Chciałabym juz dziecko ale

mam 28 lat, narzeczony 32, w sierpniu slub, mamy mieszkanie na kredyt, moi rodzice maja dom i chcielibysmy go z narzeczonym wykonczyc i zamieszkac tam a mieszkanie wynajac ale na to wiadomo potrzeba kasy chciałabym po slubie postarac sie o dziecko ale potem wychowawczy bo jedna babcia jest za granica, druga nadal pracuje a nianie kosztuja tyle co moja pensja wiec sie nie opłaca. Złobki? mozna zapomniec aby sie tam dostac a nawet jesli to ja bym nie chciała bo jak sie z dzieckiem do 3 roku zycia nie bedzie to potem nie nauczy sie go juz miłosci. Jak bede na wychowawczym to damy rade sie utrzymac ale juz zeby odłozyc na dom to nie starczy, chciałabym tez zrobic mgr bo mam licencjat....nie wiem co robic:( moglibysmy jeszcze z dzieckiem zaczekac ze 2 lata ale ani ja ani narzeczony nie jestesmy zdrowi i im dłuzej zwlekamy tym gorzej:(

a po co ci dziecko? no konkretnie? nie masz zainetersowań, nudzi ci sie z facetem? nic lepszego nie spotka?

wybierz dziecko, juz czas :)

bo chce miec rodzine to takie dziwne???

na kafeterii to dziwne

moze najpierw nacieszcie sie troche malzenstwem. nie wiem po co kobiey od razu chca pchac sie w pieluchy

dlaczego??

mieszkamy ze soba , bedzie rok do slubu to sie juz sobą nacieszylismy

jestescie chorzy obydwoje i chcecie dziecka?

miam podobnie do ciebie chcialam ale... czy damy rade z kasa kto sie zajmie dizeckiem? i co? dziecko ma 1,5 roku po maciezynskim wrocilam do rpacy-maz pracowal na takie zmiany zeby mogl zajmowac sie małym jak ja byłam w rpacy teraz ma 1,5 roku i od wrzesnia pojdzie do przedszkola z kasa spoko, tez mamy kredyty i daje rady, dziecko łądnie ubrane, ma wszystko mysalm ze bedize gorzej ale jak to mowia jak jest dizecko to kasa sie zawsze jakos znajdzie

zobaczysz dopiero jak z dzieckiem jest trudno:(

zreszta po co masz sluchac rad. to twoje zycie. sama wiesz najlepiej kiedy bedziesz szczesliwa. kazdy z nas podejmuje inne decyzje, a szczegolnie dot. dzieci. co człowiek to inny przypadek. w tej sprawie nie ma co sluchac rad innych.

mam arytmie z ktora mzona normalnie zyc i miec dzieci ale z wiekiem moze byc gorzej narzeczony choruje na epilepsje i z tym tez mozna miec dzieci ale wiadomo ile teraz par boryka sie z niepłodnoscia i im sie jest starszym tym mniejsze szanse

ja w kwietniu koncze 30 maz w tym roku 32 dziecko tak chcielibysmy juz ale tak trudno sie zdecydowac i powiedziec tak robimy dzisiaj, bo zawsze cos a to fajny wyjazd wakacyjny a to nowy samochod a to kredyt na mieszkanie rodzina sie upomina ze to juz najwyzszy czas wkolo znajomi jedno po drugim staje sie rodzicami a my nie wiem kiedy sie zdecydujemy chcielibysmy ale sie boimy o przyszlosc czy damy rade, wiem wiem dupa przyzwyczaila sie do dobrego i latwego zycia, czasem zaluje ze nie wpadlismy na poczatku lub fajnie by bylo jak by los za nas zdecydowal

Jak dobrze, ze twoje egoistyczne i chore geny sie nie rozplemia.:o Bawi sie dalej w piaskownicy niedojrzaly chlopcze.

jak mozna chciec dziecko jak tyle jest przeciw. a nie tworzyssz juz rodziny ze swoim facetem? a on da rade jako chory utrzymac ciebie i dziecko skoro ty bedziesz na wychowawczym? łatwo ci agdac... jak wpędziesz faceta w jeszcze wieksza chorobe bo bedzie robił jak wół na was. tego chcesz? wiecznie umęczonego i wczesnie postarzałego meza? dziecko to nie plaster na niepogode ... zreszta nie ma miedzy wami prawdziwej miłosci. slub bo trzeba, dziecko bo zegar biologiczny tyka... dziecko bo sie juz nacieszyliscie. wspólczuje temu facetowi.

uuuuuuuuuuu....jak zalecialo egocentryzmem:o:o:o

dlaczego egocentryzmem? Dziecku trzeba coś dac nie? miłoscią sie nie wykarmi... a brak ojca w domu bo ciągle pracuje i jest zmęczony, schorowany, też do kitu nie?

maja mieszkanie, oboje pracuja i znaja sie dobrze, maja optymalne warunki. co ty bredzisz czlowieku zastanow sie nad soba:o

a kto ci powiedział ze slub bo tak trzeba??? nigdzie tego nie napisałam i tak nie było, slub bedzie bo tak chcemy

narzeczony dobrze zarabia, ja tez jakos daje rade wiec nie kapuje dlaczego miałabym nie zakładac rodziny??? no po co slub i dziecko?? no bo tak chcemy

adoptujcie takie 5-6 letnie? i ak jest przeludnienie, a wy dacie dzecku dom ;p

chcemy miec własne i nie ma do tego medycznych przeciwskazan

no sie zdecyduj na dziecko tylko przy okazji przygotuj je na to,ze ma chorych rodziców którymi musi sie zająć za kilka lub kilkanaście lat

Przeludnienie? A to nowość, ja słyszałam, że nie będzie miał kto pracować na nasze emerytury. W wieku 28 lat bym się długo nie zastanawiała nad dzieckiem. Zresztą gdybym już miała warunki, to chciałabym mieć dziecko teraz. Nie chcę być starą matką :(

Bez przesady z tymi chorymi rodzicami. Arytmia to bardzo powszechna choroba, dużo osób nawet nie zdaje sobie sprawy, że ją ma. Epilepsja też nie jest śmiertelna i chyba do pogorszenia zdrowia i śmierci nie prowadzi (chyba że jest połączona z innymi chorobami). Poza tym przed atakiem osoba ma świadomość, że za chwilę nastąpi, więc może bezpiecznie odłożyć dziecko do kojca i np. wyjść do innego pokoju. Mama mojego miała epilepsję i zmarła gdy miał 12 lat, ale miała też inne zaburzenia, coś z płucami itd.

powtórzyłam się ze śmiercią :P

jaka przesada? defekty genetyczne i choroby prowadzą do następnych więc lepiej być przygotowanym niż wierzyć w cuda.Proste jak budowa cepa.To,że prawdopodobnie nikt w dzisiejszych czasach nie jest zdrowy, niczego jeszcze nie dowodzi a dziecko musi sie potem z tym bujać, chociaż odpowiednio wychowane dziecko nie może być uwiązane przy rodzicach i ich chorobach, bo nie będzie mieć własnego normalnego życia.Tylko w polskim chorym systemie jest cierpiętnictwo i nadmierne poświęcanie dla innych kosztem siebie.Nie ma to nic wspólnego ze znieczulicą czy egoizmem ale zdrowym podejściem do życia swojego i innych.Żyj i pozwól żyć innym

Epilepsja nie jest dziedziczna.

ale on ma tzw mini ataki wiec nie pada na podłoge i nie ma drgawek inaczej nie mógłby pracowac i arytmia to normalna sprawa bez przesady