I stalam sie biedna..:(

dziewczyno, ty jeczysz ze - to może weź 1500, oddaj 1000, zapłać wszystko za mieszkanie i zobaczymy, jaka będziesz dzielna wtedy, jak będziesz musiała za resztę przeżyć miesiąc. Gówno potrafisz pomóc, napisałaś tylko po to, żeby się dowartościować?

mala jula jesli chcesz to prosze bardzo mam pendriva ósemke, czwórke ta karta pamieci tez ma 8kb. Wystawie to na allegro musze tylko sie zorgnizowac i cyknac fotki nigdy nic nie wystawialam mam nadzieje, ze sie uda mi

ja sie dowartościowywuje ostrym sexem z pse, sąsiadem, kolegą ale nie forum :o: ) :(

też jestem w b. podobnej sytuacji... z tym ze... zostalo mi... hmmm 30 zl... makaron, ziemniaczki, i marchew... nic wiecej... Czasem chodze dorywczo opiekować sie dzieckiem, wiec wpada mi ran na jakis czas kilka dodotkowych zlotych.... z tego... Ale... to jest tak... ze nigdy nie wiadomo kiedy rodzice dziecka bedą mnie potrzebowac... Fajnie ze masz cos do sprzedania! Zzrob to poprostu!

nie, nie chcialam sie dowartosciowac:O jesli chcesz wiedziec to miesiecznie na 2 osoby mam 600zł, wiec jak widzisz nawet tego 1000 nie mam i nie pierdol mi ze sie wywyzszam

masz 600zł? i chcesz powiedziec, ze za to oplcasz mieszkanie, kupujesz ubrania, chemie i jecie? nie uwierze.

No to CO chciałaś osiągnąć, jadąc po osobie w trudnej sytuacji? Pomoże jej, jak ją zjedziesz? Chyba nie, czyli Ty coś z tego musisz mieć. Tzw. satysfakcję. :O

a skoro masz 600zł to wiesz jakie zycie jest ciezkie wiec czemu mi sie dziwisz? ze obawiam sie, ze za 4o zł moge sobie nie poradzic do konca miesiaca?

tak, mam 600zł,( renta rodzinna), rachunki płace nie wszystkie naraz, zyjemy i jemy skromnie

w dzisiejszych czasach to i 1500 jest nie wiele. Weź pod uwage, ze wynajem kosztuje czasem 1000zl do tego rachunki i gdzie na jedzenie? ty myslisz, ze 1500 to jakas fortuna, ale na dzisjesze realia to jest naprawde niewie ja jestem o tyle w lepszej sytuacji, ze nie wynajmuje mieszkania mieszkam za darmo place tylko czynsz i rachunki. Na zycie zostaje mi zazwyczaj okolo 800zł z czego kupuje jedzenie, bilety, ubieram sie, maluje itd. Oj jaka ja jestem bogata naprawde. Jesli Tobie jest ciezko to moze warto rozejrzec sie za lepiej platna praca.. swoja droga za 600 zl pracowac to wyzysk totalny

Ma ktoś ochote na ostry sex z moim kotkiem?, ja sie juz oglaszalam ale malo chetnych to moze kotek, kocica ma duze piersi i apetyczną brzoskfinke, 100/ noc

z tym ze jest jedna roznica miedzy nami- Ty masz wyplaty 1500zł i po odliczeniu rachunkow zostaje wiecej niz mnie;)

Nie twierdze, ze Tobie jest lekko pewnie tez. Mi na codzien wcale ciezko nie jest nie musze martwic sie, ze jutro nie bede miala co zjesc. Ale w tym miesiecu wlasnie tak jest i dzisiaj mam nawet mniej niz te Twoje 600zl wiec nie rozumiem ataku na moja osobe.

