Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ismen_borgiejow

czy to "chamskie" z naszej strony???

Polecane posty

Gość ehhh :)
Wybieram koleżankę w takim sensie, że zapraszam ją z os. towarzyszącą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie, ze powszechnee
"proszę go z żoną, rodzą mu się dzieci to proszę z nimi. tyle w temacie, i nie chciałam nikogo obrazić." idać tym tokiem to musialabym pozapraszać wszystkich kuzynow od wszystkich ciotek z ich dziećmi i narzeczonymi ich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka bez 100
ja miałam na to sposób. Zaplanowałam wesele dla rodziców, dla naszych ciotek najbliższych (rodzeństwo rodziców) i ich dzieci z rodzinami (czyli z mężami, żonami i dziećmi :P ofkors) oraz znajomych. No tak już uważam :D i nikogo nie krytykuję :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhh :)
Bo Cię było na to stać. Chyba, że kredyt brałaś? Nie wnikam. Ja natomiast wolę zapraszać znajomych bez dzieci, mieć mniejsze wesele i nie zbierać na nie 10 lat i nie zapożyczać się :) Ale syty głodnego i tak nie zrozumie :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotka bez 100
przyznam ci racje, nam rodzice wesele zrobili. U mnie w rodzinie tak było od zawsze, teście też mieli podobne podejście. Jestem im bardzo wdzięczna za to, ich podejście było takie że na starcie trzeba młodym pomóc :) Aha, w tej sytuacji listę gości z nimi konsultowaliśmy, obyło się bez przykrości. Ale jakbyśmy nie mieli kasy to już wcześniej pisałam zaprosiłabym rodziców i rodzeństwo, a dla znajomych bym zrobiła jakąś imrezę lub grilla. Syta nie jestem, wciąż na dorobku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhh :)
Widzisz, a ja nie chcę pieniędzy od rodziców. Mój partner też nie :) wolimy sami uskładać i sami decydować. A decyzja jest taka, że z dziećmi, to najwyżej tylko najbliższa rodzina, a znajomi na pewno nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie, że powszechneee
Ja także nie chcę pieniędzy od rodziców, ale nie chcę się ograniczać do obiadu dla rodzicow i dziadkow, chce małe wesele. Gdybym tak miała wszystkich, jak leci zapraszać i to jeszcze z dziećmi, to byłoby to awykonalne. Ale to nie znaczy, że jak mnie na wielkie weselicho nie stać, to mam się po kościele do domu zwinąć, bo ktoś się obrazi ze go z dzieckiem nie zaprosilam, lol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie wy Tu mówicie tylko o pieniądzach (proszenie ciotek z kuzynami i ich rodzinami)... Ale: ja mam wielką rodzinę, rodzice mają duuużo rodzeństwa i każdy ma już dzieci i wnuki (no - najbliższa rodzina przecież) - podobnie u narzeczonego skoro chciałabym zaprosić wszystkich i jeszcze przyjaciół to musiałabym mieć salę na 250 osób!! Ale pokażcie mi proszę - gdzie tylu mi wejdzie?! Dlatego będę mocno kroić listę gości, aby zmieścić się w 90-100 osobach - czyli max ile pomieści nasza sala... I wszyscy z rodziny wiedzą jakie są realia!! I nikt się nie obraża, bo to nieco dziecinne. A wracając do autorki - Twoje zachowanie owszem - jest chamskie i bezczelne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - dopiszę, bo to ważne - uważam też ze te wesela z zaproszonymi około 200 osobami to też przegięcie i kupa kasy, którą można przecież spożytkować lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×