mók mąż jest hazardzistą...wiem że przegrałam swoje życie!!!!

Nie wiem co robić, wiem że już na niego nie wpłynę, nie zmienię go......gra i przegrywa!!!!! naszą wspólną kasę, nasze życie , naszą rodzinę....pamiętam początki, jeszcze byliśmy parą, mówił że to tylko dla zabawy, relaksu, czasem wygrał marny grosz miał z tym skończyć ale niestety...początkowo się z tym ukrywał ale teraz już jawnie mówi ze gra ....pytam się gdzie są nasze pieniądze, nasze wypłaty, z czego mamy żyć, opłaty, dziecko w drodze.....co robić co robić????? kto ma tak przesrane jak ja???

podnosze

ale on. Po pierwsze - idź do prawnika i czym prędzej zrób rozdzielność majątkową! To dla Ciebie w tej chwili najważniejsze, mam nadzieję, że mieszkanie jest na Ciebie! Po drugie - czy mąż nadaje się na terapię? Tzn. czy chce się leczyć? Jeśli tak to czym prędzej do poradni, szpitala, czy co tam u was jest, nie wiem, gdzie mieszkasz. Po trzecie - musisz podjąć decyzję - zostajesz z nim czy nie.

Sam o mu nie przejdzie. A powiem Ci, że nie jest to wesołe życie jak zamiast gwiazdki jest smutne siedzenie w domu, bez wigilii, bez choinki i prezentów, bo tatuś wszystko przegrał co miał i narobił długów. Nie jest to wesołe jak całe noce z nosem przy szybie czekasz czy tatuś wróci z kasyna czy innej szulerni. Zastanów się, czy chcesz tego dla swojego dziecka. Nie mówię o Tobie, ale dziecko naprawdę baaardzo długo nie będzie rozumiało co się dzieje i będzie to strasznie przeżywać po swojemu. Swoją drogą - gdzie Ty kobieto miałaś głowę? Wiedziałaś że gra i zdecydowałaś się na dziecko?