, wyciągam wniosek, że mąż Twój najzwyczajniej w swiecie pękł pod nadmiarem negatywnych emocji emanujących Z CIEBIE! Pewnie to nie był pierwszy raz gdy zachowałaś się jak śzalejące, ryczace, dzikie zwierzę. W tym wypadku małżonek, swoim "fochem" delikatnie daje Ci do zrozumienia jakż suką byłaś. Gdy metoda ta nie odniesie skutku - odejdzie i zabierze dzieci (jesli choć troche inteligentny). Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko daj spokój nie da się całe życie zachowywać wzorowo serio- trzeba mieć do wszystkiego lekki dystans;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IMO ty to chyba jesteś jakąś ciotą mocno skrzywdzoną przez kobietę bo czytać się twoich pierdół nie da:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13247
Ike, tylko mnie nie pogryź. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skąd ci przychodzą takie pomysły do głowy:P któraś cię pogryzła?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutek-srutek
IMO, piszesz o sobie? Bo to co napisales o autorce jak znalazl pasuje do Twoicjh wypowiedzi. Ike ma racje- ktoras cie skrzywdzila a teraz sie odgryzasz :-P. Nie kazda kobieta jest suka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
IMO Chyba naprawdę masz żal do kobiet,tylko czemu odgrywasz się na wszystkich?Nie przyjmujesz do wiadomości,że mogę mieć rację to ok,ale dlaczego mnie atakujesz nazywając suką?Ja Ciebie nie obrażam.Twoje wypowiedzi świadczą o Tobie i to w Twoich wypowiedziach jest pełno jadu.I nie tylko ja to zauważyłam.Widzę,że dyskusja z Tobą nie ma sensu,tylko bardziej Cię to nakręca.A piszę tutaj nie po to,żeby się z Tobą spierać.Tyle do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjełam taką strategię,że udaję niewzruszoną.Tak jak mi tu niektórzy radzili-spokój przede wszystkim.I to chyba działa bo trochę zaczyna zagadywać,niby to o codzienne sprawy jakieś,ale to już zawsze jakiś tam postęp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli wszystko idzie jak należy do pogratulować oby tak dalej ja mam inne zdanie na ten temat i dlatego się nie wypowiadam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xenaxis
A ja się ostatnio też obraziłam, ale uważam że powód był. Fakt, spotykamy się często z moim mężczyzną, ale - nie mieszkamy razem, spędzamy wieczorki i noce raz na 2-3 dni, czasem co 4 dni, czasem 2 dni z rzędu razem, różnie. W każdym razie 3 bite dni nie widzieliśmy się(pracował), więc wieczór super milutki, jedzonko, piwko, każdy coś tam swojego porobił, wreszcie położyliśmy się, potuliliśmy, czułam się bosko, gdy mnie tak głaskał całował po włosach, (prawie nadzy,hmm) no i ja stawałam się coraz bardziej rozpalona, ale czekałam. Bawiliśmy się jego telefonem, i puścił filmik - erotyczny, żeby coś tam mi pokazać. No to już dla mnie była jasna sugestia. Potem zaczęłam się przytulać, dotykać go trochę (czyli krótko mówiąc inicjować to, bo nie miałam już cierpliwości) i on mnie odtrącił, mówiąc że jest zmęczony. Fakt, ciężką ma pracę, ale calutki wieczór coś tam robił, tylko nie seksik. Rozbiło mnie to. totalnie. Rozpłakałam się - wiem że nie powinnam, ale poczułam się odrzucona, ja byłam tak stęskniona a on, nie rozumiem. ;-( mamy po 30 lat, rok razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13247
Hłe Hłe Hłe. Ale sie laseczki rozeźliły :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yakamoz ja mam inne zdanie na ten temat i dlatego się nie wypowiadam.... wypowiedz się proszę,jakie masz zdanie na ten temat A moja radość przedwczesna bo ścieliśmy się :( wszystko do dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zgrywus :)
"A moja radość przedwczesna bo ścieliśmy się wszystko do d**y" Rady o zachowanie spokoju były bardzo dobre, należał tylko wytrwać i nie ulec prowokacji przez jakiś czas- nie wytrzymałaś ("ścieliśmy się") Małej iskierka podsycona może w konsekwencji pozostawić zgliszcza, ale zgaśnie sama jak palnego materiału nie znajdzie. Mogę zgodzić się z tym, że wszystkie nieporozumienia powinny być wyjaśniane, z tym że na to potrzebny jest odpowiedni czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40-latek
@Maestra Dawno temu zrozumiałem, że kobieta może nie chcieć seksu w czasie psm. Ale mogę zrozumieć też Twojego męża. Może akurat był wyjątkowo podniecony. Jak już ktoś poradził, mogłaś Mu zaproponować oral lub nawet masaż ręką. Jak nie jest głupi, to się zgodzi na takie rozwiązanie sprawy. Jeśli nadal jest obrażony, to przeczekaj go. Nabierze ochoty, to sam przeprosi. Uszy do góry. Ja mam inny problem (z żoną? ze mną?). Jesteśmy w związku ok 20lat. Od jakiegoś czasu ( prawie 2 lata) żona często wymawia się od seksu zmęczeniem. Nasze kontakty sprowadzają się do sporadycznych szybkich numerków, i tylko w okresie jej dni płodnych. Seks dawniej to było coś ekstra. Długie godziny spędzone na figlach. Ja rozumiem zmęczenie (oboje pracujemy), ale przez 360 dni w roku?? I jeszcze drażni ją dotykanie piersi, krocza... :/. Kurcze, brakuje mi takich pieszczot, zmian pozycji itp, zaspokajanie jej oralnie, itd. Nie jestem młodzieniaszkiem ( kilka "numerów" pod rząd to już nie dla mnie :) ) ale ze dwa, trzy razy w tygodniu zbiera mi się testosteron i chciałbym "pociupciać". A czasu do czasu "pójść na całość". Kocham żonę, podoba mi się i chcę z nią żyć, ale czasem normalnie padam we frustrację :( Jakieś pomysły? Dodam, że inne kobiety nie wchodzą w rachubę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
40-latek => zspytaj żonę, czy może ją zacząć wyręczać mlodsza kochanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehehe skąd ja to znam.... ahh Ci faceci czasem zachowują się jak dzieci.. :/ hmm miałaś prawo źle się poczuć.. i nie zmieniaj swojego nastawienia ... SEX to nie OBOWIĄZEK tyko PRZYJEMNOŚĆ... proste że jak człowiek źle się czuje to nie ma obowiązku robić czegoś na co nie ma sił i ochoty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×