Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xyz82

jak czesto odwiedzaja Was rodzice/tesciowie

Polecane posty

Gość xyz82

pytam, bo ja mam juz dosc. zanim urodzil sie nasz synek byl swiety spokoj. widywalismy sie z rodzicami raz na tydzien/dwa tygodnie. mieszkamy w jednym, nieduzym miescie. od kiedy mamy dziecko dziedkowie i babcie oszaleli. ciagle do nas wpadaja. doslownie co drugi dzien przychodza do malego. wiem, ze to dobrze, ze go kochaja ale chyba przesadzaja. obie babcie na zmiane opiekuja sie malym, gdy wychodze do pracy. jestem im za to bardzo wdzieczna, ale mam czasem ochote pobyc dluzej sama z mezem i dzieckiem, bez rodzicow. gdy np moja mama pilnuje malego , to ok 12 dojezdza do niej moj ojciec. wiec jak przychodze siedze troche z nimi. zjem obiad i tesciowie przychodza. i tak srednio co drugi dzien. czy to jest normalne? tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz82
nie, nie chce zeby sie odwalili. pilnuja malego w ciagu tygodnia, maja z nim bardzo duzy kontakt a w weekendy i tak przyjezdzaja. rownie dobrze mozemy wybudowac dom i wszyscy razem w nim zamieszkac. bedzie to samo. teraz tez sa tesciowie. siedza z malym w duzym pokoju i Klan ogladaja. nie siedze z nimi, bo nie mam o czym gadac. widzialam sie z nimi przedwczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz na czass
Teściowie nas odwiedzają jak ich prosimy żeby wpadli posiedzieć z dziećmi bo chcemy zrobić na spokojnie zakupy albo iść do lekarza, urzędu itd. Średnio tak raz w tygodniu, czasem dwa. Mama nas odwiedza różnie. Czasem bywa codziennie, a czasem nie ma jej cały miesiąc, zależy jak jej praca wypada i inne obowiązki. Częściej my do niej jeździmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz na czass
Nie przesadzaj ze nie masz o czym gadać. Ja tam z mamą i teściową zawsze mam o czym gadać. Najczęściej gadamy o dzieciach ale wszelkie tematy są poruszane. Męża też widujesz codziennie i co? nie macie o czym gadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle,ze jestes
BARDZO NIEWDZIECZNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz82
z tym ze ja nie chce siedziec i gadac. chce robic inne rzeczy a nie non stop goscic dziadkow- herbatka, ciasteczka i gadka-szmatka. czekam tylko, kiedy powiedza ze jada z nami na wakacje. na to sie nie zgodze, a osoby, ktore pisza, ze przesadzam itp tez coagle goszcza rodzicow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz82
i tak co dzien albo co drugi gadasz z nia o tych serialach? wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgvvkklknjl
rozumiem cię:D u mnie też goszczą bardzo często a ja marzę o tym by móc spędzić czas z mężem. My nie mamy jeszcze dziecka aż się boję co wtedy będzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz na czass
To przestań traktować ich jak gości. U nas już dawno tego nie robimy. Oni czują się jak w domu my u nich też. Nie wyobrażam sobie sadzać mamy w salonie z herbatą w gościnnej zastawie i kupnymi ciastkami :) Mówię mamo frytki smażę jesz? albo "zrobimy sobie kanapeczki?" Zresztą jak mam robotę to mama nie siedzi i nie gada tylko ja prasuje ona składa i gadamy w między czasie. Tak u niej jak i u mnie. Też jak do niej jadę to mnie nie wita w salonie tylko albo coś gotujemy, albo sprzatamy. Szkoda czasu marnować na nic nierobienie. Nic nie robić to sobie mozemy wieczorem jak się odrobimy. Dzieci się bawią my sobie siedzimy, ogladamy tv, plotkujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raz na czass
I patrz na to z innej strony. Teściowie z dzieckiem ci siedzą to ty sobie na spokojnie posprzątasz, obiad na jutro nastawisz, albo nawet posiedzisz tą godzinę w łazience wiedząc ze dziecko ma opiekę. U mnie teraz siostra siedzi i się z maluchami bawi wiec ja się lenie na necie. Ani mi w głowie mieć jej za złe ze przyjechała do maluchów, a wręcz przeciwnie. Chwała jej za to! Dzieci sikają z radochy ze ciocia im zabawy wymyśla a ja się relaksuje na całego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabetta
Moi rodzice odwiedzają mnie co miesiąc-półtora ze względu na dzielącą nas ponad 200 km odległość. I cieszę się z tych wizyt, bo wtedy mogę odpocząć i nadrobić różne zaległości w porządkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SanSanSan
wiem co to znaczy kiedy ja urodzilam syna (pierwszy wnuk mojej tesciowej) to mialam ja srednio 2x w ciagu dnia! normalnie popadalam juz w depresje i czulam sie "monitorowana" doszlo do tego ze udawalam ze mnie w domu nie ma bo mialam dosyc tesciwej i jej nachodzenia bez zaproszenia potrafila rano przyjsc kiedy spalam jeszcze wielce zdziwiona ze jeszcze spie i wieczorem wykapac malego- bo ja mloda i na pewno nie umiem i tak codziennie zaczela tez mnie ciaglepoprawiac, ze to zle robie, ze zle ubralam, ona wie najlepiej, podwazala nawet decyzje lekarskie poklocilam siez nia pare razy i to porzadnie i przestala przychodzic bez przerwy wiem ze niektorzy rodzice/tesciowe chca dobrze dla swoich dzieci i wnukow i czasami skutkuje normalna spokojna rozmowa ze jest sie zmeczonym, albo chce sie spedzic troche czasu z dziecmi przy czym goraco podziekowac za okazana pomoc a czasami jak moja tesciowato tylko porzadna awantura sprawi ze sie opamieta i przestanie wnuka traktowac jak swoje dziecko , amatke jak zbedny przedmiot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz82
chyba nie ma na to innej rady niz sie przyzwyczaic. wlasnie tesciowie wyszli. w drzwiach tesc powiedzial: to do jutra albo do pojutrza. no zesz....! nie moga wytrzymac weekendu? w poniedzialek i tak przyjda do malego, jak bede w pracy. nie moga nam zostawic dwoch dni tylko dla siebie?nie moge sie doczekac urlopu. wyjedziemy na pare dni i odpoczniemy sami. ale i tak beda codziennie dzwonic. na bank. ja nie po to sie z domu wyprowadzilam, zeby codziennie z rodzicami siedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×