czy to ze mną jest coś nie tak czy moi znajomi są fałszywi?

z natury jestem osobą baaaardzo wesołą,śmieje sie z byle głupoty,wszytsko mnie rozbawia...uwielbiam sie wygłupiać,rzadko jestem powazna,chociaż kiedy trzeba być powanym to taka sie staje... ale odkąd pamiętam moje koleżanki z klasy,kpiły ze mnie...niby mówią to w zartach, ale mi sie to nie podoba...paddają teksty np" o ludzie...miałam nadzieje,że Cie dzisiaj nie spotkam" po czym ta dziewczyna która to powiedziała uśmiechnęła się niby,że na żarty to było powiedziane..kiedyś trzymałam sie z jedna dziewczyna,byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami,ale odkąd posłżysmy do szkoły sredniej,ona znalazła sobie inne towarzystwo,przy którym czesto sie czuje zbędna...czesto jestem ich tem,tematem żartów... przez takie coś stałam sie wredną i arogancką dziewczyną...stwierdziłam,że tylko wtedy kiedy im odpysknę będzie inaczej... bardzo sie w tym wszystkim pogubiłam... wiele ludzi mówi,że lepiej jest mieć małą grupke znajomych ale prawdziwych,niż wielu a fałszywych..ale nie chce sie zmieniac dla nich,ale tez nie chce zeby sobie ze mnie zartowały...