Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

libenter

Będę chuda!

Polecane posty

Planuję dietę. Od jutra. Właściwie to od dziś, ale wypiłam sobie pół szklanki mleka przed chwilą i uważam, że w takim razie dzień dzisiejszy się nie liczy. Ważę 49,3 i mam 158 cm. Ale to się zmieni. Rok temu ważyłam piękne 44,9 ;/ al przysięgam wrócę do tego już wkrótce. Potrzebuję topiku, bo gdzieś się muszę kontrolować. A waga spada mi bardzo wolno i psuję sobie humor jak na nią patrzę. Dlatego równo przez miesiąc będę się trzymać poniższego, niezdrowego planu i za miesiąc zobaczę efekty. A plan jest taki: Śniadanie: jabłko lub dwie mandarynki lub coś podobnego Obiad: cokolwiek, byle mało i głównie surówki Kolacja (najpóźniej o 18) koniecznie z warzyw do 50 kcal Tak, wiem, że niezdrowe, ale przechodziłam już bardziej niezdrowe diety i dzięki temu widziałam efekty. A więc do dzieła - na wiosnę muszę wyglądać pięknie. I uda mi się. UDA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahaha powiem ci że
głupia jesteś, do zobaczenia na twoim pogrzebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żałosne....
idź się lepiej poucz dziewczynko i idź spać bo jutro szkoła. a tak poza tym, to forum DIETY, a nie PRO-ANA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadatliwa..
mam tyle wzrostu co Ty i ważę 43 kg .. też chce schudnąć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze, nie jestem pro ana, po drugie nie chodzę do szkoły a po trzecie to moja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gadatliwa, ważyłam 43 kg przez jakiś czas i też wtedy chciałam schudnąć jeszcze. Ale teraz kiedy mi trochę przybyło to już wolę mieć te 43. Naprawdę, zazdroszczę, ale już niedługo. Wezmę się za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadatliwa..
Mi nawet nie zależy na utracie kilogramów a na ujędrnieniu ciała mam dość (w moim mniemaniu) grube nogi i ostatnio brzuszek urósł i chciała bym właśnie to zrzucić:( a ile masz lat z ciekawości??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja zauważyłam, że mam większy brzuch i strasznie mi to przeszkadza, bo aż to czuję jak siedzę, a nigdy wcześniej nie miałam tego problemu. A lat mam 21 a Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadatliwa..
no to wiek też mamy podobny ja lat 20 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadatliwa..
ja brzuch jeszcze jakos spale ale tych swoich nóg nienawidzę po prostu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem właśnie co na te nogi... taki już problem kobiet niskich, że te nogi nigdy nie będą chude i do samego nieba. Ja liczę, że może mi trochę ubędzie w udach razem z kilogramami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadatliwa..
No właśnie nasz problem .. nóg jak modeliki to my mieć nie będziemy ale szczupłe względnie bym chciała mieć.. znam 2 dziewczyny mniej więcej mojego wzrostu a mają na pawdę zgrabne szczupłe nogi :) w tym jedna ma mega długie jak na swój wzrost przez to wydaje się wyższa ja kupiłam ostatnio skakankę :) mam zamiar zaczac skakać może strace kilka centymetrów ( marzenie :()

