Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamka1982k

jak delikatnie powiedzieć teściom by sie nie wtrącali...

Polecane posty

Gość Alishka....
do msdnjsndnjsd... Bardzo mądrze to ujęłaś i fajnie by było gdbyby rodzice czy to nasi czy mężów akceptowali że o porady się prosi a nie przyjmuje na siłę z niechęcią. Moja teściowa sie nie wtrącała bo widziała że świetnie się opiekuję swoim synkiem i pomimo że to moje pierwsze dziecko to już w szpitalu potrafiłam go sama wykąpać i zostałam pochwalona przez położną że świetnie się nim zajmuję (tesciowa była prz tym ) i choć widziałam że nieraz miałam ochotę na to by coś poprawić czy zmienić czy tez doradzić to jednak się powstrzymywała bo szanowała fakt że chcę sama i powiem wam że niedawno mój synek skończył rok i rozmawiałam z nią na ten temat i powiedziałam jej jak bardzo mi się to podoba że miała takt :). Moja mama już bardziej się wtrącała ale sama że tak powiem odpadła kiedy przekonała się że troszkę inaczej teraz się postępuje (nie dopaja się niemowląt karmionych piersią, nie krępuje się ciała noworodków w becikach, nie karmi się na siłę kiedy maluch śpi i nie podaje się kleików 3 miesięczniakom bo mleko matki za chude , to i wiele innych rzeczy musiała przełknąć ale dzielnie sobie z tym poradziła :) ). Tu padł bardzo mądry komentarz by młode mamy postarały się same uwierzyć we własne siły i mieć potem z teg wielką satysfakcję , ja miałam i wiem że obecnie moje mamy (teściowa i własna) są ze mnie dumne - powiedziały mi to a to jest najfajniejsza rzecz jaką sie od starszych kobiet usłyszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teściów- opie.dolić! ja już nie miałam siły prosić teściowej że by czegoś nie robiła, albo informować że wiem co robię z dzieckiem... mąż temat olał więc poszło po zaworach... jest spokój i szacunek do mnie. to ja jestem mamą i mam zdanie decydujące. a propos teściowej- moja w szpitalu po porodzie, przy ludziach zapytała na całą salę- czy mocno popękałaś? bo ja jak rodziłam to.... bleeee ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alishka....
Dobre :D . Ja uważam tak , że jeżeli ktoś sobie nie radzi to znaczy że nie ma wiary w siebie i swoją rolę jako matki i tym bardziej takim matkom trzeba pomóc ...ale umacniając ich siły a nie wyręczajać z obowiązków. Wszystkie znajome oprócz jednej super radziły sobie przy swoich dzieciach od początku i wszystkie to raczej dzierskie dziewuch z tym że wiem że teściowe też mają fajne a ta jedna nie radziła sobie tylko dlatego że miała już jedno starsze i bliźniaczki :) ,..także jej mama pomagała bardziej w zachowaniu ładu i składu a nie by nauczyć ją co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może po prostu teście strasznie sie cieszą że zostana dziadkami i przez to chcą sie z toba podzielić ze swoimi doświadczeniami jak to oni byli rodzicami ;) może chcą się wygadać, troszke powspominać.najpierw może to wez pod uwagę. a jeżeli cię to tak strasznie denerwuje to powiedz im, że teraz czasy się zmieniły, że dzieci pielęgnuje sie w troszke inny sposób niż oni kiedyś, że w szpitalu daja specjalne poradniki po porodzie w których wszystko pisze i żeby ci nie mówili nic na temat dbrania o siebie w ciąży ani pielęgnacji malucha bo Ci sie tylko wszystko pomiesza i nic juz z tego nie bedziesz wiedzieć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkie ja nie mieszkam z teściami ale z teściową matką no i teściowa jest u mnie cały dzień ponieważ mieszkamy obok siebie ale jest masakra cały czas mówi mi co i jak mam obchodzić się z własnym synem co mam mu dawać do jedzenia i jakie zupki mu robić miała troje dzieci 2 synów i 1 córkę która ma 15 lat faceci z cięzką przeszłością mój obecny mąż był alkocholikiem od 5 lat nie pije ale traktuję nas jak dzieci a jej najstarszy syn kawaler również alkocholik przejde do rzeczy mój syn pod koniec lipca zachorował miał 3 dniową biegunkę i gorączkował wylądowałam w szpitalu a moja teściowa mi powiedziała że swoimi obiadkami otrułam syna przechodziłam piekło po prostu i nadal przechodzę, po wyjsciu ze szpitala zrobiłam jej awanturę nie na długo ponieważ mąż mnie z nią pogodził mąż stoi za nią murem nawet rozmowy tu nie pomogły ponieważ ona nam odpoczątku pomagała ale tylko finansowo i jemu się to podobała a teraz wlazła w moje życie z buciorami i dyktuje mi całe życie jak mam robić i co mam robić synek ma rok i 3 miesiące ale jak płaczę to bierze go na ręce i mówi że mama cię bije jest nie dobra chodz do baby baba cię przytuli a mnie aż krew zalewa boję się że bęndzie mojego syna nastawiała przeciwko mnie ja jestem na skraju załamania ponieważ nie mam do kogo iść. pomóżcie cie albo coś doradzicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama291234
Ja nie mieszkam ze swoją teściowa i całe szczęście. Jak tylko przyjedzie na parę godzin to jest tak może byś jej to założyła bo zimno może szalik . Ostatnio jak była to chciała żebym młoda ubrała w zimowe buty szalik i kombinezon zimowy. Wariatka jedna. W maju jeszcze nikt nie nosił zimowych ubrań. Mówiłam jej że jest ubierana lekko od początku i nie lubi być 7bierana za ciepło. Bo dostaje krostki potówki i nie będzie się przegrzewać. Nie będę jej tak ubierać. Nie dawała mi jej na spacerze wzięła ja i poszła zostawiła mnie z wózkiem i poszła jakby mnie tam nie było. Mówiła żeby mój woził na do niej rano . Wiec ja jej że nie będziemy wozić dziecka. Tak gada jakby dziecko matki nie miało. Kiedyś jak przyjedzie to jej powiem tyle że do niej dociera z opóźnieniem. Myślę!inze jak kiedyś tak chowało to teraz też tak. W chrzciny też ubrala ja jak lalkę a ona płakała . Ale ze mną nie wygra bo zawsze mam odpowiedzi. Bo to moje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miałaś swoje 5 minut

