Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziś na pomarańczowo

jak rozwiązać problem dziecko teściowa?

Polecane posty

Gość Jedyne wyjście
jak dziecko jest z teściową, siedź zawsze przy nich i problem z głowy, jak zdarzy się coś, co Ci się nie spodoba, zaraz zareagujesz. a z czasem wyprowadzicie się na swoje, jak się wybudujecie.Tyle to wytrzymasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
no próbowałam, ale ciągle to samo, jak np. z piwnicą chyba 3 razy mówiłam i nic nie dało, tak jakmówisz jak znikam z pola widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
jedyne wyjście-dzięki za rady i wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tesciowej Twojej tak naprawde o nic nie chodzi okazja do sprzeczki sama sie trafia. Matka wychowuje dziecko a nie mieszka z nim po partnersu jak z sąsiadem zapamietaj to. Uwierz mi ze gdybyscie sie wyprowadzili miala bys o niebo lepszy kontakt z tesciową. Na nic tlumaczenie i rozmowy z nią. To ze dorosle dziecko ze swoja rodzina mieszka jeszcze z rodzicami to w naturze sprawa ..nienormalna, bardzo nienaturalna dlatego macie konflikty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zamierzacie mieszkać z teściami do końca życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooo
sukcesywnie powtarzaj : mamo prosiłam żeby nie dawać dziecku ...... bo...., mleko jej szkodzi , czy chce mama żebym musiała podać jej silne leki na alergię ? i może teksty w tym stylu, nie ostro ale dobitnie, i faktycznie nawet na minute nie zostawiaj córki sam na sam z babcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz, wspolczuje ci ale
tez sama sobie jestes winna, bo wyszlas za dzieciaka a nie faceta i zamiast ustalic rozne kwestie przed slubem, teraz sie meczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
falea wyprowadzamy się do dwóch lat a z mężem po trosze racja że dzieciak i sprawy nieustalone, będę powtarzać do znudzenia że jej tego nie wolno, zresztą sama jest alergiczką i bierze leki więc nie wiem czego nie rozumie że małej nie wolno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz, wspolczuje ci ale
Bo niektore kobiety uwazaja, ze z racji wieku one po prostu wiedza lepiej jak zajmowac sie dzieckiem. Dawniej nie mowilo sie na tak szeroka skale o chorobach typu alergia. Kiedy ja bylam dzieckiem i mama jezdzila ze mna przez pol Polski do alergologa, jej znajome robily wielkie oczy co to za dziwna choroba i ze leki takie drogie. A juz w przedszkolu wszyscy kiwali glowami na moja bezmleczna diete, czasem usilowali mi wciskac zupe mleczna i inne tego typu dania, no bo jak to, dziecko dziecko ma zyc bez owsianki? Na szczescie jej nie znosilam i nie dawalam sie karmic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli jest nadzieja. Nie wiem co poradzić, ja jestem z natury impulsywna, więc moje rady nie nadają się w kulturalne towarzystwo :) Więc to chyba jedyne wyjście, nie dopuszczać do kontaktu sam na sam, trucie mężowi by zwrócił uwagę mamuni, łopatologiczne tłumaczenie teściowej, czy tak źle mama życzy wnuczce, że chce by bolał ją brzuch? By cierpiała przez głupiego cukierka dwa dni? By nabawiła się alergii jeszcze większej i miała taki problem jak mama? A może o to mamie chodzi? Zagraj na uczuciach, chociaż jak teściowa typu beton, to może być ciężko. Aha, opowiedz jeszcze o dzieciach, które na skutek przeziębienia nabawiły się zapalenia płuc i zmarły w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noboonataka
chce być najmądrzejsza, a z tego nic nie wychodzi. Między twoim dzieckiem a nią są dwa pokolenia różnicy i to by dobre 40 lat temu dawno poszlo do lamusa. Sama jestem babką, dwoje wnuków z alergią i nie wyobrażam sobie podać coś dziecku bez zgody córek. Stara klempa uważa że jak mieszkasz w jej domu to wszystko może. Nie dawaj jej ziecka bez twojej obecności bo i tak zrobi po swojemu i z powodu złośliwości i z powodu niewiedzy. A temperatura 26 st. to zabójstwo nie tylko dla dziecka - co za tępak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz, wspolczuje ci ale
Ta temperatura w domu to rzeczywiscie przesada, ale wielu starszych ludzi ktorych znam przesadnie grzeje w domach, bo po prostu lubia cieplo. Ja bym nie wytrzymala w tak nagrzanym pomieszczeniu, jednak jesli tesciowie grzeja tylko w swojej czesci domu to nie mozna im tego zabronic. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastrasz teściową
ze jeżeli zaniedba się skazę białkową to pojawi się alergia pokarmowa a pozniej już krok od astmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwGRWET
wiesz co, ja bym po prostu nie dawała dziecka teściowej i tyle;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
dzięki dziewczyny! Teść grzeje ale my mamy te pokrętła na kaloryferze także zakręcam. W lato jak było 26 i więcej teściowa nie umiała u nas wysiedzieć tak ciepło, a teraz sami grzeją. Ale niech robią co chcą, tylko żeby moje dziecko na tym nie ucierpiało. I jak teść do nas przychodzi ciągle i niestrudzenie gada jak to u nas zimno, nawet lekarz jak był u małej powiedział, że u nas temp w sam raz, no ale nie pogadasz:), a co do skazy to naprawdę po ostatniej wizycie lekarza mówiłam że nie może nic poza tym co ja jej daję, ale tak jak falea mówi może teściowa jka beton