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O właśnie, skakanka to dobry pomysł. Z tym, że w domu to ja mogę zapomnieć o skakaniu. Pobiegałabym chętnie, ale też nie bardzo jest gdzie. I na samą myśl mi zimno. Praktycznie mam codziennie 4 razy spacer po 30 minut. Zawsze to jakiś ruch. Ale mi chyba niewiele daje. A na jakikolwiek sport czasu brak niestety... a te 43 kg to ważysz tyle tak po prostu czy jakąś dietę stosowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadatliwa..
Wiesz co nigdy się nie odchudzałam ważę bardzo mało ale wcale po sobie nie widzę ,że jestem chuda... ja w sobie widzę niesamowitego spaślaka.. mam szczupłą talię, dość szczupłe ramiona ale przeraża mnie obwód moich ud bo 48 cm w najgrubszym miejscu do tego czuje ,że brzuch mi przytył robi mi się takie sadełko z przodu.. więc chce nad tym właśnie poprocowac ..boję się tylko ,że zamiast zmniejszyć obwód nog to przez wzrost masy mięsniowej nogi będą jeszcze grubsze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja też się tego boję, dlatego nie ćwiczę. Mam w domu rowerek stacjonarny, ale jeżdżę tylko okazyjnie, bo naprawdę skończę z łydkami niczym u Strong Mana, a przynajmniej takie mam wrażenie. Ale powiem Ci, zazdroszczę Ci naturalnej wagi. Gdybym ja się nie odchudzała, pewnie dalej ważyłabym 56 kg albo i więcej. Żeby ważyć mniej, muszę być na głodówce, ale wiadomo, że długo tak człowiek nie wytrzyma. Chociaż mam porządną motywację. Moja siostra jest 10 cm wyższa a waży tyle co ja a je dosłownie wszystko w ogromnych ilościach (dziś np. całą czekoladę) i to w późnych godzinach wieczornych. I ona nie przytyje. I gdzie tu sprawiedliwość? Ale to nic, ja się też dorobię niższej wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadatliwa..
No widzisz tak to jest :( ja tam zadowolona nie jestem ... waga niby dobra ale patrząc na moje proporcje wcale wesoło nie jest .. chyba trzeba regularnie zacząć sie ruszać i jeść mniej i zdrowiej .. ja się przyznam ,że też zdaży mi się wsunąć cała czekolade na raz ale wcale mi to na dobre nie wychodzi.. a najlepsze jest to ,że ginekolog mi powiedział ,ze nie mogę przytyć bo będę mieć problemy jakieś z miesiączkowaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaak? A to ciekawe. Jakby nie patrzeć, masz niedowagę. Myślałam, że raczej schudnięcie spowoduje problemy z okresem. Ja przy tej wadze w ogóle nie miałam okresu. Ale żeby przytycie coś komplikowało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadatliwa..
No właśnie również bardzo się zdziwiłam ale z tego co się dowiedziałam na tej wizycie to mam nadżerkę :( i może w tym cały sęk .. lekarz powiedział żebym nie tyła ale żeby też nie w 2 strone kazał trzymać swoją wagę przynajmniej mam motywację żeby nie tyć :D ja bym chciała utrzymać taką wagę a zeby najlepiej z obwodu stracić.. ale czy tak się da? ponoć mięśnie też sporo ważą więcej niż tłuszcz więc może się da ? :) a Ty najbardziej chciała byś zrzucić z brzuszka?? może spróbujesz 6 weidera :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to pewnie Tobie pomogą ćwiczenia. Wymodelują i w ogóle. Pływanie i bieganie chyba są najlepsze, bo na wszystkie partie ciała. Ja się boję przyrostu na wadze, przeraża mnie to i jak zobaczę piątkę z przodu to sobie nie daruję, bo za długo pracowałam nad tym, żeby się jej pozbyć. A brzuszka to nie mam praktycznie. Płaski jest, ale byłam przyzwyczajona do takiego niemal wklęsłego. Wystarczy, że coś się zje, żeby brzuch się trochę uwypuklił. A mi to przeszkadza, nie wiem czemu. A na ćwiczenia nie mam zbytnio czasu - nie mam go na sen nawet. Poza tym kiedy coś zjem, to nie mogę się na niczym skupić. A na nauce w szczególności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadatliwa..
Kurcze no to nie wiem spróbuj jeść zdrowo.. bo zapadniesz w jakąś chorobę (jakby to moja mama powiedziała) ;) i regularne posiłki a co do wagi to lepiej mieć 5 z przodu i wyglądać smukło i zdrowo i mieć jędrne ciało niż być flakiem ale ważyć 40 kg ;) życzę Ci z całego serca uzyskania takiej wagi o jakiej marzysz ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, chętnie się przyłącze, mam do zrzucenia jakieś 6- 10 kg, nie wyglądam strasznie grubo ale wkurzaja mnie moje duże uda i boczki:O Idzie wiosna a chciałabym wymienić garderobę na jakieś fajne zwiewne ubrania:) Jesli chodzi o moje żwyienie to jem o wiele za dużo pieczywa, żółtego sera i to chyba mój główny problem, również mało się ruszam. Słodycze i chipsy, jem zazwyczaj 1, góra 2 razy w mc, przed okresem, bo wtedy mam zachcianki. Pracuję w biurzę wiec siedze przed biurkiem, po pracy albo się muszę uczyć albo zwyczajnie mi się nic nie chce. Także pierwsze zmiany: skończyć z pieczywem, pić więcej wody, zaczać się ruszać, choćby spacerki po 20 minut, zawsze to jakiś ruch:) Niestety nie ma w mojej mieścinie fitness klubu tak więc sama musze organizować sobie ruch. Na jesień mam ślub, także to też mnie w jaki.