śmieszy mnie jak ktoś obraża ludzi żywiących się w biedronce:D ja kupuję i się nie wstydzę, kupuję markowe produkty które w biedronce są po prostu tańsze:) 2-3 razy w miesiącu zdarza mi się kupić tez pakowane mięso i jest ok

ja bym chyba nie przeżyła za 45 zł, ale wierzę że można dać radę :) Najważniejsze, że pozbyłaś się długów :) i to sytuacja wyjątkowa. Nie możesz poprosić rodziców, rodziny o pomoc w tym miesiącu? 600 zł na 2 osoby? To moze zamiast renty rodzinnej poszukać jakiejś normalnej pracy? Nawet minimalna płaca jest chyba 2 razy większa :O czy lepiej siedzieć na garnuszku państwa i żyć na granicy nędzy? :O Co można jeść przy takich dochodach? Ochłapy? :O

Powiedzialam, ze pensje mam zazwsze 1500zl. Ale w tym miesiecu mialam tylko 500zl z czego oplacilam rachunki wiec bardzo podobnie to Twojej sytuacji. Bo zostalo 40 zl na zycie ja nie narzekam na 1500zl to jest ogromne szczescie, ze mam prace umiem to docenic, bo przez ostatnie kilka miesiecy zylam na lasce innych osob zanim dostalam prace. Wiem co to znaczy liczyc kazdy grosz a teraz znowu jestem w podbramkowej sytuacji musialm oddac dlug. Innego wyjscia nie mialam

w tym miesiącu będzie Ci ciężko, ale pomyśl, że jeśli uda Ci się zacisnąć pasa, to od marca będziesz bez długów, z pracą i będziesz mogła zacząć w miarę normalnie żyć. Do końca lutego zostało 16 dni, tzn. jeśli zmieścisz się w przedziale 5 zł dziennie - to wystarczy Ci 80 zł. Nie jest to dużo, ale nie jest niemożliwością, tym bardziej, jeśli masz jakieś, jak mówisz zapasy, makarony itp. Zwróć uwagę na chemię, staraj się używać jej tak, by do końca miesiąca nie kupować w ogóle pasty do zębów czy tam proszku. Powodzenia.

Moge sie zwrocic do kogos o pomoc, ale nie chce robic sobie znowu dlugow dlatego kombinuje. Tez mysle, ze jak sie upre to sie uda przezyc chociaz nie mam doswiadczenia w radzeniu sobie tak mala kwota, ale juz dostalam kilka rad jak sie pozarzadzic jak sprzedam te moje graty to moze z 5o zl tez znowu wpadnie. Tak ja tez nie uwazam zebym byla gorszym gatunkiem czlowieka bo jadam produkty z biedronki. Nie otrulam sie, zyje, mam blisko tam wiec kupuje jest tanio i juz sie przyzwyczailam. I dla mnie gadanie, ze ktos jak je w biedronce to je smieci jest zalosne. Kazdy je to na co go stac, a tanie nie zawsze oznacza zle i wybrakowane

a nie możesziść poprostu do rodziców? :P

Czasem jest w marketach przecena jedzenia z kończącym się terminem przydatności - może coś trafisz. To jest nadal przydatne normalnie do spożycia, a cena niższa. Acha, a jak masz jakieś zaległe zaproszenia towarzyskie, to to jest idealny czas - zawsze czymś poczęstują w gościach ;) A możesz napisać, gdzie mieszkasz (miasto albo chociaż region)?

Od 8 do 16 jestem w pracy wiec w sumie jak jestem zajeta to nawet nie mam czasu jzesc wiec rano kromka chleba po powrocie do domu cos i wiecej juz jesc nie bede musiala. Zastanawialam sie jeszcze nad wynajeciem pokoju u siebie w mieszkaniu, ale troche boje sie, ze nie bede umiala zyc pod jednym dachem z kims obcym

Rodzicie mieszkaja 40km ode mnie. Jakbym miala sie tam wybrac pks to stracilabym 15 zl wiec w sumie sie nie oplaca. A pojechac moglabym dopiero na przyszly weekend bo teraz pracuje. Jestem z mazowieckiego miasto Radom

O, to trochę za daleko mam do Ciebie, jestem z 3miasta.

a no fakt na takim zadupiu jak RADOM ato nic ciekawego :o

jak z tymi grosikami to prawda to oblicz to i idź do hipermarketu, jak wymieniałam w kauflandzie, jak mają czas, żeby przeliczyć to z pocałowaniem ręki wezmą :-)

niezle masz gadzety do sprzedania, wszystko takie małe i łatwe do zajebania w sklepie. kradniesz tam gdzie pracojesz np. mediamarkt czy tak po robocie ?