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skonczy sie na tym ze nie bedziecie wogole ze soba rozmawiac i tylko bedzie gadanie ze dziecka niedopuszczasz do dziadkow albo cos bo sie boisz ze mu krzywde zrobia. Z rodzicami sie po prostu nie mieszka. Nie wytrzymala bym ani miesiaca dluzej u nich. Zero prywatnosci, sciany maja uszy, i baba wtrącajaca sie w wychowywanie dziecka. Wspolczuje Ci badzo naprawde. Nawet nie wiesz jak odetchniesz gdy sie tylko wyprowadzisz i nikt Ci w gary nie bdzie zagladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
no ja też bym nie dała, ale co powiem jak przyjdzie wziąść ją na chwilę, tak jak radzicie iść zaraz do małej i tam siedzieć ile się da, no trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
mycha już tak było jak chciałam zrobić chrzicny u nas na górze nie na dole, że na kolację chciałam sama gotować a nie catering, że nie ma mszy przy chrzcie itd i gadała po ludziach, wiem wiem że mi ulży przy przeprowadzce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedyne wyjście
Wiesz, jak przyjdzie chcąc małą zabrać na chwilę, możesz się czasem wykręcić, że właśnie jej jeść będziesz dawać, czy że na spacer idziesz i że teraz nie ma jej brać.Innym razem jak przyjdzie możesz właśnie powiedzieć "No to co, idziemy do babci ?" i iść razem z córą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwGRWET
NORMALNIE MASZ POWIEDZIEĆ, ŻE SKORO LEKCEWAŻY TWOJE ZDANIE I NIE SZANUJE TEGO CO MÓWISZ TO NIE BĘDZIE SIĘ ANI MINUTY MAŁĄ ZAJMOWAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babcia nie jest pewnie jakas najgorsza, ale skoro Cie nie slucha i ma gdzies zastrzezenia odnosnie dziecka to nie pozostaje Ci nic innego jak lazic za nia krok w krok. Moze sie dzieki temu nauczy co wolno a czego nie. kto wie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
jedyne wyjście to jedyne wyjście:) gorzej jak jedziemy na zakupy czy coś i mąż mówi, żeby małazostała z babcią ale poradzę sobie jakoś no cóż zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedyne wyjście
Każda teściowa będzie się wtrącać, tylko że jedna wtrąca się mniej upierdliwie druga więcej.Niektóre teściowe dają sobie przemówić do rozumu, inne nie. Ale mianownik jest zawsze wspólny dla wszystkich - ONE WIEDZĄ NAJLEPIEJ, a my młodzi to dzieciaki,które trzeba wszystkiego uczyć i dawać im swoje rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
mycha nie mówię że jest zła, na pewno jest obrażalska i złośliwa miałam okazję się przekonać, teść tylko pogada ale jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś na pomarańczowo
no ale nie żeby ze szkodą dla dziecka zaraz:/, żebyście widziały jak ona ją podnosi za ramiona, pierwszy raz to w życiu widzę, ale i tak wie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedyne wyjście
Moja teściowa oczywiście też z tego mianownika nie schodzi , ale nigdy nie robi niczego ewidentnie wbrew moim ustaleniom. I nigdy nie robi niczego na szkodę dziecka, wręcz przeciwnie, dba jak o jajo i w sumie wspólnie podobnie podchodzimy do kwestii wychowania i zajmowania się dzieckiem. Ale też nie omijają mnie rady i komentarze typu "A ubierz mu to,a nie ubieraj tamtego, a może nie daj tego jeść, a usypiać to może lepiej w wózku niż na kolanie" Tyle że nie naciska za bardzo i i tak daje mi zrobić swoje, a jak widzi, że czemuś, co ona robi się sprzeciwiam, ustępuje i zostawia mi wolną rękę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyne wyjscie- babcia tez jakas glupia nie jest pewnie i wie doskonale kiedy dziecko je. Nie tak łatwo babcie w ciula zrobic:D I tak źle i tak nie dobrze, jak za czesto by z domu wychodzila to bedzie ze jej nie ma calymi dniami i ze gdzies znika, jak dziecka nie da, to bedzie gadanie ze taka zla synowa wnuczce nie pozwala do dziadkow isc. Jak ja bym kurwą jeden czy drugi raz rzucila( a niee przeklinam przy rodzicach ;) ) to by sie wystraszyla i miala bym ja w garsci. Gdyby wszystko zawiodło to powiedziala bym otwarcie ze " mamo jak ja bedziesz zabierac do piwnicy taka rozgrzaną to bedzie w domu ze mna siedzieć i tyle" obrazi sie, ale pozniejej jej przejdzie. Babcia musi sie przeobrazic z tesciowej w ..babcie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedyne wyjście
Ale jak za ramiona, jak ją łapie ?Normalnie pod pachy się bierze chyba ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noboonataka
jedyne wyjście - nie mów tak. Jak pisałam jestem teściową i wcale nie wtrącam się do młodych. Wiem że młodzi teraz wiedzą znacznie więcejniż my - starzyki. Oczywiście powiem swoje zdanie. Jak już chcę coś przy dzieciach zrobić to pytam czy tak nie byłoby lepiej. Mieszkamy osobno i pewnie to też ma wpływ na mój sosunek do córek i wnuków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jedyne wyjście
Wiecie, jak zacznie się sypać kur..ami i takimi podobnymi, to człowiek niepotrzebnie zacznie się denerwować, kłócić i unosić. Czasem lepiej robić swoje dyplomatycznie. A jak zacznie nas obgadywać po kątach, mieć to gdzieś i tyle. Jak zacznie marudzić, że nadzorujesz ją, siedzac przy niej, jak ma dziecko, trudno, powiesz spokojnie, ze niestety robi rzeczy, które Ci jako matce nie odpowiadają i wolisz dziecka pilnowac.Spokojnie, bez kłótni.A co sobie pomyśli, to już jej sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×