doradźcie mi...................

gdzie są takie tanie mieszkania?????? skąd jesteś? mieszkam w małej kilkunastotysięcznej mieścinie, bezrobocie duże, nie ma tu pracy, nie ma atrakcji typu basem, korty, kino , centra handlowe itp, a ceny mieszkań są kosmiczne! za 3 pokoje metraż 55 m2 śpiewają sobie ponad 200tyś! na razie wynajmujemy mieszkanie, ale chcemy się gdzieś przeprowadzić, gdzieś gdzie będzie praca a i ceny nie będą takie tragiczne

ok. Praca jest w Warszawie, a do pracy można dojeżdżać autem albo autobusem około pół godziny, godziny, lub najdalej półtorej (zależny od pory i korków oraz tego czym się jedzie). Mieszkania nie są drogie w dzielnicach na obrzeżach (Falenica, Kabaty, Rembertów, Targówek itd.), albo miasteczkach tuż pod Warszawą (Otwock, Józefów, Legionowo, Sulejówek, Pruszków, Piaseczno itd.). Można się tam również budować, bo dużo tam działek po starych polach i pełno przyjezdnych stawia domki parterowe lub większe domu (w zależności od budżetu). Dzieciaki mogą spokojnie dojeżdżać autobusami do renomowanych liceów w centrum Warszawy a potem na uczelnie. Na miejscu pod nosem są szkoły podstawowe, gimnazja, przedszkola itp. Baseny, fitness, hale sportowe, ścieżki rowerowe i boiska również. Do większych hipermarketów trzeba niekiedy dojechać autem, ale pod nosem jest dużo supermarketów (Carrefour Express, Biedronek, Lidlów, MarkPolów, Rossmannów i prywatnych ale tak samo dużych). Jest ciszej niż w centrum Warszawny i dużo dużo bezpieczniej.

Na przedmieściach Warszawy kin i teatrów nie ma, ale bez problemu można dojechać nawet autobusem albo kolejką, a z warszawskich dzielnic na obrzeżach - metrem, tramwajem albo autobusem. Cała reszta, czyli jak pisałam baseny, centra sportowe są na miejscu lub pod nosem i nie trzeba dojeżdżać. Biblioteki publiczne, przychodnie, szpitale też blisko.

Orliki dla dzieci też są.

(Do listy miasteczek dorzucić można jeszcze Nieporęt, Mińsk Mazowiecki i jeszcze kilka...) Na tej mapie dokładnie widać wszystko i gdzie co leży: http://www.regioset.pl/foto/1393_wawa_mapa_2005.gif i jeszcze dokładniej na Google Maps: http://maps.google.ch/maps?hl=en&biw=1113&bih=636&q=dzielnice+warszawy&um=1&ie=UTF-8&sa=N&tab=il

Nie chce mówić w jakim mieście mieszkam. Napisze że jet to około 50 tysięczne miasto. Ale mieszkanie w centrum miasta 3 pokojowe w wierzowcu można kupić za 150tys - 160 tys wiec chyba tanio.

Współczuję Twojemu mężowi, który jest na pewni w niebo wzięty, że pomimo tego, że ustaliliście, że kupicie mieszkanie, Ty radzisz się ludzi na kafeterii, czy nie zostać z rodzicami w domu...

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4496051 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4630684&start=0 Ty za to masz znacznie poważniejsze problemy :O żenada. to normalne, zę skoro jest forum internetowe, to pojawiają się na nim pytani o prośby o rady. ludzie pytają a inni odpowiadają. za żadne skarby świata nie sprzedałabym domu, gdybym w zamian miała mieć klitę w bloku. teraz mieszkam w bloku, ale mam dom po babci, do remontu. I zamierzam go wyremontować i tam zamieszkać.

Dżesa po to jest forum żebym zasięgła porady ludzi którzy zamienili dom na mieszkanie w bloku i nie tylko tych osób. Czy to jakaś zbrodnia??? Mąż dobrze o tym wie ze pisałam o tym na forum i sie pytał jakie sa opinie. Ja w tym nie widze nic złego a ostatecznej decyzji jeszcze nie podjeliśmy dlatego sie waham i pytam!

i w tej sprawie się radzi, a innym zabrania :D

ale ja nie zabraniam, tylko to jest właśnie zachowanie osoby, która chce mieszkać w domu z rodzicami, a nie liczy się ze zdaniem synka. Każdy ma jakieś problemy i ja to rozumiem: chcesz oceniać moje - pisz do mnie z czarnego nicka

nie mam czarnego, bo po co mi? zaglądam tu tylko parę razy w miesiącu

Dżesa Ja nie licze sie ze zdaniem synka????? Moje dziecko ma 2 latka, czytaj ze zrozumieniem.... A po drugie to już pisałam że chciałam zasiegnac porady innych a maż o tym wie i nie ma nic przeciwko ja w tym problemu nie widze a ostatecznej decyzji jeszcze nikt nie podjoł...ani ja z mężem ani moi rodzice! Ja nigdy nie mieszkałam w bloku wiec nic dziwnego ze mam wątpliwości nie sadzisz? Moi rodzice też całe życie mieszkaja w domku a nie w bloku wiec im sie nie dziwie ze sie boją!