to podstawa. Kilogram ziemniaków kosztuje jakieś 1,80 - a wystarczy Ci na cały dzień. Do tego owoce: najtańsze są jabłka i mandarynki. Kasza, ryż - to można kupić w torebkach (4 razy 100g) lub kilogram "sypany" - ten drugi jest tańszy, ale miej na uwadze, że więcej wydasz na mycie garnka. Najwięcej wydasz na mięso - stosunkowo tanim zamiennikiem są jaja i ryby - 5 jajek kosztowało mnie ostatnio 1,85, a tyle chyba wystarczy żeby zaspokoić potrzebę białka dziennie. Ryba: w praktyce śledź lub makrela. Nawet jest to zdrowiej niż wędlina. Jeśli juz jesteśmy przy tej biedronce: są tam tanie jogurty, kefiry (mały jogurt owocowy kosztuje bodajże 0,65 zł, a taki jogurcik z chlebem wystarczy chyba na posiłek w pracy albo na kolację.

Autorko ja tez jestem z radomia :) A do kogos kto stwierdzil,ze radom to zadupie to powiem,ze jak sie chce to mozna i tu godnie zyc i zarabiac. ja szukalam pracy w biurze 2 tygodnie i zarabiam cos ok 1700 zl + premie.

O radomiu jak o zadupiu tez myslalam poki pracy nie mialam, bo naprawde ciezko cos znaleźć, ale jak juz sie ma prace to i mieszkania nie sa tak drogie jak np. warszawie i nie zyje sie najgorzej. Ja pracy szukalam pol roku, ale sie udalo. Nie kradne moj chlopak to mial i mi przyniosl on tez nie kradnie bez przesady;/ sam to sprzedaje po prostu mial jakies odrzuty niepotrzebne, bo bez opakowania, a jemu nie chce sie tego sprzedawac mi powiedzial ze jak chce to moge opchnac na allegro ale jakos sie nie moglam zebrac teraz w sumie jest dobry na to czas a z grosikami to prawda, ale tego jest naprawde duuuzo wyobraźcie sobiel itrowy dzbanek zapelniony groszami,dwugroszami i 5groszami. W supermarkecie chyba by mnie z tym wygonili tego jest naprawde duuuzo. Moze nie kwotowo, ale ilosciowo. Chociaz mysle, ze po podliczeniu to by bylo kilka ladnych zlotych.

"nosowskaani a no jem czasem z biedronki. Nawet jesli mam dobry miesiac w sensie zadnych dlugow to przeciez 1500zl to tez nie kokosy. I musze sobie radzic tanszym jedzeniem , ale czemu od razu syfem jeszcze sie nie rozchorowalam" Skąd wiesz czy nie jesteś chora:P?Moze po prostu choroby nie widać jeszcze:P.A głodówkę i tak polecam-nie tyle w ramach odchudzania sie z sadła co trucizn i złogów:P.No i może jeszcze masz plomby z rtęcią:O?Zwiazki rteci długotrwale pochłaniane w nadmiernych(czytaj bardzo małych) dawawkach nieuchronnie prowadza do znisczenia neuronów i otepienia umysłowego:O.Więc lepiej nie pisz że jesteś zupełnie zdrowa:P.I oto przykładowy ale niekompletny test na zdrowie:P.Co nie znaczy że negatywne wnioski na temat zdrowia są niewłaściwe:P. 1Zapamiętaj prędko taki ciąg przez pół minuty a4dr3ghf43hi i po 1 razie sprawdź czy pamiętasz:P.Jak nie to może być wstęp do choroby alzheimera:P. 2.Ile jesteś w stanie od razu przejechać na rowerku przez dobę: a)poniżej 100 km b)100-200 c)200-300 d)300-400 e)ponad 400 .Zakładam że nie masz wybitnych problemów z równowagą i z tego powodu nie jesteś w stanie jeździć:O. Interpretacja 2 zadania: a-fatalnie-jesteś w kiepskiej kondycji:O. b-niedobrze ale może sie poprawi jak sie postarasz c-od biedy moze być ale warto jednak poprawić kondycję d-tyle wystarczy przecietnemu człowiekowi e-tyle to wyciagają tylko ci co systematycznie jeżdźą na rowerku i zawodowcy więc mogę uznać ze w tym przypadku nie ma problemów z kondycją. 3Ile razy spadasz z toru na 10 km do przejścia: a)ponad 100 razy-fatalnie-mogą być problemy np. z błędnikiem b)30-100 nie jest dobrze-ale bywało gorzej c)5-30 od biedy może być d)1-5 to juz dobry wynik e)0 no to musi być wynik wybitny-ktoś chyba by musiał być zupełnie zdrowy i trenować.