Chłopak chce przeciąć sobie nasieniowody.

Mówi, że nie chce dzieci i nigdy nie zechce. Zawsze to mówił, ale myślałam, że z wiekiem mu minie, a on mi robi taki numer. Nie wiem co mam myśleć. Muszę teraz jak najszybciej zajść w ciążę zanim on to zrobi. Nawet nie chce zostawić nasienia w banku spermy. Muszę go ratować przed utratą ojcostwa. Jak teraz odstawiłam tabletki to kiedy przestaną działać? Znacie jakieś dobre sposoby na przyspieszenie zajścia? Był już tu taki temat, ale u mnie czas ma duże znaczenie.

no wspaniale, tylko ze wazektomia nie polega na przecięciu ale na podwiazaniu nasieniowodów a w Pl jest nielegalna :P

Żeby je podwiązać się je przecina najpierw bo czytałam o tym. Ale racja. On znalazł adres do jakiejś kliniki w Polsce i z tego co widzę w internecie tam to robili już mężczyznom. Piszą, że jest legalna, bo szansa odwrócenia zabiegu jest, a tamten lekarz dalej robi zabiegi i chodzi wolny. Jak tu mu się nie uda to mówi, że zrobi w innym kraju. On nie wie co robi. Tak nagle z tym wyskoczył.

Chce mi się płakać. Jak teraz nie uda mi się zajść to pewnie nie mam co liczyć, że kiedyś odwróci zabieg. Jak byśmy mieli już dziecko to co innego, niech sobie robi ale nie mamy. :(

Glupia jestes, zamiast z nim gadac to na erotyku siedzisz

Ile macie lat? Jak go wmanerwujesz teraz w dziecko to możesz tym doszczętnie zniszczyć Wasz związek i przy okazji pozbawić swoje dziecko ojca.

Ja 27, on 29. Rozmawiałam z nim. Mówi, że od początku wiedziałam, że nie chce dzieci i nie rozumie o co mam teraz pretensje i koniec dyskusji. Mówiłam mu, że niech chociaż zamrozi nasienie i że ja mogę za to płacić, powiedział, że się zastanowi, ale to niepotrzebna strata pieniędzy i dodatkowe koszty i nie widzi takiej potrzeby. Na użycie tego zamrożonego to on chyba by musiał wyrazić zgodę, więc jak mu się nie odwidzi to koniec moich marzeń o macierzyństwie. Jedno dziecko mi wystarczy, a potem może sobie podwiązać, ale on tego nie rozumie. Jestem przerażona. Jak teraz zajdę to swojego jedynego dziecka nie zostawi. Więcej przecież już miał nie będzie. Nie rozumiem czemu tak bardzo nie chce być ojcem.

On jest niedojrzaly psychicznie, Ty tez. Skoro wiedzialas ze nie chce on miec dzieci a Ty tak to po co angazowalas sie w ten zwiazek? Nie zawsze przeciwienstwa sie przyciagaja i nie zawsze moga byc razem

niech se aorte ciachnie

to 100% on cie zostawi

jezeli on od poczatku tak mowil , wiedzialas co cie czeka. i po co teraz placzesz i lamentujesz sa ludzie, dla ktorych szczytem marzen nie sa dzieci. po prostu sie nie nadaja na rodzicow i tyle nie ma nic na sile

Nie rozumiem czemu tak bardzo nie chce być ojcem. bo bycie rodzicem nie jest dla kazdego.

Ja bym chciała, żeby mój chłopak poddał się takiemu zabiegowi :P Nie wiem jak możesz odstawiać tabletki bez jego wiedzy i próbować wrobić go w dzieciaka, to podłe...

nie ma nic na siłę uciacham sobie kutasa

Nie chce miec dzieci to ich nie będzie miał, a ty jak chcesz mieć to szukaj dawcy spermy albo innego partnera. Ty chcesz z nim mieć dziecko? no wybacz, skoro on nie chce, to współczuję ci tej ewentualnej ciąży i wychowywania niechcianego dziecka. Opanuj się i nie bądź idiotką, z tym facetem za żadne skarby nie planuj dziecka, a wpadka to już najgorsze wyjście. Potem pytania skad się biora patologie? Z takiego oto podejścia do życia.

