Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutek za smutkiem

życie bez nerki?:(

Polecane posty

Gość smutek za smutkiem

Muszę się pożalić , wyrzucić to z siebie:( martwię się o swoją mamę...miała iść na operację dotyczącą hemoroidów, ale złamała nogę w kilki miejscach, ciężko to zniosła. Ledwo ściągnęli jej gips, oakzało się , że nie może oddawać moczu. Wzięliśmy ją natychmiast do lekarza, porobiła wiele badań, okazało się , że ma mięśniaki na macicy i trzeba natychmiast operować, do tego przyszły badania nerek;( najprawdopodobniej jedna nerka nie pracuje ;( mi już ręce opadają....nie wiem czy ona to wszystko zniesie;( tak bardzo ją kocham;( mam tylko ją, tata nie żyje...:( Wiem tylko tyle, że z jedna nerką można żyć, ale jak takie życie wygląda? Proszę o jakieś informacje, normalnie załamana jestem nie wiem co robić od czego zacząć, jak ją pocieszać, jak pocieszyć siebie i innych....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghxgjjjj
ale ty max głupi jesteś, ja nie jem zadnego syfu, urodzilam się z niedorozwojem jednej nerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie maja 2 nerki - z 1 mozna zyc zupelnie normalnie, jak wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko mój mąż nie ma jednej nerki i żyje całkiem dobrze, miał usuniętą w zeszłym roku, nowotwór. Ma dużo pić, nie używamy soli, leki prawie wszystkie konsultuje z nefrologiem jeśli jesteś ze śląska podam Ci super specjalistę, dzięki któremu szybko zoperowano męża i ma się dobrze. Tyle tylko, że drugą nerkę ma zdrową a nie wiem jak Twoja mama, koniecznie musisz iść do dobrego nefrologa a z drugą nerką będzie ok, pozdrawiam a Ty max też się idź leczyć ale na GŁOWĘ i nie odzywaj się na poważnie zadane pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chcesz podaj maila odezwę się do Ciebie, nie martw się wspieraj mamę i zadbajcie koniecznie o dobrych specjalistów, wtedy wszystko na pewno będzie dobrze, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 1 nerke od
dziecka i zyję zupełnie normalnie!!! mozna życ z 2/3 jednej nerki! tyle wystarczy do prawidłowego funkcjonowania organiznu!!!! wielu ludzi żyje z 1 nerką i nic złego się nie dziej! bo niby czemu miałoby się dziać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 1 nerke od
mama agtaki podaj namiar na tego super nefrologa, ja jestem ze śląska i doszłam ostatnio do wniosku że wypada iśc sie obejrzec u specjalisty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutek za smutkiem
Jutro zaworzę mamę na kolejne badania.....bardzo źle wyglądają te mięśniki, może to być rak bynajmniej tak mówił ginekolog............. wszystko wyjaśni się nie mam co gdybać, bo zwariuję... poczekam na diagnozę, a potem będę szukała pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bam bam bam
Nie przeczytałam waszych wszystkich wypowiedzi... Z tematu wynika, że martwicie się życiem bez nerki, np. tych najbliższych. Skrócę więc swoją historię; w tej chwili mam 17 lat, w wieku 4 zachorowałam na guza wilmsa. Poza wycinaniem nowotworu miałam również dwie operacje; zapętlały mi się jelita i tez mi tam trochę z brzucha wycięli. Z czasem wspominam takie rzeczy z żartem, ale pamiętam bardzo dużo złych wspomnień, całe dzieciństwo w szpitalu, przebieg chemioterapii, utrata włosów, dla małego dziecka jest to naprawdę straszna trauma. Aktualnie uczę się, funkcjonuję tak jak większość moich rówieśników, nie mam problemów ze zdrowiem, poza torbielami na trzustce; na razie się nie rozrastają. Cały czas jestem pod obserwacją oddziału onkologii, kilka razy w roku jeżdżę na rutynowe badania; usg, krew itp. Jeśli chodzi o dietę to podczas leczenia itp miałam dietę nerkową/jelitową - w zasadzie to samo - wszystko właściwie jałowe, nic ciężkostrawnego, nic słonego, ostrego... Ale to i tak lepsze niż bycie na czczo przez bardzo długi okres czasu, wtedy człowiek trzęsie się nawet do psich chrupków w reklamie, a może liczyć jedynie na kilka kroplówek i zwilżanie ust gazą nawiniętą na patyczek namoczoną przegotowaną wodą. na wf w szkole nie chodzę, ze zwyczajnej troski, boję się że dostanę piłką w brzuch, do tej pory, gdy ktoś chce mnie wziąść na ręce "pod pachy", zrosty strasznie daja o sobie znać. Na brzuchu blizna na bliźnie, od aort do serca też; na piersiach. Złe doświadczenia z czasem spędzonym w szpitalu i wylanymi łzami oczywiście mogą wynagrodzić najbliżsi...Pewnie samym byciem. Nic nie trzeba mówić. Jeśli chodzi o blizny; zostaje zawsze usuwanie laserem. Ale gdy patrzę na swój brzuch, mam w głowie tylko "co nas nie zabije, to nas wzmocni"...Więc myślę, że zostaną tam do końca... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mks

Osoby które zostały z jedną nerką dostały od swoich lekarzy jakieś zalecenia dot. trybu życia. Chodzi mi bardziej oszczędzanie się w pracy, może jej zmiana na spokojniejszą. Dbać o to aby się nie przeziębić itp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×