Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mariami

Szczęśliwe? Matki, żony - kobiety??? Zawsze???

Polecane posty

Gość mariami

Może dziwny temat ale jestem sama w trudnej sytuacji... Jestem szczęślwią mamą - mam cudowne dziecko ma już pół roczu ale nie do końca jestem spelniona. Mężczyzna z którym jestem to świetny facet - bardzo dba o mnie i o maleństwo - ale wiem, że to nie to .... szkoda że obudziłam się tak późno.... nie wiem czy to jakis kryzys czy co... Mam 26 lat (chociaz sie nie czuje :) ) on ma 23 ... moze to roznica wieku?????? Mimo że od swoich równieśników jest znacznie poważniejszy jak na swój wiek.... Ostatnio wszystko mi w nim przeszkadza.... Ma któras podobnie, albo miała???? Jest ktos chetny o tym pogadac???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babulaaaaaaa
wiesz tez tak mam mam 2,5 letnia corke jestesmy 5 lat a od 2 miesiecy malzenstwem i od 3tygodni nie gadamy;/ wszystko mnie w nim wkurza wole jak jest w pracy nie dosc ze rwca pozno to jeszcze nie gadamy. a najlepsze jest to ze przestal sie kwapic do domowych obowiazkow bo jako jego zona mam robic wszytsko;/ masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariami
My sie znaliśmy rok - z poczatku kręciło mnie to wszysto - przystojny, młody facet z bardzo optymistycznym podejsciem do życia... zawsze usmiechniety ze wszystkiego się śmiał - wiecznie zadowolony - zazdrosciłam mu nawet tego. Bardzo chciałam mieć dziecko... na prawde. Dlatego uprawialiśmy sex z pełną swiadomoscia ze to moze sie stac i sie stało do czasu kiedy byłam w ciazy było ok. A teraz.... Nie jest problemem to ze mamy synka - widze po nim że bardzo stara sie byc doskonałym tata i udaje mu sie to - karmi, przewija, bawi sie, chodzi na spacery... Nawet pozwolil mi sie zapisac na fitness i co drugi dzien wyrywam sie z domu na 2-3 godziny. W wolne dni sprzata, odkurza, myje podłogi generalnie bardzo i to bardzo mi pomaga..... ale kurde nie umiem z nim rozmawiac - jest tak brzydko mówiac troche mało inteligentny do powazniejszych rozmow.... ja mu cos tłumacze czego mi brakuje itd a on i tak robi swoje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariami
Dodam ze dla mnie tez jest bardzo kochany.... po ciazy bardzo schudłam wiec wygladam nawet lepiej niz przed.... na pewno dodatkowo stałam sie mamą wiec do wszystkeigo podchodze juz nico rozsądniej on dalej jest wyluzowany i nic dla niego nie jest problemem..... ciagle chce sexu.... jest napalony jak małolat - przepraszam ze tak pisze ale tak jest.... a mnie w ogole sex przestał krecic.... bo czuje ze to nie jest to.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość looo moszzz
to se znajdz dyredktorka na stanowisku ktory cie bedzie po łubie lał i nawet palcem nie tyknie by ci w domu pomoc... najwidoczniej go nie kochasz skoro go nie akceptujesz takim jakim jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariami
Nie chodzi mi o wykształcenie, posade czy pieniadze faceta - bo piszesz o dyrektorku - wiem ze nie mam co narzekac na faceta bo jest na prawde dobry i takich ze swieca szukac ..... ale co zrobic jak wiem ze to nie to.... pisze tutaj zeby pogadac z osobami co maja podobny problem a nie słuchac a raczej czytac krytyki.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariami
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest to tzw huśtawka nastrojów
ja jeszcze 7 m-cy po porodzie myślałam nawet o rozwodzie a chłop biedny robił co mógł a ja potrafiłam go zgnoić jak psa ...:( ale juz to minęło ...a i ciągle beczałam jak krowa :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może to tylko chwilowe??? może potrzebujecie dać malca babciom na weekend i uciec gdzieś oboje - nie myśleć o małzeństwie, obowiązkach, tylko normalnie się pobawić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasmucona mama małego
mam 26 lat i synka 7 miesiecy jesteśmy ze sobą 7 lat , nie jesteśmy małżeńśtwem i czuje sie bardzo samotna on tylko widzi prace i komputer Mały jak tylko zaczyna płakać a on ma go chwile przypilnować to zaraz słysze "pieprzony bachor" Wkur...wia mnie że przy wszystkich znajomych rodzinie mówi że nie widzi świata poza małym a tak naprawde jak by kochał to by tak nie mówił i sowją każdą wolną chwile spędzał by z nim . Mam dosć coraz bardziej. Nie mam z kim o tym pogadać dobrze ze jest to forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagalaga :(