ś sposób motywuje, dziś do pracy mam jogurcik ze zbożami (zamiast tych nieszczesnych bułek:O ), mam tez wode i czerwona herbate, po pracy zjem jakies miesko i surówke i popołudniu spróbuje sie troche poruszać. Taki o to plan na dzisiaj.:) Tak więc udanego dietetycznego dnia:) Będe się meldować jak mi idzie:) Pozdrawiam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miło, że się przyłączasz, zawsze w towarzystwie jakoś lepiej idzie :) Jestem pewna, że dasz sobie radę i na swoim ślubie będziesz wyglądać bosko! O tyle Ci dobrze, że siedzisz w pracy i dostęp do jedzenia masz na razie ograniczony. Ja niestety siedzę w domu, uczę się do jutrzejszego egzaminu. I na dodatek moja mama wpadła na "genialny" pomysł, żeby dzisiaj kupić pyszne ciastka. Zastanawiam się skąd ona wie, kiedy ja zamierzam znów zacząć odchudzanie. A jakby tego było mało to moja siostra też siedzi w domu i też się uczy na egzamin i je wszystko to na co ja mam ochotę - ciastka, drożdżówkę, mleko, czekoladę. A nie przytyje, bo ma świetną przemianę materii od zawsze. Ech....jestem otoczona jedzeniem, ale się nie dam! Powodzenia w pierwszym dniu diety! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja się spowiadam! Z okazji, że już dzisiaj nie zamierzam jeść. Zjadłam: 2 mandarynki, parę łyżek zupy, półtora ziemniaka, szklankę płatków z mlekiem (czekoladowych niestety, ale nie miałam nic innego pod ręką :/) i łyżkę budyniu. A! I kawałek bułki. Nie powiem, żebym była z siebie zadowolona. Ale na usprawiedliwienie - wszystko przed 16 - tą i mam dzisiaj przed sobą noc bez spania. Jutro będzie lepiej, bo jestem praktycznie cały dzień w ruchu i poza domem. I nawet nie spojrzałam na pyszne ciastka, leżące niedaleko w kuchni. A to już jakiś sukces, mały, ale zawsze cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
dziewczyny, tak zajrzałam z ciekawości:) Ja mam 158cm, a ważę 52kg i jestem szczupła. Więc może przy naszym wzroście to nie do końca zależy tylko od wagi? Moim zdaniem u was niejest przyczyną jedzenie tylko RUCH- skoro przy takiej wadze jestescie grube, to chyba lepiej zaczac sie ruszac- tłuszcz zastąpić mięśniami? Pozdrawiam i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie powiedziałam, że jestem gruba przy tej wadze. Nie jestem. Wręcz przeciwnie. Ale po prostu czułam się lepiej pięć kilo temu i chcę do tego wrócić. Tak po prostu, dla samej siebie. Chciałabym mieć więcej ruchu, ale niestety brak na niego czasu ;/ Mam za dużo obowiązków. Ale może jak kiedyś będzie ciepło i więcej luzu, to zacznę sobie biegać, bo już od dawna mam na to ochotę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
aaa, to nie zrozumiałam:) Dziwiło mnie, że przy takiej wadze jesteś gruba, ale OK. No to powodzenia życzę. Choć osobiście uważam, że trochę za mało będziesz ważyć. No bo dzie piersi, gdzie bioderka? Taki trochę szkielet będziesz:) No i jeśli studiujesz to lepiej jeść normalnie acz zdrowo. Ucząc sie też spalasz kalorie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gadatliwa....
Hej dziewuszki :) ja też się melduje :) właśnie zrobiła 6 Weinera i teraz szukam ciekawych cwiczen na nóżki :) jadłam dzisiaj nie do końca zdrowo ale dość mało :) a jak wam idzie :) ?? mireczkaa - 52 kg to jesteś cięższa ode mnie prawie o 10 kg więc przepraszam ale nie sądzę ,że chudsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ratunku!!!! Mój dzisiejszy bilans jedzeniowy jest straszny. Jogurt, kajzerka, drożdżówka, 5 wafelków, Knoppers, jabłko i trochę chipsów. Najgorsze jest to, że ja normalnie takich rzeczy nie jem. Po prostu byłam w towarzystwie i mnie zmuszono. Musiałam jeść cokolwiek, bo mi na ręce patrzyli. Podejrzewano mnie już kiedyś wcześniej o drastyczne diety. A ja wcale nie chciałam tego zjeść ;( Od jutra jem jabłko i trochę obiadu. I tyle. Muszę zrzucić co nieco, bo mój brzuch jest coraz większy i nie mogę tego znieść. Na razie planuję tak jeść do 12 marca. I żadnych spotkań towarzyskich z jedzeniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żadne tam pro ana. Wiem czym to grozi i za nic nie chcę się pakować w to bagno. Chcę tylko odzyskać wagę sprzed czasu, kiedy mi 5 kilo przybyło. Tyle. End of story.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×