Od razu widać, że jesteś zwykłą tzipą. :O Nawet nie potrafisz sprokurować zdrowej prowokacji. :O Z tego co się orientuje mężczyźnie, możesz śmiało czekać i patrzeć aż bohater tego opowiadania zajdzie w ciąże. Weź głęboki oddech dziewcze, zanim znów wystartujesz z czym podobnym. :O

Co on takiego ma, że uczepiłaś się. Jest tyle innych, co pragną mieć dzieci, a nie mają partnerki do zapłodnienia. A jak chce sobie przeciąć nasieniowody, to mu doradź, aby całkiem się wykastrował, bo po co Ci taki chłop, który będzie impotentem. Wyślij go do zakonu, tam takich potrzebują. Jak tak lubisz rodzić, to takich poszukują małżeństwa bezdzietne. Jeszcze kasę dostaniesz i ruchanie na cały gwizdek z finałem w środku, a będąc w ciąży przez cały okres masz wikt i opierunek za darmo.

To normalne, że chce dziecka. A ty laluś nic nie rozumiesz nie chodzi o to, że "Jak tak lubisz rodzić, to takich poszukują małżeństwa bezdzietne." tylko chcę dziecka. Jak nie uda mi się zajść w ciążę, a on nie zamrozi nasienia to nie wiem czy nasz związek ma sens... Ciąża to szansa żeby go uratować.

Nie wykorzystuje sie dziecka do ratowania zwiazku, to jak budowanie zamku na piasku, wszystko pieknie, do czasu az cos peknie

Jak facet nie chce dziecka to najwieksza krzywda jaka mu mozesz wyrzadzic to zajsc w ciaze. Uszanuj jego zdanie, bo znienawidzi Cie do konca zycia.

A moja krzywda? To on mnie krzywdzi, że nie chce. Wydaje mi się, że jak już będzie dziecko to inaczej na to spojrzy. Nie wyobrażam sobie żeby nie zaakceptował własnego dziecka.

Dopuszczam możliwość, że się obrazi na trochę, ale na potem zrozumie, że zrobiłam to dla naszego dobra.

Nikt mi nie odpowie na pytanie jak najpewniej przyśpieszyć zajście? Ktoś pisał w innym temacie tutaj, że antybiotyk. Jak zacznę go brać to działanie tabletek szybciej minie?

moja kolezanka wlasnie zostawila faceta bo ni chcial dzieci, napewno odradzam zaciazanie :/ choc miala podobny pomysl to na szczescie zmadrzala

Dziołsynko,znojdź ty se jeno chopa z prowdziwygo zdazynio a ni jakigoś ogranicunygo umysłowo. Z prowdziwym chopeckim bydzies dzieciuntecka mioła i scynście,a na starościk i wody bydzie mioł kto podać. Co do nigo to niech sie nawyt cołkom torbe łobetnie. Jak łun nie licy sie z twym głosym to zodnyj miłośc jo tam ni widze,dlo nigo licy sie ruchocka a poza cubkim swojigo fajfusa to nicego nie widzi. Serdecnie pozdrowiom.

Dzisiaj będę próbować. Trzymajcie kciuki żeby się udało.

walnij sobie baranka... ja bym Cie zostawil od razu za taki oczywisty podstep i nawet bym sie nie odwracal tylko jeszcze srodkowy palec pokazal i zyj sobie z dzieckiem ale sama. lepiej sie rozejdzcie teraz i przynajmniej bedziesz miala dziecko z prawdziwym kolejnym partnerem..

No i co udało się spłodził, czy zostawiłaś samoluba?

hehehe ładnie masz we łbie namieszane :D jak facet od początku tak deklarował, to myślałaś, że jakoś to będzie, a nie jest i teraz wpadasz w panikę? trzeba się było zastanowić na początku, a nie teraz będziesz go przechytrzać zachodząc w ciąże... jakbym był na jego miejscu i byś mi oznajmiła że zaszłaś w ciąże to bym stwierdził, że jesteś walnięta... zostawiłbym Cię i płacił alimenty. facet nie chce być ojcem, a Ty go chcesz przed tym bronić... o co CI właściwie chodzi?

o czym wy mówicie... niedojrzały psychicznie... to ona jest walnięta... facet po prostu nie chce mieć dzieci, od kiedy to jest związane z dojrzałością? nie chce i koniec... a ona? facet nie chce mieć dzieci, a ona go namawia żeby chociaż zamroził... sama chcesz to dziecko wychować będąc z nim w związku, czy jak to widzisz? czy chcesz po prostu spłodzić jego dziecko, wychować je z nim lub bez niego nie ważne?