Najlepsza odpowiedź jest taka : Nie mów mi jak mam wychowywać dziecko ,bo swoje już wychowałaś i mam kilka uwag.." 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyzzzxxxx

Moja podczas pierwszej wizyty u nas po porodzie wzięła na ręce córkę która płakała, a ja poszłam zrobić jej mleko. A ta zołza mówi do dziecka: niedobra mama jeść ci nie daje. Później było wiele przykrych sytuacji, np. wyrywanie mi wózka na ulicy i uciekała z nim na swoje podwórko. Albo szła z moim  dzieckiem w wozkuna spacer, a ja wyszłam z domu i idę na przystanek, zaraz za nią, a ona nawet nie zatrzymała się tylko udawała że mnie nie widzi. Mieszkam niedaleko, ale wcale tam nie chodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee

Moja żona ciągle mówiła że moi rodzice mają się nie wtrącać do niemowlaka, ja na to ok, ale Twoja mamusia też nie ma prawa się wpierdzielać i doradzać, jak czekoś nie wiesz to szukaj w necie albo dzwoń do swoich kuzynkę co mają małe dzieci, a jak zadzwonisz do mamusi to wylecisz z domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gossc
6 godzin temu, Gość Eeeee napisał:

Moja żona ciągle mówiła że moi rodzice mają się nie wtrącać do niemowlaka, ja na to ok, ale Twoja mamusia też nie ma prawa się wpierdzielać i doradzać, jak czekoś nie wiesz to szukaj w necie albo dzwoń do swoich kuzynkę co mają małe dzieci, a jak zadzwonisz do mamusi to wylecisz z domu. 

....

Nie widzisz roznicy miedzy nieproszonymi radami czyli de facto żadnymi radami tylko wymadrzaniem sie i narzucaniem a radą o ktorą się prosi?

Tobie nikt nie broni, nie wiesz co i jak z dzieckiem zapytaj rodziców, zona niech zapyta swoich rodziców, to normalne, bo RADY sa wtedy gdy sie o nie PROSI, a skoro twoi rodzice dawali "rady" NIEPROSZENI, to zona ma całkowitą rację. Szkoda mi jej, za takiego durnia wyszla, toz to nawet nie jest zero-jedynkowe myslenie, tylko bledne, po prostu glupie. Beton.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
11 godzin temu, Gość Gossc napisał:

....

Nie widzisz roznicy miedzy nieproszonymi radami czyli de facto żadnymi radami tylko wymadrzaniem sie i narzucaniem a radą o ktorą się prosi?

Tobie nikt nie broni, nie wiesz co i jak z dzieckiem zapytaj rodziców, zona niech zapyta swoich rodziców, to normalne, bo RADY sa wtedy gdy sie o nie PROSI, a skoro twoi rodzice dawali "rady" NIEPROSZENI, to zona ma całkowitą rację. Szkoda mi jej, za takiego durnia wyszla, toz to nawet nie jest zero-jedynkowe myslenie, tylko bledne, po prostu glupie. Beton.

Żona zabronił mi pytać rodziców bo jej mamusia wie najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thebilu
2 godziny temu, Gość Eeeee napisał:

Żona zabronił mi pytać rodziców bo jej mamusia wie najlepiej

No bo wg niej wie najlepiej, to jej matka. Dziwisz się że twoja żona ma wiecej zaufania do własnej matki niż do obcej baby - teściowej??? Przeciez patrzy codziennie na ciebie - rezultat wychowania teściowej i jak widać ma do tego wychowania uwagi, hahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eeeee
2 minuty temu, Gość thebilu napisał:

No bo wg niej wie najlepiej, to jej matka. Dziwisz się że twoja żona ma wiecej zaufania do własnej matki niż do obcej baby - teściowej??? Przeciez patrzy codziennie na ciebie - rezultat wychowania teściowej i jak widać ma do tego wychowania uwagi, hahah

Akurat to ja mogę mieć uwagi bo moje rodzeństwo i ja to normalni ludzie a nie tak jak żony rodzeństwo kuratorzy na łbie i sprawy po sądach więc to ja bardziej mogę nie chcieć rad teściowej, swoich nie umiała wychować to tym bardziej naszego nie będzie wychowywać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×