mam dwoje dzieci jedno 3 lata,drugie 7 miesięcy.Kocham moje dzieci ponad życie i to dla nich wstaję co rano z łóżka.Gdyby nie one to nie wiem co by było.Mąż pracuje a jak wraca to nie kwapi się do pomocy przy dzieciach,jeszcze zdziwiony,że mogę być zmęczona.Jak mu dam małego na ręce bo np idę do łazienki to przypilnuje,ale jak już za długo to trwa bo ja zaczynam coś sobie robić innego to mi go daje spowrotem bo musi a to to a to tamto.Nie odzywamy się 5 dni.Czuję,że to była pomyłka,ale czasu nie mogę już cofnąć,nie żałuję tylko tego,że mam moje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariami
Ja mam nadzieje ze mi tez ten zły okres minie... Moze sie w nim zakocham... jestem z nim ze wzgledu na dziecko gdyby nie one juz dawno bym sie z nim rozstała. Wiecie kiedys mówiłam ze jak bym miała faceta którego nie kocham nigdy nie była bym z nim dlatego ze mamy dziecko a teraz .... hmmm patrze na maleństwo jak jest za nim jak sie do niego usmiecha jak lgnie.... i jak on jest za nim i nie mogla bym tak ich rozdzielic.... Widze ze nie tylko ja jestem nie szczesliwa w zyciu partnerskim.... A co do spedzania wolnego czasu to on nie ma glowy do tego - nie umie nic zorganizowac itd. a chciałabym czasem zeby to on wykazał inicjatywe.... Owszem zostawiamy 1-2 razy na miesiac na weeken małego u rodziców i wychodzimy wtedy sie rozerwac ale nawet wtedy nie chce mi sie z nim bawic itd..... poprostu kurde nie czuje tego..... Jaki to ma sens........ Jaka to przyszłość......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem szczęśliwą matką i żoną, ale nie codziennie. Czasem mam dość i małego i dużego faceta i chcę mieć trochę spokoju i wydaje się to być naturalne. Może masz po prostu kryzys, który niebawem przejdzie? Ja tak miałam miesiąc po ślubie i jakiś czas po urodzeniu dziecka. Najczęścej dzieje się tak kiedy między mną a moim facetem 'zbierają się' niedomówienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lool na maxa
"Nawet pozwolil mi sie zapisac na fitness" naprawde pozwolił Ci? jaki dobry Pan... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W związku są pewne etapy i naprawdę sukcesem jest przechodzic przez te etapy bezboleśnie, etap gdy sie uczycie, gdzie stajecie się rodzicami, gdy w pracy idzie super lub nie, gdy kupujecie, czy urządzacie mieszkanie, zawsze są spięcią bo jesteście dwiema róznymi osobami, z dówch różnych rodzin...środowisk, kiedy coś mamy, chcemy czegoś innego, kiedy czegoś nie mamy zaczyna nas to pociągać...fascynować i tak będzie zawsze gdy chcemy się rozwijać i rozwijanie się wcale nie musi działać na szkodę związku a nawet go wzmacniać. Pozwolić sobie na rozwój i patrnerowi. Komunikować potrzeby, dużo rozmawiać, ale niech zawsze będzie coś w partnerze nieodgadnione. Bardzo łatwo podejmować czasem decyzje w myślach i wszystko pięknie wygląda, ale czas dopiero pokazuje jakie decyzje były własciwe. Zycie ze sobą to jak wychowywanie się dla siebie, uczenie się drugiego, uczenie się nawet przyzwyczajać do wad, bo zawsze je mamy. Z perespektywy czasu kiedy patrze na moje w tym roku 14 letnie małżeńswo, kazde kilka lat jest inne, zmiany zawsze przyjdą, musza przychodzić czasem przykre ale potrzebne. I kiedy partnerzy zawsze ida w swoją stronę jest dobrze, jeśli ktoś ewidentnie robi jakby po swojej czy na swoją stronę, to taki związek nie ma sensu. Nikt nas nie rodzi się przygotowany ani do małżeństwa, związku czy rodzicielstwa, uczymy się tego jest pytanie czy chcemy? jesli jest "chcę" wszystko idzie w dobrym kierunku jesli mamy sygnały, że jedna strona się odsuwa, nie jest skłonna do kompromisów, porozumień ogólnie do rozmowy, to jest to czerwona lampka dla związku. Są podstawowe wartości bęz których związek nie może się obejść, takie jak szacunek słowa i do ciała,troska o drugiego oraz fundament na którym budujemy. Nie jest też tak, że on od poczatku ma wszystko wiedzieć, jak postepować, co robc i najlepiej nie popełniać błędów, tak samo my kobiety ale to doświadczenia daję nam wiedzę i światło na zycie. Każdy związek obok pięknych chwil ma smutne, i tak jest zawsze , samo kocham nie wystarczy. Natomiast troska o drugą osobę, poleganie na sobie, bezpieczeństwo, że kiedykolwiek podwinie ci się noga jest on, tylko dowiadujemy się o tym po latach związku i dopiero po latach jesteśmy w stanie ocenić jaki ten związek naprawdę jest. Przychodzą różne chwile, hormony, huśtawki nastrojów nie pomagają, zawsze trzeba dać sobie chwilę na refleksję...i nie jest to czasem ani dzień ani tydzień ani miesiąc. Na tym przecież polega dojrzałość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×