synek 3 lata wstrzymuje kupe

Mamy ten problem od roku.Juz nie mam sily.Dyjeta,syropki na rozwolnienie,przekonywanie,nagrody,grozby,prozby,tlumaczenia nic nie skutkuje.Synek na dzien dzisiejszy jak przystalo na mistrza wstrzymuje kupe nawet do szesciu dni...ja sie martwie,maz sie denerwuje.Zaczynaja mnie juz wkurzac oni oboje.Syn,bo nie potrafi zrozumiec,ze kupe robi sie codziennie to wtedy pupa nie boli,a maz,bo zachowuje sie gorzej niz dziecko,zmusza go do kupy,krzyczy,a pozniej uzala sie nad soba twierdzac,ze syn go do wariatkowa wpedzi.Atmosfera w domu jest nerwowa jak kupy nie ma przez dluzszy czas.Maz doslownie sie "obraza" na syna(czasem mam wrazenie,ze na nas oboje),eksponuje swoj smutek i zaznacza,ze to dlatego,ze synek kupy nie robi(tak malemu mowi).Rece opadaja.Synek potrafi wstrzymac nawet rozwolnienie.To czego nie udaje mu sie zatrzymac doslownie wyplywa w niewielkich ilosciach.Nie wiem co mam robic juz ale wydaje mi sie,ze ciagla nagonka na robienie kupy tylko wszystko utrudnia plus oczywiscie taka postawa mojego meza.Chcialam sie zapytac mamy,ktore przez to przechodzily.Jak wygladalo to u was.Moze macie jakies sprawdzone metody,ktore bede mogla zastosowac w naszym przypadku.

podnosze z nadzieja,ze ktos jednak mi dzis cos poradzi.Wczesniej ten watek umiescilam niechcacy na forum ogolnym ale moj temat byl tylko objektem zartow.

napewno postawa Twojego meza nie pomoga. bylas z tym u lekarza? od dawna macie takie problemy? wez meza do lekarza niech mu powie jak powinniscie postepowac. mozecie isc do psychologa dzieciecego aby maz dowiedzial sie jak jego naciski daja odwrotny skutek oraz aby sprobowac jakos dotrzec do synka. zycze powodzenia i mam nadzieje ze synkowi to szybko przejdzie

aha...nie ma jak kafeteria:/

mieszkam w UK.Bylam u lekarza i przepisal nam tylko syrop na rozwolnienie i nic wiecej.Nawet o diecie nic nie wspomnial.

ale wybiore sie jeszcze raz.Dzieki za rade:)

no jak juz 3 lata ta kupe wstrzymuje, to nei jest za ciekawie :-D :-D

Skąd dokładnie jesteś z UK? Są pewne metody, które mogłyby pomóc, a przynajmniej powinny. To jednak wymaga konsultacji. Napisz prosze.

nie bede pisac na forum skad dokladnie jestem,bo znam kafeterie az za dobrze:) a moglabym wiedziec co to za metody?

moja córka miała to samo, na szczęście już od jakiegoś chyba roku jest spokój. My najnormalniej w swiecie nie dawaliśmy jej czekolady, to przede wszystkim, ograniczyliśmy banany, za to śliwki były na porządku dziennym. My się rozprawiliśmy z problemem dość drastycznie. Mianowicie jak tylko przyłapaliśmy córkę na wstrzymywaniu, łapaliśmy ją, nogi do brzuszka i się wypróżniała. Po kilku takich akcjach zrozumiała że jak zrobi kupke to brzuszek nie boli i może jeść smakołyki. Bo za każdym razem jak ją zrobiła kupe to dostawała nagrode, jakiś słodycz, zabawke małą itp. Ale u nas to też był wielki problem.

Taa, wiem, jaka jest kafeteria. Niestety :( Jedną z metod jest akupunktura ( jeśli dziecko sobie na to pozwoli ) lub akupresura ( tu już bez problemu ). Są na ciele człowieka takie punkty, które po lekkim masażu wywołują wypróżnienie i nie ma mowy, że dziecko to powstrzyma. No, ale na odległość to żadna pomoc dla Ciebie. Musisz trafić w ręce specjalisty, który pomoże a nie zaszkodzi.